Często pije herbatę (najczęsciej czarną), soki domowej roboty i uwielbiam cafe mocha-oczywiście z mlekiem sojowym i kakao zamiast syropu czekoladowego lub po prostu sojowe latte, najczściej przyrządam sama w domu. Woda mineralna z lodem, zwłaszcza latem, pobudza mnie do życia.
nie mam podobnych dylematow,bo po prostu jestem uzalezniona od yerba mate - "herbatki" z ostrokrzewu paragwajskiego.
jak o nim czytałam, to ma zbawienny wplyw na organizm, bogaty w witaminy(dla niektorych mieszkancow ameryki poludniowej jedyne zrodlo witamin;),zawiera kofeine.
taki napoj dziala orzezwiajaco i lekko pobudzajaco, podobnie do herbaty ale lagodniej.
tak czy siak rano nie wyobrazam sobie jedo braku 😉
[wiem,ze juz bylo o mate ale jako jej wieli fan nie moglam tego nienapisac 😉 ]
oprocz tego czerwona, czasami zielona herbata.
sprawilam sobie sokowirowke i robie pyszne soki warzywne, najlepszy z marchewki i jablek 😉
z cytrusow tez wyciskam 🙂
p.s.
odnosnie wypowiedzi JAGA
Moja Mamcia,która nie cierpi czerwonych herbat pija Roibbos-czerwona herbata smakuje jakby z dodatkiem miodu(ale nie wiem za sprawą czego) i nie przypomina smakiem czerwonej-pyszna na zimne wieczory.
- Rooibos nie przypomina czerwonej herbaty bo nia raczej nie jest.
jego nazwa to czerwonokrzew afrykanski 😉
odroznia sie od zielonej i czerownej herbaty lagodnym smakiem, bo nie zawiera garbnikow,ani kofeiny.
tez podobno bardzo zdrowy,zawiera przeciwutleniacze i jakies inne cusie 😉
ja niestety mialam pecha i kupilam z jakims "aromatem vaniliowym" i przez to mi niesmakuje.
musze sprobowac zwyklego rooibosa 😉
[edytowane 1/6/2006 od sunnylion]
[edytowane 1/6/2006 od sunnylion]
VEGE - REGGAE POWER 4 EVER 🙂
ja pije glownie wode mineralna, czasami cos na bazie mleka sojowego (kakao) i czasmi, chociaz zadko, pije herbate i kawe - nie jestem ascetka i nie bede sie wyrzekac kubka mocnej, czarnej kawy jesli spalam trzy godziny, bo bym poprostu nie wyrobila (ale na szczesnie nie zdaza sie to zbyt czesto).
herbaty to raczej owocowe i ziolowe, ale jesli mam ochote na czarna, zielona lub czerwona to czemu nie - nawet jak mi troche wyplucze skladnikow mineralnych z organizmu, to ja jem tyle warzyw i owocow, ze zaraz sie wszystko zrownowazy C:. poza tym nie przesadzajmy - picie kawy i herbaty szkodzi, ale w nadmiarze. chodz z drugiej strony - jest to nienaturalne pobudzanie organizmu, no ale czasmi trzeba, chociaz lepiej unikac.
dobrym rozwiazaniem jest kawa zbozowa, na mnie czasem dziala jak placebo tej prawdziwej 😀
pyszny jest tez zaparzony majeranek - aromatyczny i anty-przeziebieniowy - polecam C:
a na zimno to jeszcze koktajl z mleka sojowego i mrozonych truskawek oraz banana (jako slodzika) - pyszny, a jak sie doda duzo truskawek to wychodza weganskie lody 😀 na prawdziwe, tegoroczne truskawki musimy niestety jeszcze troche poczekac (slabo mi jak patrze na te "mutanty", ktore sa teraz w ofercie...).
pozdrawiam C:
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Ale z sojowym mlekiem, Sieklik?
oczywiscie ze z sojowym! czasem tez mleko sojowe smakowe.
z kawa nie mam problemu ze jest niezdrowa bo mam na nia uczulenie i nie moge jej pic tak czy siak ;]
je vise ma devise cherche la terre promise, ton tv en colour mais vie est grise
...ja piję przede wszystkim gorącą wodę, czasem z cytryną...
...po za tym czerwoną herbatkę...
...herbatkę z kwiatów lipy...z kwaitów zbieranych własnoręcznie z własnej lipy 🙂
ulubiony napój to moje konfitury wiśnowe zalane wodą...mniam...
a..i malinowa herbatka z pomarańczą i cynamonem...
Yogi tea są w Polsce, ja piję wodę :D, jaśnimową lub hibiskusową herbatkę, czasem jakiś soczek. Kiedyś piłam napoje sojowe, ale jak kiedys poczulam jakies "farfocle" i kawalki czegos plywające w tym, odechcialo mi sie tego... 😛 nawet jesli to calkowicie naturalne... 🙂
[edytowane 20/6/2006 od stoppelek]
Rząd na bruk! Bruk na rząd!
http://www.zielonemigdaly.pl/?p=25
A to tak a propo soczków, jako ciekawostka. Zatęskniłam za świeżymi sokami, ech, chyba czas w końcu kupic sokowirówkę.
herbata. hektolitry herbaty. Zielonej(gun powder, silver moon, z jaśminem:D), czerwonej(brzoskwiniowo-ananasowej, z owocami, z cynamonem), ROIBOOS czyjak sie ja pisze(pyszna jest). Dziennie ...ze 2 litry herbaty. Wiem, ze to niezdrowe, ale zle sie czuje bez duzej ilosci płynów, a woda tak mi nie wchodzi jak herbatka. jeszcze z cytryną(z cytryna jeszcze gorzej, bo sie glinu wiecej wydziela...na coś trzeba umrzeć). (:
koskaan
Mruu.. ja też kocham świat herbat..
Z zielonych uwielbiam jaśminową i Silvermoon, za ich lekkość i tzw. medytacyjno-ulotny posmaczek, nie wiem, jak to określić, ale tak na mnie działają. W czarnych króluje niepodzielnie Eternal liściasty, i wszystkie rodzaje wędzonych odmian. Jestem też niepoprawną pasjonatką Yerba Mate, o której kilka osób wcześniej już wspominało 😎 Oj, kusiło mnie, żeby założyc o niej osobny wątek, ale cóż.. "PICIU?" jest w sumie dośc przekrojowe 😛
A dla wtajemniczonych, czyli popijaczy ostrokrzewu paragwajskiego, moje ulubione gatunki to: Cruz de Malta, Selecta o tytoniowym posmaku, i stale rezydująca u nas w domu La Oracion. Pijam ją już od dawna, moja ulubiona wersja to z dodatkiem soku z cytryny i odrobiny brązowego cukru, zupełnie inny smak, jest to też sposób dla wszelkich wybrzydzaczy - jeśli dla kogoś jest za surowa czy zbyt specyficzna, warto spróbowac jeszcze tej mieszanki.
🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja