Nie przeczytałam tego artukułu bo mi się nie otwiera. 😉
Jeśli chodzi o jedzenie ze śmietników w polskich warunkach to i tak trochę się w nie zaopatrują bardzo ubodzy ludzie jak też bezdomni. Przebywają na wysypiskach i wybieraja co by im się przydało.
A do lumpeksów nie zaglądam, po prostu nie umiem tam nic znaleźć , nie mam czasu.....
wolę wyprzedaże . Poza tym przeszkadza mi zapach w tego typu miejscach i źle tam się czuję . 😉
artykuł sienie otwiera, ale wiem co to freeganizm. Rzeczywiście w Stanach jets pod tym względem dużo łatwiej, ale w Polsce tez podobno da sie tak żyć:) Choćby ze starym pieczywem na pewno da sięugadac z kimś z piekarni:) a co do idei freeganizmu to bardzo mi siępodoba i chce spróbować, ale jakoś ciągle brakuje mi odwagi:)
nawiązując jeszcze do czerstwego chleba- jest zdrowszy niż świeży 😉
popieram ten ruch, no moja szafa to 99% odzieży z drugiej ręki. Komisy wszelakich rzeczy to też świetna sprawa, najbardziej rozpowszechnionym jest chyba allegro.pl
a jeśli chodzi o jedzenie- to trzeba uważać. Jasna sprawa, ze jeżeli od sprzedawcy uda wykupić się wczorajsze pieczywo, przejrzałe owoce itp to jest jak najbardziej ekonomicznie, ale kiedy jedzenie , warzywa owoce gniją, albo (kiedy ktoś je mięso) zjada się nieswieże ryby bądź mięso, można wpaść w poważne kłopoty zdrowotne. W takich produktach mogą zalęgnąć się larwy, robaki, albo jakieś pleśnie.
Ważna jest rozważność w tym, co się robi
Jak najbardziej popieram ten nurt, ale jak wcześniej wspomniałam, nie bezmyślny
nawiązując jeszcze do czerstwego chleba- jest zdrowszy niż świeży
ble... co z tego, że zdrowszy jak niesmaczny 😮
Cała idea jak najbardziej jest fajna chociaż ja sobie nie wyobrażam siebie jako freeganki 😮
Często kupuję po wyprzedaży banany. Nie rozumiem dlaczego ludzie nie chcą kupować takich bardzo dojrzałych bo są o 1000x smaczniejsze! Zwykle tego samego dnia w postaci jakiegoś koktajlu albo deseru są zjedzone przeze mnie 😀
Lumpeksy to prawdziwy raj dla mnie 😀 często mi się zdarza, że znajomi pytają za ile i gdzioe kupiłam jakiś ciuch a ja rzucam wtedy "za złotówkę" i nikt mi nie wierzy a to prawda :rotfl:
tak- bardzo dojrzałe banany za grosze to jest to! są pyszne, najbardziej je lubię jako dodatek do jaglanki. Jest u nas na osiedlu taki jeden sklep, gdzie bardzo często mają takie banany w dużych ilościach (tak jakby nikt u nich nie kupował bananów) - ostatnio się już dziwnie na nas sprzedawczyni patrzy jak przychodzimy na zakupy tylko po te banany :rotfl:
Lumpeksy to prawdziwy raj dla mnie 😀 często mi się zdarza, że znajomi pytają za ile i gdzioe kupiłam jakiś ciuch a ja rzucam wtedy "za złotówkę" i nikt mi nie wierzy a to prawda :rotfl:
Dokładnie. Często można spotkać ciuchy projektantów wykonane z porządnych materiałów, w przeciwieństwie co do niektórych markowychc ciuchów z różnych modnych obecnie firm.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Uważam, że freeganizm może być świetną sprawą, jednak nie dla wszystkich. Trzeba mieć do tego na pewno jakieś określone predyspozycje. Ja nie kupuję nowych ciuchów od około dwóch lat. Wyjątkiem były tanie "'supermarketowe" adidaski do uprawiania sportu. A jeżeli chodzi o żywność. Niestety jestem pod tym względem straszną konsumpcjonistką. Na jakiś czas zaprzestałam kupowac jedzenie dla przyjemnośći (głównie słodycze i jakieś ekstra rarytasy) po przeczytaniu książki "uważność na targowisku". Muszę najwyraźniej siegnąć po nią jeszcze raz aby uświadomić sobie czym są moje zakupy. W lekturze tej jest opisany cały mechanizm funkcjonowania rynku sprzedawców i konsumentów. Ponadto pokazuje jakie skutki dla krajów trzeciego świata wywołuje nasze bezzasadne kupowanie. Warto sięgnąć po tą książeczkę
[edytowane 21/7/2009 przez greene]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja