Wchodząc dzisiaj na wikipedie zauważyłem coś dziwnego.
Otóż w artykule na temat wielkocząsteczkowych biopolimerów(Białek)
jest napisane cytuję:

Białka dzielimy również ze względu na właściwości odżywcze wyróżnia się białka doborowe i niedoborowe.

* BIAŁKA DOBOROWE ([b]Pełnowartościowe[/b]) te które w swoim składzie zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne. Do takich białek zaliczamy np. albuminę,[b] białko jaja kurzego, białko mleka i mięsa[/b].

* BIAŁKA NIEDOBOROWE (Niepełnowartościowe) te w których brakuje choćby jednego aminokwasu egzogennego. Przykładem takiego białka jest kolagen, żelatyna.

[/b]
Wydawało mi się ,że nie ma czegoś takiego jak białka pełnowartościowe i niepełnowartościowe zawsze myślałem ,że białko jest po prostu białkiem...
Byłem przekonany iż jest to podział stworzony przez padlinożerców aby dowieść głupotę diet wegetariańskich.
Po drugie autor tekstu podał mięso jako jeden z produktów zawierających w swoim składzie wszystkie aminokwasy egzogenne, co jest oczywiście totalną bzdurą.
Jako dowodem posłużę się cytatem z książki Marii Grodeckiej pod tytułem "Wszystko o wegetarianizmie":

oprócz jajek i mleka nie odkryto jeszcze takiego białka które miałoby wszystkich 8 potrzebnych aminokwasów w optymalnych dla potrzeb ludzkiego organizmu proporcjach. nawet mięso które uchodzi pod tym względem za pokarm najbardziej kompetentny ma niedobór tryptofanu metioniny i waliny rośliny strączkowe są wprawdzie zasobne w lizynę ale maja za to niedobór metioniny a rośliny zbożowe - niedobór lizyny i tryptofanu

Ciekawostką jest to ,że również kasza quinoa(komosa ryżowa) zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne. 😛
No i teraz mam pytanie do was.
Czy autor artykułu ma rację?Czy też może się myli? :crash:

Ma rację, natomiast nigdzie nie jest powiedziane, że te wszystkie aminokwasy muszą być w jednym produkcie, one się uzupełniają jeśli jemy różnorodnie.
Tematy o białkach i aminokwasach są już na forum.

soja jest pelnowartsciowym bialkiem ;)...ma kazdy aminokwas...chodz jednego z nich ma w malych ilosciach, ale jakiego to juz nie pamietam 😉

Ma rację,

Heh jednak chyba nie ma,
oto cytat z wypowiedzi pani mgr Małgorzaty Desmond który dziś przeczytałem:

W świetle dzisiejszej wiedzy, stwierdzenie "potrzebujemy białka odzwierzęcego" jest błędne z punktu widzenia fizjologii żywienia człowieka. Zapotrzebowanie człowieka na białko to zapotrzebowanie na aminokwasy, które są elementami budulcowymi białka. Niezależnie od źródła białka, po spożyciu posiłku jest ono najpierw przekształcane do aminokwasów, z których później organizm sam wytwarza odpowiednie białka. [b]Wbrew temu co Pani Dr. Zdanowicz powiedziała, aminokwasy w białkach roślinnych są takie same jak w białku mięsa, jaj czy sera, ponieważ są to te same związki chemiczne. Przykładowo lizyna - aminokwas egzogenny (nie wytwarzany przez organizm, czyli taki, który musi być dostarczany z pożywieniem) w soczewicy nie różni się niczym od lizyny w wołowinie (wzór chemiczny C6H14N2O2), tak jak woda zawarta w marchewce nie różni się niczym od wody zawartej w szynce (wzór chemiczny H20).[/b]

Co więcej, zwierzęta roślinożerne czerpią aminokwasy, będące składnikiem ich mięsa, z roślin, które są pierwotnym źródłem białka na ziemi.

Przeczytałem jeszcze ,że:

W produktach roślinnych występują wszystkie aminokwasy egzogenne.

Tego to nie wiedziałem 😛
Czyli rośliny zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne tylko w różnych proporcjach.

Ma rację w tym sensie, że te aminokwasy występują w białkach zwierzęcych, a nie, że tylko tam. Nawet jabłko ma wszystkie, tyle że większość w bardzo niewielkich ilościach 😉

do wikipedii artykuł mogę napisać nawet ja, więc aż tak bardzo bym się nie sugerowała 🙂

Heh jednak chyba nie ma

Oczywiscie ze ma, wydaje mi sie ze Ty do konca nie rozumiesz o co kaman 😉
Ten podział jest [b]prawidłowy[/b] 😛 chodzi w nim tylko o to aby w jednym konkretnym białku znajdowały się wszystkie aminokwasy egzogenne (takie ktore musimy sobie dostarczyc z zewnatrz) w odpowiedniej ilości. To jest białko pełnowartościowe.
Niepełnowartościowe to takie które ma w swoim składzie nie wszystkie potrzebne do prawidłowego funkcjonowania aminokwasy (lub jest ich za malo). Połączy się odpowiednio białka niepełnowartościowe i mamy wszystko co dla naszego zdrowia jest potrzebne...

Wydawało mi się ,że nie ma czegoś takiego jak białka pełnowartościowe i niepełnowartościowe zawsze myślałem ,że białko jest po prostu białkiem...
Byłem przekonany iż jest to podział stworzony przez padlinożerców aby dowieść głupotę diet wegetariańskich.

Tak osoby jedzace mieso, tylko non stop probuja nam dokopac wymyslajac co chwile nowe oszczerstwa 🙄

Polecam ciekawą lekturę, będącą pewnym uzupełnieniem do dyskutowanego tematu:

[url=Article1950.html]www.wegetarianie.pl/Article1950.html[/url]

Wow, fajny artykuł 🙂