Pomocy;( Ja już nie wiem,co mam robić! Moi rodzice (a szczegolnie tata) nie chcą słyszeć o tym,że nie jem mięsa.Ok,kanapek z wędliną już od dawna nie jem.Ale jak jest na obiad mięso to mama mi nakłada na talerz i wmusza,żeby zjadła.Ja wtedy idęso swojego pokoju,albo na kompa.Udaję,że jem,a tak naprawdę zawijam w papier i kładę do szafy.Później,jak nikogo nie mam-daje mięso psom.Ale ja nie chcę tak dłużej życ...Chcę,aby moi rodzice to w koncu zrozumieli,ze ja nie chce jesc mięsa!Za godzine mam obiad,a ja nie wiem jak mam się zachować ;( Poweidziałam dzsiiaj rano mamie,ze nie bede jadła na obiad mięsa.A ona na to:"bedziesz i koniec.A co zrobilas wczoraj z mięsem?" Ja odpowiedziałam,ze odłozyłam je spowrotem(bzdura,bo dałam psom).Dzisiaj się poryczałam....kiedy rodzice wychodzili do Koscioła.Mama poprosiła mnie o chusteczkę higieniczną.Zeszłam więc na doł i dałam jej przez drzwi.Mama spytała o co płacze,a ja powiedziałam "o nic!" i poszłam na góre...Za to siostra dodała,że płacze o to,bo musze jesc mięso!! Niedługo wróca z Koscioła...niedługo obiad..a ja nie wiem co mam robić;( W dodatku mam gości na kilka dni...nie chce robic awantury...Ale znając mojego tate to ją zrobi! 3 tyg. temu kiedy nie nałozyłam sobie miesa i usiadłam przy stole-tata sie na mnie wydarł i kazał zjesc...Ja nie mogłam tego przełkąć ....Z ledwościa zjadłam ten mały kawałek,jaki mama mi nałozyła.Pobiegłam potem do wc,bo chciałam to zwymiotować.Niestety,nie mogłam.Jeszcze nigdy nie wymiotowałam,naprawdę ;(;( Czuję sięstrasznie,bo nie wiem co mam robić!!!!
Pomozcie mi proszę!Jak mam ich przekonać ????:(:(:(:(
Witaj, podobne tematy były wielokrotnie poruszane na forum.
Zerknij sobie na poniższe wątki:
Wegetarianizm a rodzina... - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-102.html[/url]
jak... pomozcie czemu wciskaja na sile!!! - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-330.html[/url]
Jak??? - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-592.html[/url]
Początki bywają trudne - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-220.html[/url]
co na to że jesteś wege twoja rodzina? - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-529.html[/url]
Jak przekonać znajomych do wegetarianizmu? - [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-120.html[/url]
Powodzenia;)
witam 🙂
widze ze Twoja sytuacja nie jest za ciekawa :/ ale postaraj sie porozmaiwac z rodzicami na spokojnie , bez zbednych awantur , powiedz rodzica co o tym myslisz , przygotuj sie dobrze do tej rozmowy , przekaz im swoje argumenty i dobrze je uzasadnji , najlepije idz na poczatku na jakis kimpromis , zeby rodzice czuli ze tez maja cos do powiedzenia 😛 np na poczatku moze byc jakis okres przejsciow bez miesa po ktorym jak rodzice zobacza ze tak sie da zyc i nic zlego sie nei dzieje moz ebedzie Ci latwiej 🙂 powodzenia i glowa do gory 🙂
pociesz się tym, że jak osiągniesz pełnoletniość to nikt nie będzie miał prawa ci wmuszać mięsa
no niestety nie zawze tak jest 🙂 rodzice moga CI pzrecierz powiedziec ze pokimieszkasz pod ich dachem i Cie utrzymuja nie masz nic do gadania nawet jak masz 20 pare lat 😛 wiec wszytko zalezy od dobrych ukladow ze staruszkami 🙂 Niektorzy maja to szczescie np ja 🙂 ze moja mama juz to zaakceptowala 🙂 moze nie pochwala do konca ale wiec ze o jest moja decyzja i na sile nic nie zmieni a nwet pogorszy 🙂 pozdrawaim 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
dziekuję za rady 😉 hmm...kiedy rodzice wrócili z Kościoła,ja leżałam na łóżku i szlochałam 😎 Mama przyszła do mnie i spytała,o co płaczę.A japowiedziałam,że boli mnie brzuch i jest mi niedobrze,bo karzesz mi jeść mięso.A mama:"To Ty z tego powodu płaczesz?" i poszła na dół.(smarzyć kotlety)...Po chwili przyszedł do mnie tata i zaczął nawijać po niemiecku:"Was ist?" itd. A ja podniosłam się i powiedziałam,że się źle czuję,bo mama mi od rana mówi o mięsie...Jeasus...Troszkę tam naściemniałam...Tata podniósł nieco ton i powiedział,że ludzie jedzą mięso i żyją! :casstet: :casstet:
Poszedł na dół oglądać tv.
Ja jeszcze trochę poleżałam,a potem już poszłam się ogarnąć.Umyłam się,uczesałam.Nadeszła pora obiadu.Wszyscy się w kuchni zebrali,z wyjątkiem taty,babci i wujka-oglądali TV.
Mama mnie poprosiła,żebym poszła zobaczyć,czy w szafce jest jakiś sos. A ja na to :"ok,pójdę...ale nie będę musiała tego jeść,dobrze?" Mama się zgodziła. Potem nałożyłam sobie(póki taty nie było)ziemniaki i surówkę.Poszłam na górę,do siebie. Ulżyło mi strasznie.Obyło się.... 😎 Jeszcze ciocia to skomentowała:"pamiętaj,że Ty się rozwijasz.Oj,jeszcze zmądrzejesz..." a ja powiedziałam,że właśnie zmądrzałam... 😀 Moja siostra jeszcze dodała,że jeszcze sobie zrobiędready i bęzie git (o dreadach marzę od dawna)...:):)
Słyszałam jeszcze,jak moja mama mówiła,że będzie musiała mi kotlety sojowe robić...Ja kocham kotlety sojowe:D:D Zawsze je lubiłam,ale moja mama rzadko je robi. No cóż... 😡
Tak sobie teraz myślę...Może jeść mięso tylko na obiady,kiedy razem jemy(czyli w niedzielę)...Ale nie przełknę tego:/ Wiem,że teraz obeszło mi siębez mięsa...Ale boję się następnej niedzieli... Co ja mam robić? 🙁 Nie mogę się doczekać obozu!Dwa tygodnie luzu...BEZ MIĘSA 🙂
Achhhh,troszkę się rozpisałam...Ale piszcie dalej co mam robić ...
ADMIN-przejżałam te wątki...I to co tam jest napisane,też próbowałam...
Ale moi rodzice są nie do zwyciężenia???? 🙁
Hmmm..może z czasem się przyzywczają...
[edytowane 30/4/2006 od problem15]
Wiadomo że rodzice mięsa do gardła Ci nie wepchną 😎 Ja miałam wczoraj problem bo zostałam z Babcią, która nonstop nawija o anemii ( mój dziadek kiedyś miał) i popiera mięso. I myślałam ze po tylu miesiącach będe musiała zjeśc mięso. A tym czasem jak Babcia mówi " Dzisiaj jest ryż, brokuły i miesko" to ja powiedziałam " Ja jem tylko ryż i brokuły". Noi poprostu musiałam dodatkowo zjeśc zupę :/ Ale na szczęście nie mięso. Normalnie to jem mnóstwo innych rzeczy na obiad, a nie tak że to co jest i bez mięsa. Ale myślę że przeżyję jeszcze te 2 dni w układzie ze zamiast mięsa jem zupe 😛
jesli bedziesz wygladac zdrowo , tryskac energia, i dobrze sie uczyc to zrozumieja ze mieso nie jest potrzebne
rodzice sie martwia ze dostaniesz anemii i umrzesz, ze powypadaja ci zeby i wlosy bo taka wlasnie wiedza krazy w spoleczenstwie, zatem nie ma sie im co dziwic ze cie zmuszaja do jedzenia miesa
zesraj sie a nie daj sie
Heh, Elo, też tak miałam z mamą:D!!Ale powiedziałm,jej, że nie będę jadła i koniec, próbowałąm to powiedzieć łgodnioe ale stanowczo, stwierdziłam, ze i tak mało jadaliśmy ryb, a ona na to, że co będę na obiadki jadła, a ja, że już sobie poradzę:P.I udało się, ale faktycznie co do rybek ciężko jest rodziców przekonać:).Wczoraj to mi mamusia nawet zrobiła danie wege, sama wymyśliła;), jak wyciągnę od niej przepis to zamieszczę na stronce:D.
Pozdrawiam Wszystkich:)!I życzę szczęścia z rodzicami Elo(i z Bartusiem też;p)
Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..
Heloł:D ja krótko jestem wege,ale jakoś z rodzicami problemów nie było ,powiedziałem ,ze zosatje wege a oni a co bedziesz teraz jadł i sie skończyło:D mama tylko jak robi obiady to do mnie"rozumiem,ze TY jak zwykke zadnego miesa ani rybe nie jesz" i tyle:D więc mam spokój i sama mi dania wege robi:D na rodziców(czasami) nie narzekam:D pozdrawiam;)
ps.Kocham Ewusie"Elo" :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
Jest dla mnie natchnieniem chwila ta ,w której tak pięknie wstajesz,z Toba wstaje każdy nowy dzień:*
jak narazie mi idzie.... taty w domu nie ma,więc problemu z mięsem też nie... ale jak wróci to będzie szoooołłł,ale ja sie nie dam 😛 mama już mnie zrozumiała i mi mięsa na talerz nie nakłada 😀 co lepiej....babcia przestała jeść mięso 😉
mam nadzieje,ze sie przyzwyczaja w koncu WSZYSCY 😉
pozdrawiam cieplutko i 3majcie sięęęę:*:*:*
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja