Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Veganizm  

Strona 4 / 12 Wstecz Następny
  RSS

fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 294
02/03/2007 11:05 pm  

vegetena-nie, jezeli chcę mieć choć trochę przyjazne kontakty z rodzicami. Choc i tak palnuje postwić na swoim już szybciej. Na razie zajmuję się moim bierzmowaniem. Rodzice mnie szantarzują, ja sie stawiam, ale podjęłam juz decyzje o wyłamaniu sie. Bo po co robic cos, w co się nie wierzy? (:

Czasem jednak mam do siebie pretensje, ze nie umiem postawic na swoim. Szanuje moich rodziców i babcie, ale oni sa swiecie przekonani, ze weganizm to znieszczenie człowieka, ze zrobie sobie krzywde. Zaden mój argument nawet nie jest wysłuchany, bo nie chca słuchac "bełkotu z Internetu"- dla nich żaden autorytet, niestety. Chiałambym zasięgnąc jakiejs fachowej porady, tylko nie wiem, gdzie szukac. I tu sie zaczynają schodzy. Nawet czasem wolę nie mówić, ze po jogurcie brzuch mnie boli, bo wtedy zaczyna sie cała litania, ze nie szanuję zdrowia i wielkiej tolerancji moich rodziców. Ach (:

koskaan


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
03/03/2007 1:16 am  

polecam milczaca Arke Juliet Godge (chyba dobrze napisalam) tam sa fajne argumenty podane (no oporcz poczatku gdzie o losie zwierzat jest napisane), pozneij zaczynaja sie informacje o vegan. A rodzice z czasem zrozumieja. Moze na poczatku jest wieksza sieczka (i nalezy sie przyzwyczaic z dogadywaniem od czasu do czasu jak sie cos piecze typu jajecznice czy cos). Robic badania regularne (robie co pol roku) pokazac im ze sama o siebie dbasz. O glupich gadkach z internetu tez mozna przywyknac. przytakiwac im jak jest potrzeba, ale rbic swoje 😀


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 964
03/03/2007 6:28 pm  

Teraz jest post do Wielkanocy (jeśli rodzina katolicka), nie spożywa się żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego - czysty weganizm. Może masz takie szczęście, że poszczą? Wydrukuj listę dodatków pochodzenia zwierzęcego, wybierz się z nimi na poostne zakupy. Wykażesz się wiedzą, więc może coś to da.
Mnie się udało postawić na swoim spokojną rozmową przy wege posiłku. Wypisałam jakie produkty zawierają jakie składniki odżywcze, do czego to jest potrzebne. Kartka z tym leży w kuchni, gdzie przygotowuje się posiłki i korzysta z niej cała rodzina. Przy okazji rozmowy o jedzeniu, nawet nie ze mną, muszę się wtrącić i coś powiedzieć. Gdy ktoś choruje lub ma inne problemy, podaję domowe wege sposoby na wyleczenie. Ogólnie - nie tylko w wege sprawach staram się powiedzieć coś mądrego, służyć radą. Myślałam, że scenariusz będzie zupełnie inny, odwrotny, przy moich troskliwych rodzicach, martwiących się o mnie, ale wszystko idzie po mojej myśli. Naprawdę życzę powodzenia, spełnienia wegańskich marzeń...


OdpowiedzCytat
elis99
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 219
03/03/2007 7:22 pm  

Ja myśle ze to wszystko bierze sie z niewiedzy ludzi dorosłych,rodziców na ten temat...... niestety :thumbdown:

I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you


OdpowiedzCytat
fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 294
03/03/2007 8:02 pm  

Nietety post u mnie w rodzinie nie ma racji bytu. Tata miecho je kilogramami,reszta rodziny tez sie nie ogranicza. Ale mniejsza o to. Jakies 2 miesiace temu kazda moja kłótnia z rodzicami dotyczyła jedzenia. Tzn mama mi mówiła jaka jestem nieodpowiedzialna, nie w porzadku co do Niej (?!), mówiła, ze zachowuję sie jak anorektyczka itp, a ja próbowałam jej powiedziec, ze mam rację, ze najlepiej czuje sie nie jedzac jajek i mleka. Ale nie chciała mnie nawet słuchac. Datego boje sie spróbowac jeszcze raz. A to, że mówię rpodzicom, żeby nie kupowalimi tego co ma lecytyne, żelatyne doprowadza ich do szału. Mówia, ze przesadzam, ze przeginam. Po prostu sie nie da dyskutować.

Dzięki za rady. Może niedługo uda mi zebrać się i spróbowac pogadac z rodzicami na spokojnie. Ale ro raczej od nich zalezy czy beda chcieli mnie wysłuchac.

koskaan


OdpowiedzCytat
waszakicia
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 606
03/03/2007 8:27 pm  

To po co z nimi dyskutujesz?
Nie jedz tego i TYLE!


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
11/03/2007 12:46 pm  

tak jak mowi waszakicia nie jedz tego. Moi juz sie zaczeli przyzwyczajac i kupuja mi same owoce i warzywa z czego sie cieszę. A jak mowie ze by tego nie kupowali to nie kupuja. Po porstu musze im zrobic dokladna liste co maja mi kupic 🙂 tak radzę i Tobie, w krotce to sie unormuję - albo popors ich ze sama bedziesz sobie robic zakupy tylko by Ci dali pieniadze. Tak robilam na pcozatku ze lazilam na ryneczek i kupowalam owoce i warzywa, kasze itp


OdpowiedzCytat
elis99
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 219
12/03/2007 12:20 am  

Jeśli ktoś nie je mięsa i żadnych produktów odzwierzęcych ,a używa np.kosmetyków nie wegańskich lub ma buty ze skóry to czy można go nazwać weganinem?

I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
12/03/2007 5:44 pm  

chyba raczej nie. Kosmetykow na rynku jest duzo, ktorych nie testuja. Na tym forum bylo pdanych duzo linkow z "naturalnymi kosmetykami". Buty ekologiczne (nieskozrane) takze latwo dostac.


OdpowiedzCytat
fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 294
14/03/2007 8:51 pm  

Po tygodniu niejedzenia niczego pochodzenia zwierzecego nadszedł czas na konfrontacje. Jak zwykle pusciły mi nerwy i popłakałam sie przed mama jak małe dziecko. Nic do niej nie dociera, ani moja deklaracja, ze bede robiła badania, ani, ze wiem co robie, ze mnie nie słucha... Powiedziała, że jeżeli nie bedę jadła jajek to będzie bardzo obrażona i bedzie między nami wojna. OGROMNIE boli mnie, że jedyna osoba z która sie tak naprawdę liczę nie chce nawet spróbowac mnie zrozumieć. Ja nie mam zamiaru ustąpić. Nie tym razem. Jednak bardzo kocham moja mamę i nie wiem czy dam sobie rade z tym, ze sie do mnie nie odzywa. Jest mi bardzo, bardzo smutno ):

koskaan


OdpowiedzCytat
coconut
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 164
15/03/2007 10:32 pm  

Po tygodniu niejedzenia niczego pochodzenia zwierzecego nadszedł czas na konfrontacje. Jak zwykle pusciły mi nerwy i popłakałam sie przed mama jak małe dziecko. Nic do niej nie dociera, ani moja deklaracja, ze bede robiła badania, ani, ze wiem co robie, ze mnie nie słucha... Powiedziała, że jeżeli nie bedę jadła jajek to będzie bardzo obrażona i bedzie między nami wojna. OGROMNIE boli mnie, że jedyna osoba z która sie tak naprawdę liczę nie chce nawet spróbowac mnie zrozumieć. Ja nie mam zamiaru ustąpić. Nie tym razem. Jednak bardzo kocham moja mamę i nie wiem czy dam sobie rade z tym, ze sie do mnie nie odzywa. Jest mi bardzo, bardzo smutno ):

Heh , może pogadaj tak szczerze z mamą...Powiedz jej ,że jest "jedyną osobą , z którą się tak naprawde liczysz" i bardzo ją kochasz , więc niechcesz robić jej przykrości swoją zmianą diety , a także to ,że boli Cię jej reakcja na Twoje postanowienie... U mnie często pomaga takia rozmowa , może w Twoim przypadku też tak będzie 🙂 czymam kciuki , powodzenia 🙂


OdpowiedzCytat
fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 294
16/03/2007 11:39 am  

pogadałam ^^ może nie odniosłam całkowitego sukcesu, ale częściowy. Mogę byc owo. Przynajmniej tyle. Ciesze sie bardzo mimo wszytko. Dzieki za wsparcie i rady :* jesteście kochani (:

koskaan


OdpowiedzCytat
aktyde
świeżaczek
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 4
20/04/2007 11:59 pm  

Moich rodziców trudno było przekonac, że wegetarianizm to dobry wybór. Moja mama jest bardzo skrupulatna w dobieraniu posiłków. Odkąd nie jem mięsa zwraca jeszcze większą uwagę na to by dostarczac do organizmu wszystkie niezbędne składniki. Myślę, że trudno było by jej zaakceptowac taką decyzję.


OdpowiedzCytat
Vega71
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 166
21/04/2007 3:20 am  

Ja etap przechodzenia na wegetarianizm mam wieki dawno za soba, ale mysle ze rodzicow da sie do wszystkiego przekonac 🙂

Edukujcie ich poprostu. Oni nie musza sie z Wami zgadzac , ale musza miec swiadomosc ze nie umrzecie z braku jajek, mleka, ryb itp itd.

Najskuteczniejszy sposob to zalewanie informacjami o szkodliwosci tych produktow.
Mozliwosci jest bezmiar.

Jesli chodzi o dziewczyny to mozna uderzyc w ton : hormony w jajkach i miesie rozwalajace uklad hormonalny, mleko uklad hormonalny, wyplukiwanie wapna z kosci, bolesne miesiaczki, sklonnosci do nadwagi , podrazenie itp itd

Informacji w necie jest nieskonczenie wiele. Jesli chcecie wsparcia rodzicow oni musza rozumiec wasze motywy, jesli wyjda z zalozenia ze ktos wam wypral mozg beda o was walczyc. A walka w rodzine przyniesie wiecej cierpienia niz okazjonalne zjedzenie odrobiny masla czy jajka.

Edukacja to podstawa.

Moje dziecko przeszlo na wegetarianizm w wieku 14 lat, samo z siebie swiadomie, bez ingerencji z mojej strony. Teraz je mieso ja jestem weganka na surowym i wiem ze moj syn wroci do wegetarianizmu wczesniej czy pozniej bo ma ten rodzaj wrazliwosci, ale mam tez swiadomosc, ze do nie jedzenia miesa trzeba dorosnac.

Ja naprawde uwazam ze czasami lepiej zjesc jajko na wielkanoc tylko dlatego zeby rodzina byla szczesliwa niz robic manifestacje - Ja weganin i stawiac redzte rodziny w pozycji paskudnych miesojadow bez serca.


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
26/04/2007 3:01 am  

Witam krówka
Pamiętaj o suplementacji z witaminą B12 (zobacz wątek o B12 tam jest napisane jakie suplementy i jak suplementować) wtedy zobaczysz jakie to tanie, 100 mikrogramów wystarcza dla jednej osoby na cały tydzień.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:


OdpowiedzCytat
Strona 4 / 12 Wstecz Następny
  
Praca