nie rozumiem jak można nie lubić warzyw-to jest przecież kilkanaście gatunków roślin jak jedno komuś nie smakuje można przebierać w innych... no i sposobów przyżądzenia ich jest mnóstwo kotlety, zapiekanki, torciki, surówki, z grilla, nadziewane, smażone, gotowane, marynowane......
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Ja zauważyłem tylko że szybciej ucieka ciepło z rąk. Nie no sorry
ale jakoś rezygnować z wege z takiego powodu sobie nie wyobrażam,
zwłaszcza że z drugiej strony poprawiła się wyraźnie przemiana materii
a i zaziębienia przechodzą po kilku godzinach
Nie ośmielił bym się natomiast ocenić ludzi którzy rezygnują po 20 latach
Trudno jest oceniać jeśli się ma wielokrotnie mniejszy staż no chyba że powody
są wyjątkowo głupie.
Myślę że wiele ludzi rezygnuje ze względu na ciągłe użeranie sie
z resztą społeczeństwa. Ja mam charakter przekorny więc mnie to nie grozi
ale czasem jak muszę codziennie wysłuchiwać tych samych aluzji
to wyobrażam sobie że ktoś może mieć dość.
Zrezygnować z wege można też obserwując innych wege 🙂
..."na szczęście" wszystkojady często stanowią doskonałą przeciwwagę!
Vege For Life Time...no chyba że ... 😉
Mięso jem jeszcze [b]tylko[/b] na obiad
:scared: :casstet: "jestem wege- ale tylko jem mięso" :casstet: , a ja uwierzyłem że naprawde jesteś wegetarianką Lovissa. . .
[edytowane 21/5/2008 przez Likwidator]
20 years from now you'll be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.
Ooo! Tu musze stanąć w obronie Loviisy (choć pewnie sama potrafi sie obronić;-))Wiesz, ona jest pewnie sercem od dawna wege, ale może jeszcze nie ma czasu/ możliwości /siły żeby zrezygnować całkowicie z mięsa. Będę się upierać, że trzeba widzieć ludzi nie takimi, jakimi są, ale jakimi MOGĄ BYĆ, jaki maja potencjał. Czy my, tzw. 'prawdziwi wegetarianie', jesteśmy tacy doskonali? Wielu z nas nie je mięsa, ale np. krzywdzi ludzi, świadomie lub nieświadomie...Sama po sobie widzę, że daleko mi do ideału. Nie zamykajmy się, proszę, jako wegetarianie na tych, którzy za chwilę do nas dołączą (jeśli sie wcześniej nie sfrustrują radykalizmem). Pozdro, Loviisa!
Widziałam wywiad z ową panią piosenkarką. Jej nazwiska nie pamiętam
Ta kobieta najpierw zaczęła jeść ryby a potem CIELĘCINĘ!!! To był dla mnie szok bo ja nawet przez mój mięsożerny czas życia nigdy nie tknęłam koniny i cielęciny. Nikt nie był w stanie mi tego wdusić. Teraz mam taki stosunek do wszystkich zwierzaków. Pani piosenkarka sama stwierdziła, że się wyziębiła przez brak czasu na gotowanie. Samo wyziębienie przyszło, gdy zaczęła jeść ryby. Czyli już nie była wege. A wygadywała bzdury, że wegetarianizm jej nie służył przez to wyziębienie. Moim zdaniem to było jej własne lenistwo. Skoro mogła gotować sobie 20 lat to, dlaczego teraz nagle nie może? No i swoje zrobiła na pewno presja otoczenia. Niech się lepiej kobita najpierw nauczy ściemniać.
No i chcę podkreślić, że w sumie cały wywiad wykazał, że wegetarianizm wcale nie jest taki zdrowy. Płakać się chce!!!
:((
[edytowane 21/5/2008 przez Andżela]
Czasem trzeba skoczyć z mostu zanim rozwiną się skrzydła.
Przed chwilą wysłuchałam w archiwum tvn wywiad z piosenkarką o której tu mowa. Na pewno jest nią Halina Frąckowiak. Gośćmi programu ,oprócz niej byli jeszcze M. Piróg oraz aktorka Monika Mrozowska ( też wegetarianie )
Pani Frąckowiak przez 20 lat była weganką.3 lata temu włączyła do diety ryby i cielęcinę , nabiału i jaj nadal nie jada. Zaczynała przygodę z wegetarianizmem od jogi.
Michał Piróg od dziecka miał odruch zwrotny na widok mięsa ,jest wegetarianinem.
Monika Mrozowska bardzo fajnie wyjaśniła pani Frąckowiak kwestię wychładzania, że ona zimą jada dużo kaszy ,która rozgrzewa organizm.Jej mąż i dziecko są tez wegetarianami.
Wcale nie odniosłam takiego wrażenia jak Andżela ( witam Cię ), było to raczej zaciekawienie ze strony dziennikarzy dietą wegetariańską. 😎
Oglądałam to w tv (nie całe), też mnie zszokowała ta cielęcina. Gdybym była zmuszona do jedzenia mięsa to w ostateczności mogłabym zjeść ryby i drób. Cielaka - nigdy. Choć w pewnym sensie bez różnicy. Jednak zabijanie dzieci-zwierząt szczególnie mnie boli. Nie rozumiem postawy pani Frąckowiak.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ja zrezygnowałam z jedzienia mięsa po tym, jak naczytałam sie jak zabijają zwierzęta i też miały, w jaimś małym procencie, wpływ na mnie moje przyjaciółki. Chociaż myślę, ze jeszcze nie moge siebie nazwać wegetarianką, bo czasem jestem zmuszona, żeby zjeść mięso, albo tabletki z żelatyną. Właśnie, a czy anemię powoduje tylko niedobór żelaza??
Myślę, że skoro ktoś postanowił być wegetarianinem, to powinien być konsekwentny. Chociaż faktycznie czasem jest to trudne. Mam jeszcze pytanie, czy ktoś z Was mieszka w internacie?? Może wiecie czy tam są jakieś kuchnie osobne dla wegetarian??
ja sama jestem wiernym przykładem odejścia od vege. w nastoletnim życiu odeszłam na rok, ale powróciłam. i tu nie chodziło że mi się zmieniło myślenie- nic w tym stylu... po prostu mój organizm sam się domagał mięsa... to były takie nieodparte zachcianki (jak w ciąży). ale po niecałym roku wszystko powróciło do starego stylu... nawet poszłam krok w przód bo z wegetarianizmu przeszłam na weganizm i już trwam w tym 8 rok.
a co do uciekania ciepła? też tak miałam- to jest wynikiem żle dobranej diety. parę lat temu też potwornie marzłam, nawet w lecie, a że jestem szczupła to wszyscy myśleli że anorektyczka (bo im też tak zimno). ale po przeanalizowaniu tygodniowego pożywienia i zmodyfikowaniu składników teraz nie narzekam. np. w tym roku w zimie cały czas chodziłam w krótkich rękawach po domu (gdzie naprawdę nie zawsze się paliło)- a trzeba zaznaczyć że moja zima była bardziej sroga niż ta polska.
pozdrawiam was...
SEMPER FI
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja