Od przyszłego tygodnia, przechodzę oficjalnie na wegetarianizm (laktoowowegetarianizm). Dotychczas od dłuższego czasu ograniczałem tylko spożycie mięsa w ilości raz na tydzień - mięso białe, ale oczywiście zdarzało się mnóstwo odstępstw od tego i nie raz w tygodniu pałaszowałem paprykarza czy nawet kiełbasę w leczu :/ Drodzy użytkownicy proszę was o porady wszelakie z autopsji czy z wiedzy 🙂
Mam też pytanie , które powielam , bo nie uzyskałem na nie jednoznacznej odpowiedzi - Czy mogę jeść zupy robione na mięsie w tym i rosół , gdzie są duże kawały białego mięsa i nic nie pływa ??

Hej, to super!!
Generalnie rada moja taka by sié nie przejmować zdaniem innych ludzi, bo zawsze znajda sie "mądrzejsi", którzy jedzą mięso i maja na to durne argumenty.

aaa jeśli chodzi o zupy to co prawda nie jest to mięso w czystej postaci, ale podobnie jak unikanie sosów z mies polanych na ziemniakach, powinieneś również unikać jedzenia zup robionych na mięsie.
Wiem, ze jest to często problem, by wytłumaczyć w rodzinie, ze nie zjesz rosołu robionego na mięsie, ale przynajmniej ludzie będą brali Twoje aspekty etyczne na poważnie.

Powodzenia!!!!!

Hmm, możesz jeść wszystko, tylko jak jesz tłuszcz wytopiony z kury, to nie jesteś wegetarianinem, ot tak, po prostu 🙂

W takim razie , będę w 99 % wegetarianinem bo nie będę potrafił zrezygnować z niedzielnego rosołu , a nie mam zamiaru jeść gotowanego na kostkach ( glutaminiany i takie tam nie fajne rzeczy ) .Mówię więc papa wszystkim daniom do których zrobienia użyto mięso , lub które zawierają mięso .

nie mówisz 'papa' wszystkim daniom, bo rosół nie.
ja rosół zastąpiłam bulionem warzywnym (z dużą ilością drobno pokrojonych warzyw i oliwą z oliwek lub olejem winogronowym), a kostki można kupić bez glutaminianów i innych niefajnych rzeczy (np w rossmannie). zajadają się nim moi wszystkożerni domownicy 😀

W takim razie , będę w 99 % wegetarianinem bo nie będę potrafił zrezygnować z (...)

Nie będziesz w żadnym procencie wegetarianinem, bo jedząc świadomie mięso w jakiejkolwiek postaci wykluczasz siebie z tej grupy. To tak w kwestii pojęć.

A wykluczać różne rzeczy możesz powoli, nikt cię nie zmusza do rezygnacji z ulubionego dania z kury. 😛

[edytowane 9/10/2014 od eRZet]

W zasadzie to na zdrowie 🙂 jak chcesz jedz ten rosół, myślę że po jakimś czasie sam z niego zrezygnujesz. Każdy zmienia swoje życie na swój sposób. Fajnie, że zrobiłeś taki duży krok na przód, życzę powodzenia i wytrwałości.

tylko wystrzegaj się weg(etari)ańsko-talibańskich grup na fb 😀