U mnie obiad marny - same surówki. Zamówiłam również kaszę gryczaną , zaznaczając "bez żadnych dodatków'' i otrzymałam zalaną sowicie skwarkami..... 😡
Jutro jem obiad w ośrodku - pewnie jakaś surówka i ziemniaki lub kasza, ale jest to w cenie , więc bez sensu wydawać pieniądze na mieście skoro cały czas jakieś rozczarowania. No i jutro długa wyprawa , więc nawet jeśli zgłodnieję wcześniej to nie będę miała okazji nigdzie zjeść ( obiad w ośrodku o 17.45) 😉
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
A ja sobie cos dziabnęłam na śniadanie, a teraz już mi się nie chce nic jeść. No, może gdybym miała arbuza... Rodzinka zajada makaron z jagodami i śmietaną. A ja tam tego nie lubię, no i nie jest wegańskie. 😉
Ostatnio jadłam dużo cukinii smażonej, zakochałam sie w niej 😀 I gęstej zupki pomidorowej z dużą iloscią sezamu. Właściwie prawie wszystko co jadłam sypałam sezamem ;p
Eh, niech mi ktoś przytaska arbuza no xD
Zapiekanka z piekarnika: ziemniaki, papryka, cebula, czosnek, marchewka+ mnóstwo ziół + oliwa z oliwek. Tym razem bez żółtego sera.
4 banany na śniadanie i piwo 🙂
Nieźle. Pomijam już to nieszczęsne piwo, ale obżeranie się bananami w sierpniu, kiedy jest pod dostatkiem owoców sezonowych, to -jak dla mnie- czysta herezja 😛
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja