Na jogurcie który ja jadam czyli truskawckowy nie widzialam adnotacji że jest produkowany przez bakomę.
Może chodzi o jogurty FruVita ze zborzami czy jakieś tam inne bo jogurtów FruVita jest kilka rodzajów 😉
Adnotacje o produkowaniu przez bakome, widziałam podajże na jogurcie FruVita z dodatkiem kokosa oraz o smaku: kawowym, kiwi z limonką i o smaku mango.
Może zagęszczają inaczej, np. skrobią?
Wydaje mi się że było z dodatkiem pektyny, ale teraz już dokładnie nie pamiętam. 😛
Dlatego napisałam że wydaje mi się to trochę dziwne, że Bakoma do swoich jogurtów używa żelatyny, a do jogurtów dla biedronki użyła innego zagęszczacza.
[edytowane 20/4/2010 przez Naja]
Ja nie jadam żadnych przetworów mlecznych, ale tak tylko chciałam napisać, że Danone, Bakoma i inne wielkie firmy to mleko z dużych farm mlecznych:-(
Czasem warto o tym pamiętać jak oni to mleko pozyskują:-(
No właśnie, trochę mnie to dziwi, że wegetarianie są tak uczuleni na koszelinę na przykład, czy na wspomnianą już gdzieś podpuszczkę, a już na śmierć związaną z przemysłem mleczarskim czy jajecznym nie. Rozumiem, że nie każdy jest w stanie, głównie psychicznie, przestawić się od razu na weganizm, ale takie postępowanie mija się trochę z logiką - zjem pyszny jogurcik, dla którego została wyeksploatowana krowa i zabite cielę, a nie zjem zmielonego robaczka, który, z całym szacunkiem dla robaków, ma jednak trochę mniej rozwinięty układ nerwowy niż krowa i nie jest skazany na takie cierpienia, jak ona.
To, co powiem, na pewno nie wzbudzi entuzjazmu, ale osobiście wolałabym zjeść własnoręcznie zabitą kurę, która miała wcześniej szczęśliwe życie na wolności, albo takiego samego robaka, niż jogurt z fermy mlecznej. Ponieważ jednak nie przymieram głodem - nie jadam ani jednego, ani drugiego 🙂 I nie oczekuję, że wszyscy wege nagle zostaną weganami, po prostu więcej dobrego zrobicie przeznaczając czas na szukanie zamienników nabiału, niż na szukanie śladów koszeliny w tymże. Chyba, że chodzi Wam [b]wyłącznie[/b] o to, żeby nie jeść zwłok.
"Nieosiągalność nigdy nie jest kontrargumentem przeciwko ideałowi, gdyż ideały są tylko drogowskazami, nigdy zaś celami"
ja tez jem jogury z biedronki i nie widze nic zlego w tym za bardzo sie ograniczacie :))
Ale przecież nikt się tu nie ogranicza 😀
Po prostu kilka postów wcześniej było napisane że niektóre jogurty w biedronce są produkowane przez Bakomę, w niektórych jest żelatyna a w niektórych kosznila.
Czytaj lepiej na opakowaniach co jesz. Od razu mówię że w malych jagodowych jogurtach z biedronki jest i żelatyna i koszenila.
Ja nie poświęcam czasu na tropienie koszenili, ani tym bardziej na szukanie śladów lecytyny sojowej. Jak mam ochotę na jogurt, to go zjem, choć rzadko, moje życie i tak nie będzie wolne od śladów śmierci, jeśli nawet przejdę na weganizm. A nie przejdę raczej, bo jest to bardzo kłopotliwe poza domem.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ja nie poświęcam czasu na tropienie koszenili, ani tym bardziej na szukanie śladów lecytyny sojowej. Jak mam ochotę na jogurt, to go zjem, choć rzadko, moje życie i tak nie będzie wolne od śladów śmierci, jeśli nawet przejdę na weganizm. A nie przejdę raczej, bo jest to bardzo kłopotliwe poza domem.
No i to jest według mnie zdroworozsądkowa postawa, sama taką wyznaję 🙂 Też ciężko byłoby mi przestawić się na 100% weganizm, ale to nie znaczy, że nie mogę go stosować tam, gdze tylko mogę.
[edytowane 3/6/2010 przez eklerka]
"Nieosiągalność nigdy nie jest kontrargumentem przeciwko ideałowi, gdyż ideały są tylko drogowskazami, nigdy zaś celami"
Ja jadam tylko jogurty klimeko : http://www.klimeko.pl/ . Bez żadnych zagęszczaczy i bez mleka w proszku , a taki gęsty i pyszny 🙂 Polecam.
No i czasami jogurty ekołukty. Naturalne nie są zagęszczane, owocowe są z pektyną i mączką chleba świętojańskiego. Ich jogurt "lekki " nie zawiera też mleka w proszku.
http://www.ekolukta.pl/
[edytowane 3/6/2010 od hipiska]
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Natchneliscie mnie do przejżenia ponownie składu. oczywiscie koszenila w jogurtach mlekowity.
Kurde, jestem wielbicielką jogurtów, ma ktos moze pomysł na jakis zamiennik? (jogurty naturalne srednio mi podchodzą) A co z maślankami smakowymi?
[edytowane 16/7/2010 przez Zuzikowanna]
Tylko idiota nie zmienia zdania
Zuza, spokojnie, ja też od zawsze byłam pochłaniaczem jogurtów. To, że w niektórych (większości?) znajdziesz koszenilę/żelatynę wieprzową nie oznacza końca świata. Wyrób w sobie nawyk czytania składów, a wiele dzięki temu zyskasz.
Co do maślanek smakowych - również musisz odnosić się do składów, bo ostatnio w domku miałam z żelatyną (brat pije), niestety nie pamiętam nazwy, a z ciekawości też ostatnio w Intermarche spojrzałam na jakąś i już żaletyny nie miała.
Przeczytaj ten wątek, wiele nazw przyjaznych dla nas tu padało. No i czytaj składy :).
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
mmm, uwielbiam taki naturalny z Piątnicy (o ile pamiętam chyba z piątnicy :P)
Po za tym niestety ubóstwiam świństwa Jogobelli a zwłaszcza te niby jabłkowe z cynamonem i truskawkowe z panna-cota 😀
Ostatnio kupiłam bardzo dobry "ekologiczny" (w przecenie oczywiście, gdyby nie ona nie odważyłabym się zapłacić za jogurcik 3 zł ). Dlaczego ekologiczny i dlaczego dobry? Nie wiem, czy to ta magia mleka w proszku, ale czuć było smakowo w tym jogurcie prawdziwe krowie mleko (?) kurcze, nie pamiętam firmy.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja