A może Ty napisz coś o sobie, co sobą reprezentujesz, oprócz tego że słyszysz krzyk marchewki a na cierpienie mordowanych zwierząt jesteś obojętny? Co, po prostu myślisz że wyssanymi z palca teoryjkami zrobisz na nas wrażenie? Wiesz, zabijanie zwierząt to po prostu trochę za poważny temat na żarty.
Dwie rzeczy...
Co złego? A może pochwal się, co robisz dobrego? Chętnie się dowiem.
Drogi mitatarianinie:
Twoje argumenty nie zostały, niestety, przez nikogo potwierdzone. Jeśli potrafisz pisać, że Hitler był wegetarianinem, to zapewne potrafisz również pokazac na to jakieś dowody. Poza tym, ten przyklad nie zrobiłby i tak na mnie wrażenia, gdyż sama wybrałam taką drogę i nie kierowałam się w swoich poglądach zdaniem innych, znanych czy też nieznanych osób.
Jeśli uważasz, że zwierzęta zabierają Ci tlen i dlatego należy je zjadać, pomyśl o przyszłości. Teoretycznie rzecz biorąc, gdybyśmy wszyscy byli mitatarianami i zjedlibyśmy wszystkie zwierzęta (pomijam fakt zaburzenia ekosystemu), zaczęlibyśmy zjadać swoich ziomków - innych mitatarianów. I wreszcie zostałby jeden mitatarianin, który zmarłby z głodu w otoczeniu samych roślin, gdyż nie będzie mógł posiać krówki na ogródku.
Jeśli chodzi jeszcze o sprawę tego Twojego cudownego tlenu. Czy pilnie uczyłeś się biologii? Wiesz może, że w nocy rośliny nie produkują tlenu, gdyż potrzebują do tego światła? Czym więc wtedy oddychają? Z pewnością nie dwutlenkiem węgla.
Co do odczuwania przez rośliny bólu... Nie posiadają one ukladu nerwowego, który umożliwiłby im odczuwanie cierpienia. Przykro mi, że Cię rozczarowałam, ale zostało to naukowo udowodnione. Rośliny nie czują strachu ani bólu, podobnie jak grzyby i proste organizmy zwierzęce (czyt. prymitywne, jednokomórkowe organizmy). W sprawie zwierząt wyższych (a także i nas, ludzi) zostało udowodnione, że jesteśmy obdarzeni takimi układami nerwowymi, które pozwalają nam odczuwać. Dlatego krowa śmiertelnie się boi, czekając na swoją kolej w rzeźni i okropnie cierpi, gdy odbierzemy jej dziecko. Zupełnie jak człowiek.
W tym momencie upadła chyba cała ideologia mitatarianizmu.
Kolega nie odpowie bo został wykluczony. Zresztą, jak rozumiem, Wasze pytania są retoryczne.
Acha, teraz próbuje po raz kolejny się rejestrować, więc na przyszłość prosze Was o nie wchodzenie w polemiki z nim, szkoda czasu, bo i tak będę później czyścił jego ew. posty.
Więc jesli ma chęć to niech sobie ulży i pobruździ, ja potem posprzątam.
Dzięki.
ja zjadam koty i tygrysy a one roslin nie jedza...chyba ze z roznych nadajnikow odbieramy tv...zgadzam sie z mitatarianinem, bo jego teoria jest na rowni sensowna jak wasz, tylko ze jego nie zostala jeszcze do konca zbadana. Wszyscy wiedza , ze nie da sie zastapic miesa soja.itp, wiadomo tez, ze naturalne futro jest cieplejsze niz sztuczne i to powie wam kazdy kto posiada takie. jak wiadomo, mieso dostarcza wiecej energii a co za tym idzie osobnik miesojedzacy jest silniejszy od trawojada. TO SIE NAZYWA NATURALNA SELEKCJA!
a czy ryba nie cierpi jak sie ja zabija??
jej wada jest tylko to ze nie zapiszczy albo nie zawyje. zywa istota!
a roslina nie.rosliny nie wydaja dzwiekow sa tylko biernymi producentami tlenu dla tej planety...jakos nikt nie potrafi tego docenic...rosliny jdza PRAWIE WSZYSCY!
a zwierzat nie...problem jest taki ze wy nas pozbawiacie tlenu.
zwierze nie pomysli logicznie wiec mozna je zjesc, a roslina jest tak "nauczona" przez nature by nie pakowac sie gdzies gdzie zginie...
wiec z laski swojej zostawcie to zielsko.....
Ponick (witam z powrotem mitatarianina, mimo wszystko) uważam, że Twój post jest objawem ignorancji wobec naszej ideologii. Chciałbyś zapewne, byśmy traktowali poważnie odmienne zdanie w sprawach żywienia, a sam nie zwracasz uwagi na nasze argumenty, gdyż nie znajdujesz wobec nich żadnych kontrargumentów. A Twoje tłumaczenia są, doprawdy, żałosne. Może skoro tak bardzo zależy Ci na zalogowaniu się tutaj mimo starań Admina, to wreszcie podaj nam jakiekolwiek dowody na poparcie Twojej ideologii. Chyba, że jest ona Twoim prywatnym wymysłem, wyssanym z palca widzimisię, wtedy dam Ci spokój 😉
Ach, pięknie. Szkoda tylko, że roślin mamy tak wiele, krów, niestety, nawet przy największym popycie, znacznie mniej. Ile masz roślin na łące, a ile krów w rzeźni? Poza tym, jedna krowa dla 20 osób teoretycznie na rynku handlowym nie wystarcza.
[edytowane 9/5/2006 od Srebrna]
Jeśli odpowiednio te "liście" dobierzesz, możesz skomponować sobie posiłek równie wartościowy energetycznie, jak mięso. No chyba, że Ci się nie chce, ale nie o tym teraz rozmawiamy.
A tak poza tym... Przykład przedszkolny, że tak powiem:
obszar o powierzchni 5 boisk do piłki nożnej może wyżywić: 2 ludzi jedzących mięso, 10 jedzących kukurydzę, 24 jedzących zboża lub 61 jedzących soję. Podobnie jest z wodą. Dzienna porcja warzyw wymaga zużycia ok. 100 litrów wody, porcja wołowiny ponad 23 tys., a na wyprodukowanie jednego hamburgera potrzeba jej aż 10 ton.
W takim tempie zjesz swoją planetę, zanim zdążysz to zauważyć.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja