Fatty, widocznie włosy nie lubią męczenie, i tyle 🙂
Ja ostatnio intensywnie łysieję, dopiero zaczęłam coś robić w tej sprawie, tyle że niestety moje włosy są przyzwyczajone do codziennego mycia i nie ma zmiłuj, więc pozwolenie im na "odetchnięcie" bez moczenia, mycia, smarowania itp. nie wchodzi w grę. Pamiętam te czasy, gdy się myło co tydzień w sobotę, w piątek już były paskudne, ale przez kilka dni się trzymały nieźle...
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
ja swoje też codziennie muszę :<. chyba, że nigdzie się nie wybieram (pracuje w domu) to przetrzymam te 2 dni max, ale jak gdzieś wychodzę do ludzi bardziej niż do sklepu czy na spacer to niestety... jak jestem chora to trzymam dłużej, ale 3 dnia to chyba skórę bym sobie zdrapała
poczatki 🙂
U mnie zależy kiedy - zimą, jak jest sezon czapkowy to muszę co 2 dni.
Teraz jestem 3 dzień po myciu i grzywka już trochę klapie,ale reszta cacy. Jakieś 2-3 razy w tygodniu łebek myję, natomiast gdy jestem chora - ni bata, łażę w smalcu! 😉 Jak wcześniej wspominałam, jestem wrażliwa na zimno w głowę, gdy jestem chora to mi sie to nasila i gdy gorączka mnie tłucze i glut z nosa cieknie nie zmoczę upierzenia 😀
Białowieska się Puszcza.
nie wiem jak długie masz włosy, przy krótkich nie widać wypadania.
picie naparów ze skrzypu i pokrzywy (po kubku dziennie), picie drożdży (1/3 kostki zalana wrzątkiem). wcierki, np woda brzozowa albo kozieradka. olejek ale raczej łopianowy czy inne na pobudzenie, arganowy robi dobrze, ale na długości włosów
poczatki 🙂
, więc powinienem zauważyć wypadające włosy
siupnie do odpływu migiem, nie zauważysz, podrapiesz się w głowę, też parę sfrunie - przy nie za długich włosach to ciężkie do odnotowania.
Zerknij tutaj
http://www.anwen.pl/2013/11/porady-wosowe-u-anwen-wypadanie-u.html
Białowieska się Puszcza.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja