Bez gutamianianu da się zyć. Całkiem nieźle (: albo napisac do producenta danego produktu i tyle. Wszystko co z paczki jest niestety całkiem mocno przetworzone, szczególnie mielone koltety sojowe czy gulasz sojowy :/ Nie zjadłabym tego, mam smaczniejsze rzeczy. Np Fasola po bretońsku(:
koskaan
misie zdarza jesć chodź sporadycznie-jak np jestem zabiegana wpadam do domu na 10 minut to szykbo jakiegoś kotleta sobie zrobię, ale staramsie gotować sama.
takie z paczki to trochę jak chińska zupka w 5 minut:/ tak misie kojarzy...
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
Glutaminianu nie używam bo nie jest mi do niczego potrzebny, smaczniejsze i zdrowsze są potrawy jak przyprawisz je np. ziołami:) A poza tym nie można być pewnych jego pochodzenia ak jak już wspomniala vegetena. Co do produktów z paczki to czasem używam kotletów sojowych (nie mielonych), granulatu czy kostki sojowej.
Kotlety sojowe-nie mielone-z paczki jadam od zawsze, ale nie w standardowej postaci bo za takowymi nie przepadam... zawsze coś z nimi kombinuję;) raz kupiłam ze swą drugą połową flaki sojowe... i tak sie skonczyło ze Wojtek zjadł sam 2 litry:D paskudne były!
Ostatnio odkryłam-o dziwo-pasztety sojowe sante u mnie na wsi. Są pycha! Z pomidorkiem, szczypiorkiem i cebulką mniam! A jakos pod wpływem forum dostałam nawyku unikania glutaminianu, lecytyn itd.. i dobrze mi z tym;)
Jak czytałam post WykręconejZwyboru, na pierwszy rzut oka myślałam że zwraca sie do nas "Misie". A tu chyba tylko spacja sie nie wcisnęła...ale zonka mam:D 😉
[edytowane 12/5/2007 przez EvilOne]
hide and seek
hahaha...spacja mi sie zacina i dlatego czesto wychodzą mi różne "misie" własnie:D hahaha
a co do pasztetów tez uwielbiam;] i mielonki sojowe jeszcze:))))
ostatnio mama kupiła mi kotlety sojowe(takie w proszku) ui te firmy Sante były fuuuj...straszne, ale np. poligruntu całkiem, całkiem;]
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
Steki sojowe z chilli- bardzo smaczny wynalazek, ja sie najadam trzema do kartofelków i surówki (: Gotuje w osolonej wodzie a potem posypuje słodka papryką i pieporzem ziołowym. Obtarzam w mące żytniej razowej i smarze i sa pycha. Dziś mam na obiad takie :D:D
koskaan
Po wygotowaniu kotletów w bulionie można je pokroić w kosteczke i dusić z przyprawami (sos sojowy, pieprz ziołowy, sól, bazylia) plus cebulka, papryka itd. Potem można zagęścić mąka i jest super gulasz. Zawsze tak robie bo-niestety-zwyczajne kotlety sojowe mi nie wchodzą... z tym trochę więcej roboty, ale pycha! 🙂
hide and seek
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja