Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

weganizm - a jednak się przekonałam  

Strona 1 / 4 Następny
  RSS

assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
15/07/2009 11:05 pm  

kilka razy zmienialam diete z wege na wegan ale zawsze bezskutecznie.
teraz od miesiaca jestem wegan i idzie mi bardzo dobrze. problemem bylo to ze nie do konca rozumialam ideologie wegan a nie lubie robic czegos do czego nie jestem w 100% przekonana. ale znalazlam to http://chomikuj.pl/anatemka/Wegetarianizm artykul wegetarianizm dajcie nam zyc.
nadal nie jestem przekonana co do spozywania mleka.nie pije go ale wiele osob (miesozernych) mowi ze krowa moze dawac je bez szkodliwosci dla siebie. w sensie ze nie dzieje sie jej krzywda. dla mnie trzymanie krowy w takich warunkach w jakich sie je trzyma jest krzywdzace ale teoretycznie- jesli ktos hoduje krowe gdzies tam na wsi w dobrych warunkach to on daje ,mleko czy nie. jeny chyba miesozerni mnie klamia sama nie wiem. a kolejna watpliwosc- jesli dobrze rozumiem w ideologii wegan chodzi m.in o to zeby te hodowlane zwierzeta byly wolne. no ale przeciez psy koty etc tez w jakis sposob hodujemy?

oki mam nadzieje ze ktokolwiek cokolwiek z mojego monologu zrozumial

[edytowane 1/7/2010 od xxl]


OdpowiedzCytat
alex29091
rozmówca
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 57
15/07/2009 11:46 pm  

Mnie takie gadanie mięsożerców o tym że krowa może dawać mleko bez szkody dla siebie nie przekonuje.Przecież gdyby ta krowa żyła w stanie dzikim to mleko miałaby tylko po urodzeniu cielęcia i tylko na czas potrzebny do jego odchowania. Na pewno nie miałaby mleka całymi latami. To tak jakby za pomocą sztucznych zabiegów zmuszać kobietę ( w końcu ludzie to też ssaki) żeby miała ciągle pokarm mimo iż jej dziecko skończyło już 20 czy 30 lat. Czy miałoby to coś wspólnego z naturą????

Zresztą wielu mięsożerców twierdzi że fakt że zwierzęta zabija się dla mięsa to przecież nic, bo to tylko zwierzęta i żadna krzywda im się nie dzieje. Przecież to tylko zwierzęta...


OdpowiedzCytat
alex29091
rozmówca
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 57
16/07/2009 12:05 am  

Zapomniałam jeszcze o jednym. Może nie znam zbyt dobrze ideologii wegan (chociaż moja dieta jest bardzo zbliżona do weganizmu) ale nie sądzę żeby chodziło o to żeby wszystkie zwierzęta hodowlane były wolne. Wyobrażmy sobie przez chwilę że wszyscy ludzie są wegetarianami ( zbyt piękne żeby było prawdziwe hehehe) to te wszystkie zwierzęta hodowlane nigdy by się nie narodziły. Przecież te wszystkie krowy, świnie, drób są efektem krzyżówek dokonanych przez człowieka. Przodkiem np. świni jest dzik,przodkiem krowy np.tur itp.zwierzęta. Gdyby współczesne zwierzęta hodowlane wypuścić na wolność to większość z nich by nie przeżyła. Są całkowicie uzależnione od człowieka i płacą za to życiem.

Myślę że domowe psy i koty to zupełnie coś innego. Sama mam ukochanego psiaka, pięknego setera irlandzkiego ale przecież nie trzymam go dla jakiegokolwiek zysku. Zyskiem dla mnie jest jedynie miłość tego zwierzęcia i dbam o niego niemal jak o dziecko.Sądzę że nie ma to nic wspólnego z hodowlą zwierząt dla mięsa, mleka, jajek, futer itd.


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
16/07/2009 12:14 am  

w takim razie ja juz nic nie rozumiem z ideologii weganizmu


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
16/07/2009 12:18 am  

[u] alex29091[/u] ale Ty chyba mówisz o takich zmianach na "pstryk". Wyobraź sobie, że następują stopniowe przeobrażenia w ludzkiej świadomości a hodowla zwierząt powoli zaczyna kuleć, przestaje być rentowna. Wtedy ilość hodowanych zwierząt maleje i w końcu wyczerpuje się zupełnie. Takie coś chyba ma sens co?

edit: assasello teraz avatar Ci nie pasuje 😛

[edytowane 15/7/2009 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
alex29091
rozmówca
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 57
16/07/2009 12:34 am  

Bellis, nie wiem co masz na myśli mówiąc że myślę o zmianach na "pstryk". Przecież dałam tylko teoretyczne przykłady. Natomiast mówiąc o stopniowym przeobrażeniu ludzkiej świdomości i, co za tym idzie, stopniowym zaniku hodowli zwierząt dla mięsa i innych korzyści masz całkowitą rację. Dałam przejaskrawione przykłady dla assasello987 w związku z jej wątpliwościami.


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
16/07/2009 12:42 am  

Te teoretyczne przykłady nazwałam zmianami na "pstryk". Wyraziłam się nieco niejasno. Jak wiesz i to napisałaś nie są możliwe i chyba nie o to chodzi w diecie wegańskiej. No ale trudno abym się wypowiadała w tym temacie bo byłam weganką niecały tydzień 🙁


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
16/07/2009 1:08 am  

no wlasnie fajnie jakby sie zaczeli tu wypowiadac jacys weganie.

ooo np sprawa miodu... tez nie kumam do konca

jak bylam wege umialam podac miesozernym agumenty
nie chce wyjsc na przyglupa jak trafie na inteligentego miesozerce. zeby mi argumentow nie zabraklo

a av musze zmienic 🙂


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
16/07/2009 1:16 am  

Zastanawiałam się ostatnio ile z tych postanowień wegańsko-wakacyjnych (pamiętam o Bułku i Bellis) zostało zrealizowanych.

Gratulacje Assasello:)
Mieszkam na wsi i z tego co wiem krowa musi być zacielona żeby mogła potem dawać mleko.
Może i te wiejskie krówki wyglądają na szczęśliwe- zielona trawa itd, ale to nadal są zwierzęta, które są wykorzystywane-zabiera się im małe cielaki na rzeź, zabiera mleko, które w normalnych warunkach powinno być dla ich dzieci. Obok łaciatych na zielonych łąkach, na tablicy ogłoszeń ulotka: "Skup cieląt na rzeź"- tak dla mnie to wygląda. Nie mówiąc już o tym, że mleko krowy jest pokarmem cielaka, a nie człowieka.
Z decyzją o nie jedzeniu nabiału nie miałam większego problemu, gorzej z jajkami (od kur ze wsi) i miodem (od sąsiada, z małej pasieki). Ale postanowiłam spróbować chociaż na wakacjach odżywiać się wegańsko. 🙂 Zawsze podziwiałam Vegan, rozumiałam ich ideologię...czas samemu spróbować 😉


OdpowiedzCytat
bułek
forumowy expert
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1236
16/07/2009 2:19 am  

Dobrze że Assasello się wybiła z wegetarianizmu, bo pomimo moich szumnych zapowiedzi nie zrealizowałem zadania -praktycznie nie spróbowałem. Zawsze tak jest, tylko gadam, że coś zrobie....lepiej się zamknę i powiadomie Was dopiero jak mi się uda.

Podłamałem się ostatnio, bo strasznie chciałem kupić sobie wege buty, a wyszło że nie są (częściowo skórzane). Mój błąd + zaufanie sprzedawcy = klops. Próby zwrotu zawiodły i teraz nawet mi jest się głupio przyznać do wegetarianizmu bo nachodzą mnie myśli, że ktoś patrzy na te buty...

Smakowite przepisy wegańskie


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
16/07/2009 2:49 am  

No mi nie wyszło jak pisałam wyżej :/ skończyło się na niecałym tygodniu. Zjadłam coś z serem zapominając zupełnie o weganizmie. Przypomniało mi się dopiero jak przełykałam ostatni kęs. Wniosek: nie dorosłam do tego 🙁 ale nie dam się! Jeszcze spróbuję! I to skutecznie 😎


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
16/07/2009 4:25 am  

Hmmmm, nie wiem czy taka odpowiedź Cię zadowoli, ale w moim przypadku rozumuję tak. Nie piję mleka, gdyż krowy dosłownie są szprycowane różnymi sterydami żeby posiadać własny pokarm. Ktoś dał słuszny przykład kobiety, która w pewnym wieku nie ma już możliwości wytwarzania pokarmu. Wyobraża ktoś sobie żeby i taką kobietę chemicznie zmuszać?
Jaja to wiadomo - głównie chodzi o to, że kury są trzymane w fatalnych warunkach.
Niespożywanie miodu chyba jakoś tak samo się narzuca. Skoro unikamy jedzenia innych produktów odzwierzęcych (mięso, jaja, mleko) to dlaczego mielibyśmy jeść miód.
Generalnie dla mnie weganizm jest swoistym buntem przed zadawaniem cierpienia innym stworzeniom. Czuję, że świetnie odwzorowuje moją naturę dlatego nie mam zamiaru z niego rezygnować. Na wegetarianizm przeszedłem z dnia na dzień, po ponad pół roku zdecydowałem się na weganizm i tak już zostało. Nie sądzę żebym teraz wrócił do jedzenia jaj i pica mleka bo jednak mam już nieźle spustoszony mózg 😉

Z góry przepraszam, że tak chaotycznie i pewnie multum błędów, ale miałem ciężką noc i jeszcze cięższy dzień.

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
16/07/2009 10:15 am  

no ja na chwile obecna radze sobie z zastepowaniem produktow mleczno-jajkowych. miodu akurat nie lubie wiec nie ma problemu. jedyne w weganizmie czego sie obawiam to taka sytuacja jak np dzis . zaraz wybiegam na pociag nie mam czasu zjesc sniadania, zreszta lodowka jest pusta bo sie wyprowadzam. jako wege wbiegla bym na szybko do sklepu i kupila np jakiegos batonika czy jogurt. a jako wegan co? i prosze nie mowic o wegan batonach te sklepy obok mnie sa ograniczone.


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
16/07/2009 2:11 pm  

możesz kupić: paczkę sezamków (często nie są z miodem), czekoladę gorzką z Wedla, banany, jabłka. Gdy mam taką sytuację w porze obiadowej to kupuję puszkę czerwonej fasolki i bułkę. Z vegan batoników są Sante (ale uwaga nie wszystkie-niektóre są w polewie jogurtowej)- często można je spotkać również w mniejszych sklepikach.


OdpowiedzCytat
vanityy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 186
16/07/2009 4:44 pm  

Joł 😉
moze ja odpowiem, powoli i prosto. Nóż-widelec zajrzy ktoś z podobnym "problemem" i by nie musiał zadawać tych samych pytań.

[b]*Mięso-[/b] myślę, że na forum wegetarian to tu się produkować nie muszę.
[b]*Mleko.[/b] Po pierwsze, drogi przyszły weganinie/droga weganko zastanów się kim obecnie jestes?
a) małym, dopiero urodzonym cielakiem
b)człowiekiem, który w obecnym etapie życia nie potrzebuje już mleka swojej matki
Jeśli zaznaczasz odpowiedź b)to możesz grać dalej, człowiek jest ssakiem, w wieku niemowlęcym pije mleko, ale czyje? swojej mamy. Zastanawialiście się, czemu ludzie piją mleko krowy, a nie np świnek morskich? Nie chodzi tu o zdrowie, gdyż musicie wiedzieć drodzy przyszli weganie, ze [b] człowiek wraz z rozwojem przestaje trawić mleko [/b] . Wracając do myśli pierwszej: nie świni morskie tylko krowy.. ekonomia, ile litrów daje krowa a ile swinka morska 😉 Dobrze, krowa daje mleko? Komu daje? Jest sztucznie zapładniana, rodzi się cielaczek, piekny, słodki i nieporadny. Mama krowa chce karmić swojego pięknego malucha, ale... maluch jest zabierany od mamy, dostaje tyle jedzenia by mogł przeżyć, zapada w anemię (brak erytrocytów) Jego mięsnie stają sie blade i słabe (erytrocyty-czerwone krwinki).. gdy już osiągną odpowiednią wielkość jadą do rzeźni w imię cielęciny. Jego mięso spoczywające w lodówkach sklepu nie przestaje być chwalona, ze względu na swój różwy kolor, który przez konsumentów brany jest jako "świezy/młody" a rzeczywistość, to anemia u zabitego cielaka.
Co się dzieje z mamą- krowa? Żyje dalej jako fabryka mleko. Jest na ciągłych sterydach, przeciętna krowa produkuje okolo 4 litrów mleka dziennie, krowa która "produkuje" mleko dla przemysłu mlecznego po sterydach i a antybiotykach daje go okolo 50 litrów.
Pij mleko, będziesz wielki- kto z nam nie zna tego sloganu. Jednak co kryje się za uśmiechniętymi twarzami znanych ludzi ze szklaną mleka w ręku? Otóż kryje się koncern.
Zastanówmy się czy koncern oddaje ileś tam milionów ton litrów mleka, bo chce polepszy stan zdrowia naszych dzieci w szkołach, czy może zrobić sobie reklamę? Ich bilbordy atakują nas zewsząd, ich kampania reklamowa jest przeznaczona do dzieci i ich rodziców, a wiadomo że rodziace dla poociech swych chcą jak najlepiej, to przecież kupią u mleko, przeciez tak mówili pani w telewizji
http://video.google.com/videoplay?docid=2198398064455935247
o mleku to tyle. 😉

[b]*miód [/b]Miód postrzegany jest jako produkt zdrowy, produkowany naturalnie i w sposób humanitarny. Pszczołom zabiera się też inne produkty, takie jak wosk, prppolis, pyłek kwiatowy, mleczko czy jad. Pszczoły wydają się być wolne, jednak tak nie jest. Hodowcy rutynowo badają je, modyfikują genetycznie, karmią sztucznymi produktami ( pyłek syntetyczny oraz syropy z bialego cukru), aby zastąpić im skradziony miód podaje się leki, antybiotyki oraz wystawia się je na działanie pestycydów- wszysko to przechodzi do miodu. Królową zabija się w wieku 2lat, gdyz w tedy zaczyna znosić mnie jaj, prędzej obcina jej się skrzydła by nie odleciała do innej rodziny, zapładnie się ją sztucznie plemknikami specjalnie do tego zabitych samców. Jedna pszczoła produkuje w swym zyciu poł łyżeczki midou. Umierają one podczas "wyjmowania: miodu, podczas handlu nimi.
Kwasy wydzielane przez zołądek pszczoły, który ma chronić miód przed naturalną fermentacją sprawia że produkt ten jest niestrawny dla ludzi (jak mleko).
Rocznie sprzedaje się 300,00 ton miodu pod pretekstem, że ma właściwości odżywcze i zdrowotne jednak tak naprawdę jest to kwestia upodobań smakowych.
pszczoły nie mają na tyle rozwiniętej świadomości, by wiedzieć ze jest im zle.
Mieszkają w ulu (nie wiedza ze jest zbudowany przez człowieka) i tylko co jakiś czas jakiś ktośl przychodzi i zabija kilka z nich + te zabite przy otwieraniu ula (i nie oszukujmy sie ze jest inaczej), kradnie im pokarm, otępia dymem. Jesli pszczoły byłyby zadowolone to pszczelarz nie byłby ubrany w ochronne ciuchu, bo by nie żądliły.
* [b]jajka [/b]
Obcięte dzioby, podcięte ścięgna. Przestrzeń 50x50 dla ośmiu kur. Zautomatyzowany proces karmienia i oczyszczania klatki. Kury tarzają się we własnych odchodach, nie mogą się prawie poruszać. Nie widzą w życiu światła słonecznego, a sztuczne oświetlenie budzi je co 1,5 godziny, przyspieszając naturalny cykl produkcji jajka. Kury otrzymują duże dawki antybiotyków i hormonów. Żyją o połowę krócej niż normalnie hodowane kury, umierają w męczarniach.
Jak coś to pytać
i pamiętajcie- vegan power 😉 : *


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 4 Następny
  
Praca