Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

kim chcecie być w przyszłości  

Strona 10 / 14 Wstecz Następny
Loviisa-chan
stały bywalec

Wiesz Paweł, ja też nie uważam się za najlepszą z polskiego ale się nie poddam : P konkurencja faktycznie jest, ale to zależy od specjalizacji - na Śląsku jest tylko jeden tłumacz medyczny 😮 (wiadomo czemu) na razie mam w planach co innego a z tłumaczeniem...hm, śmiejemy się z kumpelą, że założymy własne biuro tłumaczeń 🙂 ciekawe czy wypali 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2009 11:04 am
Bellis_perennis
Famed Member

[b]bułek [/b] mogę być Twoim kierownikiem :rotfl:
[b]Loviisa i Paweł [/b] na serio dobrze jest założyć własny interes. 😎
Mi z Was wszystkich i tak najbardziej grozi bezrobocie. Więc mi tu nie marudzić 😛

[edytowane 5/1/2009 przez Bellis_perennis]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2009 1:56 pm
pawel747
bywalec

Może kiedyś dojrzeję do własnego interesu. Póki co, jeśli chciałbym dorobić sobie kilkaset złotych miesięcznie, zupełnie się nie opłaca. Niestety - mam wrażenie, że trzeba z rozmachem albo w ogóle. Znajomy sprzedawca w małym sklepie muzycznym mówił mi, że ma kłopoty z założeniem konta w banku, bo ma w tej chwili straty... Swój sklep prowadzi już grubo ponad pięć lat. No sorry, mając własny interes trzeba naprawdę kochać co się robi i być baardzo twardym... 😀

Jeśli w tłumaczeniach tekstów ograniczyć się do chyba jakiejkolwiek jednej dziedziny, trudno musi być wytrzymać tak całe życie... Własne biuro tłumaczeń to bardzo fajna idea, ale bałbym się zaryzykować i otworzyć taki dość niepewny interes. Nie lubię ryzyka 😉

Z bezrobociem nie przesadzajmy 😉 Nawet gdybyś nie mogła od razu znaleźć tego, czego będziesz szukać, możesz zakotwiczyć się gdzie bądź i równolegle szukać czegoś lepszego. Z wyższym wykształceniem i Twoją siłą przebicia w wielu miejscach dałabyś radę, a prędzej czy później na pewno znalazłabyś pracę naprawdę dla siebie.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2009 2:49 pm
Loviisa-chan
stały bywalec

Jeśli w tłumaczeniach tekstów ograniczyć się do chyba jakiejkolwiek jednej dziedziny, trudno musi być wytrzymać tak całe życie...

A kto powiedział, że trzeba się ograniczyć do jednej ;)? Poza tym możesz robić milion innych rzeczy oprócz tłumaczenia 🙂

Własne biuro tłumaczeń to bardzo fajna idea, ale bałbym się zaryzykować i otworzyć taki dość niepewny interes. Nie lubię ryzyka 😉

Ja lubię, ale nie w tym przypadku 😛 wiesz, trzeba się wcześniej zorientować co i jak, i czy się człowiek nadaje 😉

[edytowane 5/1/2009 od Loviisa-chan]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2009 4:26 pm
pawel747
bywalec

Wiem, że jest milion zajęć, ale nie chciałbym zmieniać pracy co dwa lata stwierdziwszy, że to, co robię, nie jest dla mnie... A grozi mi to 😉 Ma to swoje plusy - mogę pomęczyć się przez kilka miesięcy robiąc to, czego nie lubię, a za co płaci się nieźle i trzepać kasę, a potem zrobić sobie miesiąc wakacji, ale na dłuższą metę... 😉
Po prostu do tłumaczenia mi w tej chwili najbliżej, ale rozejrzę się dokładnie w swoim czasie.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2009 5:14 pm

Studiuję psychologię, marzę jeszcze o ASP i o szkole stylu. Czas pokaże co wybiorę. ^^ W przyszłości widzę siebie jako psychologa w Kampani iPrzeciwko Homofobii (mimo że nie jestem lesbijką, ten problem wiele dla mnie znaczy), twórcę artystycznych filmów animowanych dla dzieci, stylistkę albo właścicielkę herbaciarni.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 27/01/2009 6:20 pm
roxanne007
rozmówca

Jak byłm mała, to zawsze chciałam robić filmy animowane. To było moje największe marzenie. W gimnazjum zaczęła kręcić mnie Japonia, więc zamarzyło mi się zostać tłumaczem (Jak narazie to tylko j.ang. i j.niem. , ale uczenie się języków, to zawsze była dla mnie przyjemność 😉 ). W przyszłości naprawdę chciałabym zamieszkać w Japonii, ale zaczęłam się zastanawiać, bo na jednym forum o japonistyce przeczytałam rady pewnej dziewczyny, która sądzi, że lepiej zdobyć jakiś dobry (i wymarzony) zawód, bo języka można się równie dobrze na kursie nauczyć. I ja się z tym zgadzam.
Wczoraj obejrzałam też film na Discovery o bliźniakach syjamskich i zaczęłam się zastanawiać, nad tym, jak pięknie jest pomagać ludziom. Choć może to głupio brzmi, że przez telewizję zmieniłam zdanie, ale naprawdę moim marzeniem zawsze było pomaganie innym. Robić coś dla innych, nie tylko dla siebie. Więc teraz chciałbym zostać lekarzem (może niekoniecznie chirurgiem), ale sądzę, że dam radę, bo grunt to uparcie dążyć do celu i sie nigdy nie poddawać;)

[edytowane 24/3/2009 przez roxanne007]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/03/2009 10:09 pm
Loviisa-chan
stały bywalec

Y, y, y, nie zgodzę się tak do końca, Roxanne 🙂 Języka nigdy nie nauczysz się na kursie tak, jak na studiach, no chyba że masz mnóstwo zapału i wytrwałości w samodzielnej pracy (a tego na pewno Ci zresztą nie brakuje, co :)?) - wiem, bo sama włóczyłam się kiedyś po kursach angola, a teraz jestem na anglistyce i powiem Ci, że to co jest na kursach, to są same słowa, dziesiąta część całości języka i jest ich tak naprawdę niewiele...nigdy na żadnym kursie nie nauczysz się tylu słówek, co na studiach, a o najtrudniejszych to w ogóle zapomnij 😉 Studia dają Ci wgląd w kulturę, historię i tak dalej... Ale jeśli nie chcesz to zostaje samodzielna praca, jak będziesz miała motywację , to wszystko się da 🙂 No i z drugiej strony, można po prostu zamieszkać w danym kraju i wtedy o wiele lepiej poznasz wszystko od środka, niż na studiach 😉

[edytowane 24/3/2009 od Loviisa-chan]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/03/2009 11:07 pm
StellaArtois
weteran forum

a ja mam nowego pomysła-mediator 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/03/2009 11:33 pm
Katinka
bywalec

Ja ciągle nie wiem... Studia dadzą mi możliwość pracy w placówkach oświaty zdrowotnej, poradniach itd, ale raczej nie wiąże z tym swojej przyszłosci :/ ...

Praktykuję jogę i jeśli będę już na wystarczająco wysokim poziomie to moze zrobię kurs nauczycielski...

Chętnie pracowałabym w teatrze lub muzeum/galerii, ale bez odpowiedniego wykształcenia to raczej nie mam co o tym myśleć (no chyba że miałabym tam być bileterką, ale mam nieco wyższe ambicje 😉 )

Y, y, y, nie zgodzę się tak do końca, Roxanne 🙂 Języka nigdy nie nauczysz się na kursie tak, jak na studiach, no chyba że masz mnóstwo zapału i wytrwałości w samodzielnej pracy (a tego na pewno Ci zresztą nie brakuje, co :)?) - wiem, bo sama włóczyłam się kiedyś po kursach angola

a może trafiałaś na kiepskie kursy?
Ja chodzę na kurs i uważam ze poziom jest odpowiedni, do tego zajecia z Anglikami, różne warsztaty, a dla osób które już znają bdb angielski są lekcje doskonalenia językowego, na których nauczycielami nie są osoby po anglistyce, a sami Anglicy.
Wgląd w kulturę, w historię -to również pojawia sie na zajęciach 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/03/2009 12:13 am
czapla_666
bywalec

Ja.... bede nauczycielka nauczania poczatkowego, albo psychologiem szkolnym. Albo takim psychologiem w poradni:D

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/03/2009 12:54 am
Loviisa-chan
stały bywalec

a może trafiałaś na kiepskie kursy?

Na pewno nie, bo chodziłam do większości dostępnych szkół, od zwykłych kursów aż po metodę Callana, Helen Doron i też miałam Anglików, Amerykanów, Kanadyjczyków, Australijczyków, z Nowej Zelandii i RPA, i to na najwyższych dostępnych poziomach bo ja wcześnie zaczęłam się uczyć języka i zawsze umiałam więcej od innych, ale to nie to samo co studia.

Ja chodzę na kurs i uważam ze poziom jest odpowiedni, do tego zajecia z Anglikami, różne warsztaty, a dla osób które już znają bdb angielski są lekcje doskonalenia językowego, na których nauczycielami nie są osoby po anglistyce, a sami Anglicy.
Wgląd w kulturę, w historię -to również pojawia sie na zajęciach 🙂

Uwierz mi, jakbyś przez miesiąc pochodziła na zajęcia choćby na 1szym roku, to byś od razu zmieniła zdanie, nie ma absolutnie porównania 😉 Na studiach masz o wiele więcej materiału i słówek do przyswojenia, nie mówiąc o rozszerzonej gramatyce i wyjątkach, o których zwykły śmiertelnik chodzący nawet na kurs nie ma pojęcia - ja dobrze wiem, co mówię bo mam porównanie.

[edytowane 25/3/2009 od Loviisa-chan]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/03/2009 4:50 pm

chciałabym być dziennikarką lub pisarką.
ach... wspaniałe zajęcie. 🙂

sky's the limit.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/03/2009 5:09 pm
Ktosiek
stały bywalec

Pomysły to mi się ciągle zmieniają, ale cały czas krążę wokół medycyny. 😉

Tu rodzi się moje pytanie: [b]czy zajęcia wiążą się z męczeniem zwierzaków?[/b]
Na jedną z lekcji wychowawczych przyszła absolwentka naszej szkoły studiująca właśnie medycynę i opowiadała, że "niektóre z ich zajęć to są takie lekko sadystyczne, np. trzymanie pod pokrywą szczura i obserwowanie kiedy zacznie się dusić. No, ale czasem trzeba."

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/03/2009 10:12 pm
Dorochet
forumowicz

Kim chciałbym być w przyszłości ?
Moim marzeniem zawsze było żeby wygrać w lotka i otworzyć największe w Polsce (pewnie gdzieś w częsci środkowej) schronisko dla zwierząt. Moja siostra jest na weterynarii i ma teraz praktyki w zoo i powiem szczerze że praca w zoo też by mi się spodobała. Krótko mówiąc chciałbym pracować ze zwierzętami 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/07/2009 6:24 pm
Strona 10 / 14 Wstecz Następny
  
Praca