Witam wszystkich gorąco!

Nazywam się Pati i jestem z łodzi. Kocham zwierzęta. Wszystkie. Znajomi dziwnie na mnie patrzą jak piszczę na widok pieska, świnki, krówki, pająka 🙂 dla mnie one wszystkie są piękne 🙂 Moim marzeniem jest zobaczyć łosia w naturalnym środowisku 😀 bo widziałam tylko w zoo 🙁 W domu mam pieska - 15 letniego sznaucerka i pytona królewskiego. Herpetolagia jest moją pasją. Tylko tyle bo moi rodzice nie pozwalają na więcej zwierząt w domu ale jak się wyprowadzę menażeria się powiększy.. Na pewno o bullterrierka ale myślę też o adopcji jakiejś bidy.

Mam 23 lata, a wegetarianką jestem od ponad roku. Późno bo tak naprawdę chciałam nią być zawsze jednak było to nie do wyobrażenia dla moich rodziców. Momentem przełomowym był pewien wieczór kiedy dotarłam do filmów Vivy akcji dla zwierząt. Byłam w szoku. Nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego... Zrobiło mi się słabo, zalałam się łzami i z rykiem zadzwoniłam do swojego chłopaka, który nie wiedział co się dzieje... Powiedziałam że już w życiu nie tknę mięsa i w dupie mam to kto co o tym myśli...

Pomyślałam sobie też że normalni ludzie jedzą mięso bo nie są wystarczająco świadomi, i nie widzieli tych filmów... Dlatego też zaczęłam akcje uświadamiania znajomych dalszych i bliższych. Niestety spotkało mnie rozczarowanie. Ludzie generalnie (jak już ktoś zechciał obejrzeć film) reagowali ze smutkiem ale że tak jest i trudno. Jednak jeszcze więcej było takich którzy w ogóle nie chcieli słyszeć o oglądaniu filmów z rzeźni bo niby są straaasznie wrażliwi ale mięso i tak będą jeść bo najwyższą wartością narodową jest przecież schabowy ociekajacy tłuszczem. Wolą wchłonąć hamburgera i nie myśleć o ogromie cierpienia jaki sie z tym wiąże ;/ Hipokryci.. Najbardziej wkurza mnie ta obojętność!! Dalej jak ktoś pyta mnie czemu nie jem już mięsa staram się przytoczyć sensowne argumenty ale już się nie wykłócam.. Szczególnie z rodziną, bo jak próbowałam wujkom ze wsi powiedzieć jak się teraz zabija zwierzeta, patrzyli na mnie jak na chorą psychicznie, bo przecież za ich czasów to krowy się pasły na trawie i wszystko było ok.

Plusem jest to że u mnie w domu, dzięki mnie wszyscy jedzą o wiele mniej mięsa 🙂 Częściej są dania wegetariańskie i mięsożerny tata i brat też je jedzą 🙂 a mama jak gotuje coś osobno dla mnie i osobno dla nich to zazwyczaj wybiera to co zrobiła dla mnie i też przestaje jeść mięso 🙂 Dla mnie wielkim sukcesem jest też to że często na spotkaniach rodzinnych staja w mojej obronie i mówią że dobrze robię i nie mam w tym nic złego, wręcz przeciwnie bo teraz w mięsie przecież tyle chemii 🙂

Trochę się rozpisałam ale musiałam gdzieś dać upust frustracji 😀
A wiem że wśród was znajdę pokrewne dusze i ludzi którzy NAPRAWDĘ kochają zwierzęta

Pozdrawiam 🙂

Ryuchi!

Witaj 🙂

Cześć Pati [img] [/img]

Witaj :red:

Bardzo miło, że ktoś z mojego miasta zagoscił na forum 🙂

Świetnie, że próbujesz uświadamiać innych 😉 Mam nadzieję, że uda Ci się kogoś namówić do wegetarianizmu. Witaj na forum i zostań z nami jak najdłużej.

fajnie sie czyta twoje powitanie Ryuchi
witaj w naszej "rodzinie"
ps; też chciałam kiedyś mieć bulteriera ,ale bardziej kocham boxsery :rotfl:

Dzien dobry:) Wspaniala rodzinka...:) Rzadko spotykane, ze rodzina broni wegetarianina:P Witamy, witamy...:)

Cześć Ryuchi, bardzo fajnie że zostałaś wegetarianką i chcesz uświadamiać innych (życzę wytrwałości, z pewnością kiedyś w kogoś 'uderzy' Twój przekaz 😉 )

PS czym karmisz pytona?

Witaj,Pozytywnie 🙂 🙂

Dziekuje wszystkim za cieple przywitanie 🙂 mam zamiar byc z Wami jak najdluzej sie da 🙂
Katinka, a co na forum jest niewielu ludzi z łodzi? moze w łodzi mało wegetarian 🙁
Co do pytona to karmie go oczywiscie myszami... a wlasciwie moj brat go karmi.. wiem ze to jest straszne i kloci sie z wartosciami wegetarianina ale niestety waz byl u mnie juz wczesniej. od 4 lat... wiec teraz go nie wyrzuce.. 🙁 ale napewno nie kupie juz nastepnego, co planowalam jeszcze kiedys...

no wiesz to nie Twoja wina, że węże jedzą myszy...tak je natura stworzyła:)

Katinka, a co na forum jest niewielu ludzi z łodzi? moze w łodzi mało wegetarian 🙁

Miesiac temu było organizowane łódzkie spotkanie (forumowe) -poza mną przyszły jeszcze 2 osoby 😉 a ogólnie to zauważyłam tu ok. 5 osób z Łodzi (takich, które coś piszą, bo w ogóle jest pewnie nas tu więcej 😉 )

hej, ja tez jestem tu nowa, chyba mamy wiele wspólnego..
u mnie ejst podobnie no i ja mam pająka ptasznika i kumaka które karmie świerszczami
lub konikami polnymi.... tez zal mi tych stworków ale tak jak ty ja dopiero od niedawna
zbuntowałam sie przeciw rodzinie i nie jem mięsa, a zwierzęta mam juz długo....

pozdrowienia

Hej : )))