Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Witam na forum, pytania na dzieńdobry!  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

Mandigal
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
04/12/2008 7:30 pm  

Cze.

Mam pytanie dot. wegetarianizmu i wszystkim jemu pokrewnym ruchom.
Ogólnie mało wiem na ten temat i nie do końca rozumiem dlaczego ludzie nie jedzą mięsa tłumacząc się różnie. Przeczytałem co nieco z czytelni aby temat był mi nieco bliższy, nadal jednak pozostały wątpliwości. Jeśli chodzi o mnie to jem mięso i nie zamierzam przestać. Nie rozumiem do końca natomiast ludzi, którzy tego nie robią, a konkretniej chodzi mi o to, dlaczego uznaje się rośliny za stworzenia które można z "czystym" sumieniem zabijać i konsumować. Rozumiem, że przemawiają za tym badania naukowe, w których niewiele jest na temat czucia roślin itp. Rozumiem jaka jest zasadnicza różnica pomiędzy zwierzętom hodowanym w skandalicznych warunkach, cierpiących i mordowanych bez najmniejszej dbałości o ich uczucia, a nie 'czującymi' roślinami.

Mam dla Was kilka pytań, przy czym z góry zaznaczam, że nie chodzi mi absolutnie o żadną prowokację, naśmiewanie się z kogokolwiek, lub szkalowanie akcji przeprowadzanych w obronie zwierząt itp. Podchodzę do tematu poważnie, uważam, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Mam 22 lata i zawsze mięso jadłem. Wątek zakładam aby zwiększyć swoją wiedzę na ten temat, rozwiać wątpliwości, być może dowiedzieć się o czymś czego nie byłem świadom.

Czy to, że roślina w świetle obecnej nauki nie potrafi odczuwać bólu, 'nie ma uczuć' daje pełne przyzwolenie na ich mordowanie i zjadanie. Czy jest "fair" wyróżnianie istnień czujących/cierpiących i "nieświadomych"?

Co byś zrobił jako gdyby okazało się, że rośliny jednak czują i rozumieją co się z nimi dzieje (nieznany nam obecnie sposób)? Czy zacząłbyś jeść mięso, raczej starałbyś się sam o jedzenie unikając pozyskiwania go ze źródeł przysparzający istnieniom cierpień lub przestałbyś może jeść w cale? Coś jeszcze innego?

Czy jeśli jakaś osoba byłaby w stanie (miała by chęci/możliwości/środki) wyhodować zwierzę przeznaczone do zjedzenia w humanitarnych warunkach, byłoby to przez Was akceptowane?

Rozumiem argumenty mówiące przeciw jedzeniu mięsa ze względu na sposób w jaki traktowane są zwierzęta. Czy jeśli mięso pochodziło by z (może to zabrzmi nieco kontrowersyjne, ale nie potrafię inaczej tego ująć) "uczciwego/fair uboju" byłoby jego jedzenie przez Was akceptowane? Np. lew zjada sobie antylopę/zebrę/gazele - być może jest to odrębny już temat, ale spróbuje go tu jeszcze zawrzeć. Jeśli okaże się zbyt kłopotliwy/obszerny prosze MOD'a o rozbicie wątku na dwa oddzielne.
Zakładam, że można uznać to za fair ubój. Całkowicie naturalna rzecz. Drapieżnik upolował i zjadł.
Teraz tak. Biorę spluwę i jadę na sawannę. Zabijam sobie antylopę, wiozę do domciu i zjadam. Czy to jest fair/OK? Żyła w naturalnym środowisku i - podobnie jak lew, wykorzystując swoją przewagę (lew pazurki i kły, ja technika i ołów) odbieram jej życie aby się nią posilić. Co o tym sądzicie?

Na razie to tyle, choć temat generalnie jest wielce obszerny i pewnie trudno byłoby wszystko zawrzeć w jednym wątku, ale te rzeczy są tymi szczególnie mnie interesującymi, jakby... będącymi u mnie na pierwszym planie.

Pozdrawiam:).


OdpowiedzCytat
Catinahat
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 254
04/12/2008 8:28 pm  

Niektórzy twierdzą że rośliny też czują. Ale nie da się ukryć że zwierzęta są nam dużo bliższe ewolucyjnie. Roślina nie potrafi też krzyczeć z bólu, roślina nie ma oczu w których można by zobaczyć cierpienie. Z rośliną raczej trudno się zaprzyjaźnić. Jeśli ktoś ma w domu psa i paprotkę to w razie pożaru raczej rzuci się ratować psa a nie roślinkę.
To normalne że jeden gatunek zjada drugi (zwierzę czy roślinę). Taki lew czy inny drapieżnik musi jeść mięso żeby przeżyć. Jeśli jadłby tylko roślinki to by się rozchorował i zdechł. Człowiek ma wybór, więc jest między nim a lwem spora różnica.
W sumie nie mam nic przeciwko temu żeby ludzie jedli mięso ale nie podoba mi się że traktują zwierzaki jak swoją własność, nadużywają tego co może ofiarować im matka natura. Nie doceniają jej darów. Uważają że ich świętym prawem jest zabijanie bez zastanowienia. Dlatego wybiliśmy już tyle gatunków.
Człowiek powinien zabijać tylko dlatego że jest głodny a nie z łakomstwa albo pokazania 'kto tu rządzi'. Człowiek powinien szanować zwierzęta a najbardziej te które ofiarowują mu swoje życie aby on mógł żyć dalej. Nigdy nie powinien zabijać jeśli nie jest to potrzebne.
Ale niestety jesteśmy okropnie zadufanym w sobie gatunkiem, który uważa że nasze małe rozumki uprawniają nas do niekontrolowanego korzystania z dóbr natury. Wystarczy się rozejrzeć żeby zobaczyć do czego to prowadzi. Zasyfiliśmy ten świat tak że za parę lat będzie nie do życia.

[edytowane 4/12/2008 przez Catinahat]


OdpowiedzCytat
agata18
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 317
04/12/2008 8:49 pm  

Wiesz co jakby się nad tym zastanowić i jak tu mówisz "zabijanie" roślin i zabijanie zwierząt stawiasz na jednej półce,to my jako wegetarianie/weganie mamy teoretycznie miej na sumieniu niż mięsożercy ponieważ ci popełniają dwie zbrodnie.
Wiesz co lepiej zastanówmy się dlaczego wogule ludzie w swojej diecie odrzucają mięso,domyślam się że że każdy ma swoje powody. Czy wiesz że jedząc mięso przyczyniasz się do powiększania głodu na świecie,szczególnie w krajach trzeciego świata,przyczyniasz się do śmierci nie winnych zwierzątek,do większej produkcji metanu,kurczę za dużo by wymieniać,poczytaj sobie książek.
Wiesz co ogólnie przyrównanie zwierzątek do roślin jest lekko powiedziane głupie,czy rośliny tak jak zwierzęta mają komórki,mózg itp?
Ogólnie poczytaj sobie literatury,bo cóż nam innego zostało
pzdr ;]

lady vegan


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
04/12/2008 9:20 pm  

Wiesz co ogólnie przyrównanie zwierzątek do roślin jest lekko powiedziane głupie,czy rośliny tak jak zwierzęta mają komórki,mózg itp?

Akurat znam paru wegetarian uważających, że rośliny też czują. Każdy ma prawo do własnych poglądów. Ja akurat uważam a raczej jestem święcie przekonana, że rośliny NIE czują. Idąc za tym skoro rośliny nie czują a zwierzęta są nam w cierpieniu równe człowiek będąc istotą moralną o wysokim ilorazie inteligencji powinien nie jeść mięsa.
Co do tego czy dieta jest zdrowa czy nie... Są plusy i minusy. Można się nabawić niedoboru tego i owego ale zazwyczaj tego typu przeboje zdarzają się przy błędach w diecie. Przestrzegając odpowiednich zasad ryzyko niedoboru pewnych składników jest takie samo jak przy diecie mięsnej. Dodatkowym plusem jest zmniejszone ryzyko zachorowania na miażdżycę, otyłość i inne choroby cywilizacyjne (w przypadku miażdżycy ryzyko=zeru). Przemysłowy chów zwierząt prowadzi do emisji ogromnych ilości metanu do atmosfery. Metan jest gorszym gazem cieplarnianym od CO2. Dochodzą do tego zanieczyszczenia produkowane przez takie hodowle.
Nie jem mięsa bo:
-to jest niemoralne,
-słabszych powinno się chronić a nie zjadać.
-nie chcę przykładać ręki do produkcji zanieczyszczeń przez przemysłowe hodowle zwierząt
-uważam, że rośliny nie czują

Czy wiesz że jedząc mięso przyczyniasz się do powiększania głodu na świecie,szczególnie w krajach trzeciego świata

Faktycznie udowodnione jest naukowo, że gdyby wszyscy nie jedli mięsa nie byłoby głodu na świecie. Większość pół uprawnych to pastwiska!!! Zamieniając je na pola na których hoduje się roślinność jadalną dla ludzi można by wyeliminować problem głodu.
Nie uznaję podziału na zwierzęta do kochania i jedzenia. Wszystkie mają prawo żyć!!!

Czy jeśli jakaś osoba byłaby w stanie (miała by chęci/możliwości/środki) wyhodować zwierzę przeznaczone do zjedzenia w humanitarnych warunkach, byłoby to przez Was akceptowane?

Nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabijanie. Skoro człowiek może żyć zdrowo nie jedząc mięsa to zabijanie zwierząt w moim mniemaniu jest niepotrzebne. Jest zachcianką mającą na celu zaspokojenie kubków smakowych. Co ciekawe wegetariańskie jedzenie jest smaczne ale trzeba chcieć spróbować....

[edytowane 4/12/2008 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
04/12/2008 9:30 pm  

Nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabijanie.

dokładnie tak.
poza tym człowiek ma wybór, w przeciwieństwie do lwa, który mógłby nie strawic sałaty, pomijając to, skąd by ją wziął...


OdpowiedzCytat
Mandigal
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
04/12/2008 9:32 pm  

@Catinahat
Twoja wypowiedź, zwłaszcza jej pierwsza część wydaję mi się być dość naciągana. Idąc Twoim tokiem rozumowania, można usprawiedliwić wesołe przeżuwanie szyneczki na śniadanko, skoro nie widzieliśmy jak było traktowane zwierzę, które posłużyło do jej wyrobu?

@agata

Wiesz co jakby się nad tym zastanowić i jak tu mówisz "zabijanie" roślin i zabijanie zwierząt stawiasz na jednej półce,to my jako wegetarianie/weganie mamy teoretycznie miej na sumieniu niż mięsożercy ponieważ ci popełniają dwie zbrodnie.

Dlaczego? Proszę wyjaśnij. Co masz na myśli popełnianie dwóch zbrodni, dlaczego niby "Wy wegetarianie/weganie" macie 'mniej' na sumieniu? Podejrzewam abyś się najadła, potrzeba zabić więcej roślin (licząc jednostkowo) niż zwierząt. Np. ubijając świniaka można nim przez jakiś czas wyżywić całą rodzinę. Chcąc wszystkich wykarmić nie jedząć mięsa podejrzewam, że trzeba byłoby pozbawić życia o wiele więcej roślin.

Wiesz co lepiej zastanówmy się dlaczego wogule ludzie w swojej diecie odrzucają mięso,domyślam się że że każdy ma swoje powody.

Jem mięso (pomijając kwestię upodobań podniebienia i wychowania) ponieważ jest to dobre źródło białek. Jestem osobą intensywnie eksploatującą swój układ ruchu, przez co potrzebuje większej ilości aminokwasów niż przeciętny człowiek. Zaspokojenie zapotrzebowania przychodzi o wiele łatwiej jedząc mięso, niż miałoby się starać zapewnić dostateczną ilość białek jedząc jedynie rośliny, znacznie uboższe w aminokwasy w porównaniu do mięs.

,poczytaj sobie książek./ Ogólnie poczytaj sobie literatury

Rozumiem, że na Twoje pytanie sam sobie odpowiedziałaś? 🙂 Poza tym, jeśli chcesz zadać pytanie wypada najpierw odpowiedzieć na wcześniej Tobie zadane.

cóż nam innego zostało

No cóż.. rozumiem, że z Tobą niedługo podyskutuje, więc raczej zostaje Ci ignorowanie tego tematu :).

[edytowane 4/12/2008 przez Mandigal]

[edytowane 4/12/2008 przez Mandigal]


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
04/12/2008 9:43 pm  

Jem mięso (pomijając kwestię upodobań podniebienia i wychowania) ponieważ jest to dobre źródło białek. Jestem osobą intensywnie eksploatującą swój układ ruchu, przez co potrzebuje większej ilości aminokwasów niż przeciętny człowiek. Zaspokojenie zapotrzebowania przychodzi o wiele łatwiej jedząc mięso, niż miałoby się starać zapewnić dostateczną ilość białek jedząc jedynie rośliny, znacznie uboższe w aminokwasy w porównaniu do mięs.

Tą sprawę trzeba rozpatrywać na poziomie aminokwasów egzogennych. Jest ich tylko osiem. Odpowiednia kombinacja produktów dostarcza ich odpowiedniej ilości. Tak się składa, że białko zwierzęce jest gorzej przyswajalne niźli roślinne. Białko z soi jest 3x lepiej przyswajane przez układ pokarmowy człowieka niż białko zwierzęce. Dodatkowo produkty pochodzenia zwierzęcego powodują duże zakwaszenie organizmu co prowadzi do chorób nowotworowych. Produkty roślinne wcale nie są gorszymi źródłami białka.

[edytowane 4/12/2008 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
04/12/2008 9:56 pm  

Co masz na myśli popełnianie dwóch zbrodni, dlaczego niby "Wy wegetarianie/weganie" macie 'mniej' na sumieniu?

Chodzi o to, że weg ma "na sumieniu" tylko te rośliny, które sam zjadł, natomiast w przypadku osoby jedzącej mięso dochodzi zwierzę + rośliny zjedzone przez nie w ciągu X lat/miesięcy tuczenia. Ta ilość pokarmu roślinnego wystarczyłaby rodzinie na znacznie dłużej niż samo mięso świni.

Gdyby rośliny czuły ból, nie wróciłabym do jedzenia mięsa, bo zgodnie z powyższym spowodowałoby to jeszcze więcej ogólnego cierpienia. Wegetarianom i weganom chodzi o jego zminimalizowanie. Zdajemy sobie sprawę, że całkowicie wykluczyć się go nie da, jednak mając wybór, staramy się wybierać mniejsze zło.

Żadne mięso pochodzące od zwierzęcia nie byłoby przeze mnie akceptowane. Zgadzam się z przedmówczyniami - nie istnieje humanitarne zabijanie. Uważam też, że nie mamy moralnego prawa rozporządzać cudzym życiem. Każde stworzenie chce żyć i ma swój cel w życiu. Nie chciałabym, by odebrano mi moje życie, szanse i cele - i nie chcę skazywać na to innych.

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
04/12/2008 10:05 pm  

Ludzie bardzo unikają podczas swojego życia jakiegokolwiek bólu. Dla co niektórych skaleczenie to istna tragedia a sami wcinają na obiad schabowego nie myśląc o tym co przeżyło to biedne zwierze. A niby człowiek to jedyna istota posiadająca sumienie a jednocześnie niezwykle okrutna. Zabija dla przyjemności.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
04/12/2008 10:09 pm  

ostatnio na innym forum spotkało mnie coś, o czym do tej pory nie miałam pojęcia, mianowicie, jedna z forumowiczek stwierdziła, że "woli pozostac na poziomie 3latka i nie wiedziec, co się dzieje ze świnią zanim stanie się szynką". przeraziło mnie to i szczerze mówiąc, nie wiem co można powiedziec takiemu człowiekowi...to było dla mnie strasznie dziwne...


OdpowiedzCytat
Mandigal
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
04/12/2008 10:11 pm  

Ja akurat uważam a raczej jestem święcie przekonana, że rośliny NIE czują.

Czyli opierasz swoje działania na wierze? Wierzysz, że roślina nie czuje, zatem czujesz się usprawiedliwiony aby ją zjeśc? Co, gdy okaże się, że byłeś w błędzie?

Idąc za tym skoro rośliny nie czują a zwierzęta są nam w cierpieniu równe człowiek będąc istotą moralną o wysokim ilorazie inteligencji powinien nie jeść mięsa.

To wielce dyskusyjne. To subiektywna opinia.

Zamieniając je na pola na których hoduje się roślinność jadalną dla ludzi można by wyeliminować problem głodu.

Problem głodu na świecie jest o wiele bardziej złożony, a takie twierdzenia są delikatnie mówiąc... wielce krzywdzące, wręcz oskarżające mięsożerców, że to ich wina, że ludzie głodują. Problem głodu na świecie zależy także od wielu innych czynników.

Nie uznaję podziału na zwierzęta do kochania i jedzenia. Wszystkie mają prawo żyć!!!

Ale podział na żywe istoty i żywe-czujące, wydaje Ci się być już całkiem fair...?

@fasolencja

Nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabijanie.

Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem o humanitarnej hodowli. Jest możliwe uśmiercenie pozostawiając zwierzę całkiem nieświadome. Celny strzał ze strzelby również może wywołać natychmiastową śmierć. Teksty w stylu "Nie ma czegoś takiego jak humanitarne zabijanie" pachną mi hipokryzją z ust kogoś kto zabija rośliny.

Jeśli chodzi o "wybór" wspomniany już przez dwóch użytkowników. Oczywiście, że mamy, ale skoro wg. Was jest tylko jeden właściwy , zatem co to za wybór...?

[b]Mała prośba do wszystkich[/b] - prosze odpowiadać na pytania zadane w pierwszym poście! Głównie właśnie o odpowiedzi na nie mi chodzi.

@Bellis_perennis

Produkty roślinne wcale nie są gorszymi źródłami białka

Proszę postaraj się czytać ze zrozumieniem. Nie napisałem, że produkty roślinne są gorszymi źródłami białek. Chodziło mi o to, że byłoby mi o wiele trudniej zaspokoić potrzebę aminokwasów jedząc rośliny, które są [b]uboższe[/b] (ilościowo) w białka, niż mięsa. Zaznaczam, nie są gorsze. Problemem tutaj jest pojemność żołądka oraz możliwości metaboliczne.
Po prostu jest u człowieka dana ograniczona "pojemność" pokarmu jaką można przyjąć i przetworzyć w ciągu doby. Gdyby jeść rośliny nie byłbym w stanie zjeść ich tyle, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie, zwyczajnie dlatego, że byłoby to fizycznie niemożliwe.

@xxl
Dziękuję za wypowiedź, daje do myślenia i kieruje moją uwagę na powiedzmy nowe tory.
Jednak...cała teoria o najmniejszym złu wydaje mi się przesadzona. To jakby wyrzekanie się tego kim jesteśmy. Osobiście nie mam problemów aby 'przyjąć' całe 'cierpienie' jakie powoduje po prostu żyjąc. Nie czuję się za to odpowiedzialny, a myślenie o tym ile bym przeżył jedząc to co zjadło zwierze przez całe życie... w ogóle nigdy bym chyba na to nie wpadł, aby się nad tym zastanowić.
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale wydaję mi się on kompletnie nie do przyjęcia.
Rozumując w ten sposób w obecnym świecie w ogóle ciężko byłoby się poruszać, bo czynimy krzywdy na każdym kroku.
Nie chcesz skazywać nikogo na śmierć, ale tak czy owak musisz to robić aby przeżyć. Czemu konkretnie służy minimalizowanie tego cierpienia. Nie da się od tego uciec ze względu chociażby na to jak jesteśmy skonstruowani.

@fasolencja

ostatnio na innym forum spotkało mnie coś, o czym do tej pory nie miałam pojęcia, mianowicie, jedna z forumowiczek stwierdziła, że "woli pozostac na poziomie 3latka i nie wiedziec, co się dzieje ze świnią zanim stanie się szynką". przeraziło mnie to i szczerze mówiąc, nie wiem co można powiedziec takiemu człowiekowi...to było dla mnie strasznie dziwne...

Jest takie powiedzonko "nieświadomi dłużej żyją" ;). Oczywiście nie jest to żadne usprawiedliwienie, ale jeśli chodzi o mnie to właściwie mam ciekawsze rzeczy do roboty niż zastanawianie się nad kawałkiem szynki czy schabowego.


OdpowiedzCytat
Natasha
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 513
04/12/2008 10:14 pm  

Witam, Mandigal

jak widać każdy tutaj ma swoją opinię na ten temat. pomimo iż większość z obecnych na tym forum nie je mięsa, to nadal poglądy i opinie są bardzo indywidualne. z tego powodu nie otrzymasz zdania społeczności wegetarian a tylko ogólny zarys jakie poglądy ma każdy z nas.

Czy to, że roślina w świetle obecnej nauki nie potrafi odczuwać bólu, 'nie ma uczuć' daje pełne przyzwolenie na ich mordowanie i zjadanie. Czy jest "fair" wyróżnianie istnień czujących/cierpiących i "nieświadomych"?

patrzę na to tak: po pierwsze swoją moralność opieram o minimalizację ilości zadawanego bólu. jestem jak najbardziej świadoma że nie ma na świecie osoby która może z ręką na sercu powiedzieć że nie zadaje bólu zwierzętom. nawet najbardziej zagorzały weganin rozdeptuje owady których nie zauważył lub przez przypadek zje muchę. cierpienie jest czymś wszechobecnym i normalnym w naturze. te same jednak prawa natury mówią: "zabij tylko tyle ile potrzebujesz". niewiele ludzi chce to widzieć mówiąc o brutalności natury jako o argumencie za jedzeniem mięsa. inne stworzenia mają prawo zadawać cierpienie nam i my-jako ofiary tego swoistego systemu-także mamy prawo je zadwać. wbrew pozorom okrucieństwo natury nie jest jednak haotyczne i bezwładne. lew wychodzi na polowanie i zabija tylko tyle by potrzymać egzystencję. wegetarianin robi to samo. zabijamy rośliny bo inaczej nie przetrwamy, nie zabijamy zwierząt bo jest to zbędne okrucieństwo.
rośliny nie czują bólu i nie są świadome. pewne badania wykazały że rośliny wykazują swoistą reakcję na bodziec są jednak dość mocno krytykowane jako przeprowadzone niedokładnie (bez całkowitego odizolowania od innych czynników mogących fałszować wynik). osobiście jako cel stawiam sobie nie krzywdzić. nie da się skrzywdzić czegoś co nie jest świadome krzywdy ani nie jest w stanie jej odczuć. zwierzę ma świadomość. zwierzę jest w diecie zbędne co wykazują także kolejne badania traktujące nawet o jego szkodliwości. pokarm roślinny jest niezbędnym składnikiem każdej zdrowej diety. dla mnie wniosek jest jasny,
po za tym jako że uważam że czysty obiektywizm nie istnieje i moje zdanie to subiektywna opinia, stwierdzam że zabicie rośliny a zabicie zwierzęcia to dwa inne moralnie czyny.

Co byś zrobił jako gdyby okazało się, że rośliny jednak czują i rozumieją co się z nimi dzieje (nieznany nam obecnie sposób)? Czy zacząłbyś jeść mięso, raczej starałbyś się sam o jedzenie unikając pozyskiwania go ze źródeł przysparzający istnieniom cierpień lub przestałbyś może jeść w cale? Coś jeszcze innego?

nie wiem co by było gdyby, ale odczuwanie to funkcja czysto fizjologiczna. nie wierzę w Duszę i Boga. z tego powodu uznaję że jeśli nie mamy odpowiedniego organu do przetwarzania i odbierania bodźców to tego nie robimy. nie można mieć internetu bez komputera. nie można odczuwać bez wykształcenia odpowiednich struktur. nie lubię utrudniać sobie życia. roślina nie czuje i na tym się opieram.

Czy jeśli jakaś osoba byłaby w stanie (miała by chęci/możliwości/środki) wyhodować zwierzę przeznaczone do zjedzenia w humanitarnych warunkach, byłoby to przez Was akceptowane?

samo dawanie życia tylko po to by je odebrać nie jest humanitarne.

Rozumiem argumenty mówiące przeciw jedzeniu mięsa ze względu na sposób w jaki traktowane są zwierzęta. Czy jeśli mięso pochodziło by z (może to zabrzmi nieco kontrowersyjne, ale nie potrafię inaczej tego ująć) "uczciwego/fair uboju" byłoby jego jedzenie przez Was akceptowane? Np. lew zjada sobie antylopę/zebrę/gazele - być może jest to odrębny już temat, ale spróbuje go tu jeszcze zawrzeć. Jeśli okaże się zbyt kłopotliwy/obszerny prosze MOD'a o rozbicie wątku na dwa oddzielne.
Zakładam, że można uznać to za fair ubój. Całkowicie naturalna rzecz. Drapieżnik upolował i zjadł.
Teraz tak. Biorę spluwę i jadę na sawannę. Zabijam sobie antylopę, wiozę do domciu i zjadam. Czy to jest fair/OK? Żyła w naturalnym środowisku i - podobnie jak lew, wykorzystując swoją przewagę (lew pazurki i kły, ja technika i ołów) odbieram jej życie aby się nią posilić. Co o tym sądzicie?

wyobraź sobie obcą cywilizację z kosmosu jaka przyleciała na Ziemię. uznaje ona że skoro ma przewagę a my żyliśmy na wolności to, choć z punktu widzenia przetrwania ich jest to całkowicie zbędne, może zabić dwa miliardy ludzi. Co o tym sądzisz? jest to bardziej fair niż chodowanie zwierząt dla mięsa nadal jednak jest zbędnym okrucieństwem. z łatwością sobie poradzisz nie jedząc tej antylopy ale robisz to dla swej przyjemności. nie ma w naturze czegoś takiego jak zadawanie śmierci dla przyjemności. przyjemność która ewentualnie z niej płynie to wynik zaspokojenia potrzeb organizmu, nie jest jednak induktorem tego zachowania. żywiąc się roślinami wiem że nie zabijam świadomej, czującej istoty. ze zwierzętami jest inaczej.

Na razie to tyle, choć temat generalnie jest wielce obszerny i pewnie trudno byłoby wszystko zawrzeć w jednym wątku, ale te rzeczy są tymi szczególnie mnie interesującymi, jakby... będącymi u mnie na pierwszym planie.

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein

http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy


OdpowiedzCytat
Mandigal
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
04/12/2008 10:25 pm  

@Natasha
Dzięki! To mi wiele wyjaśnia i... rozjaśnia.

wyobraź sobie obcą cywilizację z kosmosu jaka przyleciała na Ziemię. uznaje ona że skoro ma przewagę a my żyliśmy na wolności to, choć z punktu widzenia przetrwania ich jest to całkowicie zbędne, może zabić dwa miliardy ludzi. Co o tym sądzisz?

Myślę, że jeśli mogli by nas w jakiś sposób skonsumować (czy przerobić na coś, czy poprostu zjeść), byłoby to dla mnie zrozumiałe.

@fasolencja
O co Ci chodzi z "upartym spychaniem niewygodnych faktów w ciemne zakamarki swojej świadomości", nie rozumiem.


OdpowiedzCytat
Mandigal
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
04/12/2008 10:54 pm  

Chodziło mi o bardziej konkretną rzecz. O co dokładnie Ci chodzi w tym przypadku. Wiem co to jest, ale nie wiem do czego sie to odnosi.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
04/12/2008 10:58 pm  

no przecież napisałam...ale rozumiem, czytac trzeba, a cięzkie to zadanie...
chodzi mi o konkretny przypadek wyparcia, kiedy ktoś dowiaduje się, że jestem wegetarianką i mówi wtedy, niby w żartach : o, a wiesz, dla mnie dzień bez zwierzątka na talerzu to dzień stracony, uwielbiam jeśc świnki, ja je jem, chociaż są takie biedne" niestety, nie jestem w stanie przekazac tu tego żartobliwo-ironicznego tonu, więc musisz użyc wyobraźni 😉

[edytowane 4/12/2008 od fasolencja]


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca