Hej, jestem Kasia, mam 27 lat, i jestem z Gliwic. Jestem tu nowa. Narazie jeszcze nie jestem wege, ale sie do tegio przymierzam po woli. Mam kilku znajomych ktorzy sa wege, choc jedna kolezanke nie nazywam wege bo je ryby. Usiluje ja namowic zeby nie jadla ich, ale ona mnie nie slucha. Mowi ze jej smakuja i niczym sie nie przejmuje, ale to jej sumienie, widocznie jeszcze nie jest swiadoma pewnych rzeczy, albo jest leniwa, nie wiem. Ja przynajmniej nie udaje ze jestem wege, iwiem ze nie jest to wszystko chwalebne i warte chwalenia sie. To narazie tyle. 🙂

cześć.witam serdecznie.

Witaj 🙂

Hej, :D!!!!

o hayou gozaimasu! ( dzień dobry ) 😀 🙂

Koleżanka, która je ryby to po prostu jaroszka, a nie wegetarianka.

Lepszy rydz niż nic (katarzy w średniowiocznej Francji też jedli ryby i rośliny, bo uważali, że to i to są to istoty najmniej świadome i jedząc je zadajemy najmniej bólu).

Witaj na forum, rozgość się. Ja logując się też byłam jaroszką, choć wolałam określenie semi, bo przecież ryba to też mięso. Jestem wege od paru miesięcy, a na forum od prawie roku... 😎

Też byłam jaroszką... 😉 A wege jestem dość krótko... Mam nadzieję, że wytrwam, bo mama jest jaroszką i nie widzi nic złego w rybach (przeszła na tę dietę ze względów zdrowotnych - zawsze coś 😉 )... W każdym razie - pozdrawiam gorąco!