Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Cześć! 😉  

Strona 1 / 3 Następny
daro.ztvorek
początkujący

Witam, mam na imię Darek, mam 25 lat, jestem z Wrocławia.

W sumie chciałem tylko napisać, że właściwie utożsamiam się z wegetariańską filozofią życia i żywienia, ale niestety, dopóki nie wyprowadzę się z domu rodzinnego (co, mam nadzieje nastąpi jak najszybciej...) to moje szanse na zostanie wegetarianinem są małe, bo po prostu logistycznie nie przeszłoby to... Chodzi mi o to, że teraz korzystam ze "wspólnej" puli tego co jest w domu do jedzenia, bo zakupami i przygotowaniem obiadów zajmuje się mój tata. Więc kiedy przychodzę z pracy/uczelni to po prostu jem ten obiad, który na mnie czeka (a z reguły nie jest wegetariański) a wieczorem otwieram lodówkę i biorę to co jest... ;p czyli wędlina jak najbardziej wchodzi w grę...

Po pierwsze, znając tradycjonalne (czy może lepiej powiedzieć "zatwardziałe") podejście moich rodziców, to, że nie chciałbym jeść przyrządzanych przez nich obiadów uznaliby za afront i fanaberię a ja chyba nie mam siły prowadzić z nimi wojny o takie pierdy, chyba poczekam aż się wyprowadzę... Po drugie, może nawet ważniejsze, musiałbym z nimi wywalczyć czas i wolną kuchnię na przygotowanie dla siebie posiłku - tzn żebym miał dostęp do stołu, kuchenki itp (co wbrew pozorom nie jest takie proste ;-), bo jak ojciec robi obiad (a to trwa...) to zajmuje całą kuchnię i w tym czasie nie ma mowy o robieniu tam czegoś jeszcze. No i ostatnia rzecz, że finansowo by mnie to pewnie też zabolało... Ale wydaje mi się,że głównym powodem są te logistyczne rzeczy...

No nie wiem, może marudzę ;p

Pozdrawiam wszystkich wegetarian, podziwiam Was i mam nadzieje, że kiedyś zostanę jednym z Was 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 8:31 pm
Katinka
bywalec

hmm.. czy ty przypadkiem nie szukasz sobie wymówek żeby jednak wegetarianinem nie zostać?
bo ja myślę, że sam sobie stwarzasz niepotrzebne problemy, obiady robione przez rodziców mogą być problemem dla 11 letniego chłopca a nie dorosłego mężczyzny 😉

jeżeli tata gotuje np ziemniaki+surówka+kotlety to wystarczy, że na początek poprosisz o więcej ziemniaków/surówki a zrezygnujesz z kotletów. Z kanapkami tak samo -zamiast szynki wybieraj żółty ser.

w jaki sposób utożsamiasz się z wegetariańską filozofią/żywieniem ?

trzymam kciuki, żeby jednak udało ci się przejsc na wege skoro masz ku temu jakieś chęci 🙂

Dla chcącego nic trudnego !! 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 10:00 pm
daro.ztvorek
początkujący

obiady robione przez rodziców mogą być problemem dla 11 letniego chłopca a nie dorosłego mężczyzny 😉

Niestety wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia i tez nad tym ubolewam 😉 Chodzi o to, że mieszkając z rodzicami jest się skazanym na pewien system - bez względu na to czy ma się 10 czy 30 lat - i próba wywracania tego do góry nogami nie przyniosłaby efektu, co wiem z buntowniczych doświadczeń wieku młodzieńczego 😉

eżeli tata gotuje np ziemniaki+surówka+kotlety to wystarczy, że na początek poprosisz o więcej ziemniaków/surówki a zrezygnujesz z kotletów. Z kanapkami tak samo -zamiast szynki wybieraj żółty ser.

Ziemniaki w dużych ilościach (a więcej niż powiedzmy 2 kartofelki to już jest duzo) też nie są zdrowe, to sama skrobia, czyli węglowodany, czyli cukry... Polacy mają tadycję pochłaniania dużych ilości ziemniaków, ale to nie znaczy, że to jest dobre... zostaje sama surówka... średnio...
Co do kanapek, to może i masz rację... ale gdzie tu sens katowania się dzień w dzień kanapkami z serem takim czy siakim, skoro wcześniej na obiad wciągnąłem np. schaboszczaka....? 🙂

w jaki sposób utożsamiasz się z wegetariańską filozofią/żywieniem ?

Podzielam poglądy wegetarian dotyczące okrucieństwa zadawanego zwierzętom przez ludzi w celu ich zjedzenia i uważam ze to nie jest dobre, bo zwierzęta na to nie zasłużyły. To chyba jest główny powód dla którego chciałbym rzucić jedzenie mięsa... Poza tym wydaje mi się, ze dieta wegetariańska jest leszpa dla człowieka niż mięsna.... No i te wszystkie historie o tym ze wegetarianizm jest bardziej hmm "ekologiczny" myślę, że tez są prawdziwe... 🙂

Pozdrawiam 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 10:36 pm
Katinka
bywalec

przechodząc na wege miałam 12 lat więc też nie byłam na swoim a jeszcze bardziej uzależniona od rodziców niż ty teraz;)

czy gotowanie sobie oddzielnego obiadu (nie mówię że masz przeszkadzać tacie, ale np godzinę po nim/przed nim) to takie przewracanie domowego systemu?

zjedzenie dodatkowego `niezdrowego' ziemniaka nie zaszkodzi ci bardziej niż zjedzenie niezdrowego schabowego 😉
albo zamiast miesa jajka sadzone? albo gotowe kotlety sojowe których przyrządzenie trwa chwile?

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 11:08 pm
daro.ztvorek
początkujący

No może masz racje.. powiedzmy, że to będzie moje postanowienie noworoczne - spróbować przeforsować moją ideę 🙂 sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie...

Jeszcze tak tylko miałem dodać, ze w tym wszystkim chodzi mi o to, że wydaje mi się, że dieta wegetariańska ma sens tylko wtedy gdy jest bardzo różnorodna... A wersja wegetarianizmu polegająca na odmówieniu sobie kotleta z obiadu i plasterka szynki z kolacji nie urozmaica diety tylko ją zubaża... to Potrzebna jest totalna zmiana systemu jedzenia i nawyków - chyba tylko tak byłoby to dla mnie możliwe.. Bo ja w ogole bardzo lubię jeść i jest to dla mnie mega ważna dziedzina życia 😀 więc trzebaby to zrobić tak, żeby wegetarianizmem sie nie katować tylko z niego korzystać... Oby mi to kiedyś wyszło 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 11:25 pm
Sima
 Sima
stały bywalec

Zgadzam sie z KATINKĄ w 100%

http://www.youtube.com/watch?v=lHdLRrUocOA&feature=player_embedded

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 11:57 pm
StellaArtois
weteran forum

25 lat

khem. Dorosły mężczyzna, mówi, że jest uzależniony od rodziców. hm. Czy tylko ja mam wrażenie, że coś tutaj jest nie tak? Przechodząc wegetarianizm miałam 15 lat. to 15-latki są uzależnione od rodziców (nie mogą iść do pracy, nie są pełnoletnie, na ogół nie radzą sobie w kuchni tak dobrze jak osoby dorosłe). W dodatku nie miałam wtedy dostępu do internetu ani nikogo, kto uświadomiłby mnie jak łączyć składniki, aby zapewnić organizmowi substancje odżywcze.
Wg mnie na siłę szukasz problemów.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/12/2009 11:59 pm
Sima
 Sima
stały bywalec

Drogi Daro. sa na tej stronce wątki dotyczące różnorodnej diety wegetarianskiej,jak troszke poszperasz w przepisach napewno znajdziesz cos dla siebie,ja osobiście nie lubię gotowac a jakoś udaje mi sie być wege bez żadnych wymówek 😉

[edytowane 22/12/2009 od SIMA]

http://www.youtube.com/watch?v=lHdLRrUocOA&feature=player_embedded

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 12:02 am
daro.ztvorek
początkujący

25 lat

khem. Dorosły mężczyzna, mówi, że jest uzależniony od rodziców. hm. Czy tylko ja mam wrażenie, że coś tutaj jest nie tak? Przechodząc wegetarianizm miałam 15 lat. to 15-latki są uzależnione od rodziców (nie mogą iść do pracy, nie są pełnoletnie, na ogół nie radzą sobie w kuchni tak dobrze jak osoby dorosłe). W dodatku nie miałam wtedy dostępu do internetu ani nikogo, kto uświadomiłby mnie jak łączyć składniki, aby zapewnić organizmowi substancje odżywcze.
Wg mnie na siłę szukasz problemów.

Wg mnie fasolencjo nie łapiesz o co mi chodzi, przeczytaj jeszcze raz moje poprzednie posty. Dorosły mężczyzna, taki jak ja (w ogóle mam wrażenie ze macie po 17 lat, nazywając mnie "dorosłym mężczyzną" . Pochwalcie się może ile macie lat)... no więc dorosły mężczyzna taki jak ja, od rana do wieczora zap... zapracowany jest 😉 i kiedy przychodzę do domu o 19:30 to wierz mi, że pokusa zjedzenia kotleta z obiadu jest silniejsza niż chęć zrobienia sobie czegokolwiek.. w tym sensie jestem zależny od rodziców. Kleisz?

SIMA -?> dzięki, z przyjemnością skorzystam 😉

Jak coś to chętnie będę kontynuował dyskusję, ale jutro od 7:00 rano, bo teraz idę spać, bo jestem dorosłym mężczyzną i muszę wstać o 5:30 do roboty. Zatem dobranoc 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 12:15 am
StellaArtois
weteran forum

No więc dla Twojej informacji - mam 22 lata, mieszkam 200 km od domu rodzinnego, studiuję dziennie dwa kierunki i pracuję. Przy tym jestem wegetarianką i sama sobie, rzecz jasna gotuję. Chyba, że czasami współlokatorzy się zlitują. Tak więc Twoje przeszkody to dla mnie żadne przeszkody.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 1:23 am
daro.ztvorek
początkujący

Szczęściara.... 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 9:32 am
Olla
 Olla
bywalec

a może Darku nazwijmy rzeczy po imieniu. Wcinanie kotleta mięsnego to ani wegetarianizm ani wege styl życia. Wege ludziki maja wręcz wstręt do zapachu mięsa, bo kiedy jesteś już pewien czas na vege to zmysły się bardzo wyostrzają. to taki bonus jak nie jadasz tego co bardzo zaburza zmysły (czytaj mięcha). Spokojnie możesz sobie z nami na forum być i z pewnością będzie nam miło widzieć jak być może Twoja droga do BYCIA vege ewoluuje.

życzę obranie SWOJEGO własnego punktu widzenia!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 12:08 pm
daro.ztvorek
początkujący

Hehe 🙂 Ja wiem ze jedzenie kotleta to nie jest wegetarianizm (co to za wegetarianin, co wpi.... schabowe?), tak jak - nazwijmy rzecz po imieniu - pieprzenie się nie jest dziewictwem ;p

Chyba zostałem źle zrozumiany, jestem bohaterem tragicznym... 😀 Idę gryźć trawę... 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 5:19 pm
Katinka
bywalec

ja mam 22lata, mieszkam sama, więc gotuje sobie sama (choc za bardzo nie lubie gotować i też mi się nie chce). ale wcześniej przez 6 lat dzieliłam kuchnię z rodzicami i babcią i wszyscy byli zadowoleni 😉

no więc dorosły mężczyzna taki jak ja, od rana do wieczora zap... zapracowany jest 😉 i kiedy przychodzę do domu o 19:30 to wierz mi, że pokusa zjedzenia kotleta z obiadu jest silniejsza niż chęć zrobienia sobie czegokolwiek.. w tym sensie jestem zależny od rodziców. Kleisz?

nie jesteś zależny od rodziców tylko jest ci wygodnie gdy masz podane jedzenie na stół. Zależnosć od rodziców jest wtedy gdy dziecko niezdolne do gotowania dostaje mięsny obiad i jeszcze jest zastraszane ze jak go nie zje to dostanie kary itp.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 6:20 pm
daro.ztvorek
początkujący

OK to powiem inaczej. Jestem zależny od tego co mam do zjedzenia w domu, z powodów o których pisałem wcześniej. I nie ukrywam, że zjedzenie tego co tam na mnie czeka jest wygodniejsze, niż robienie sobie osobnego obiadu... Gdybym mieszkał sam, to z jednej strony musiałbym sam to wszystko robić, ale z drugiej robiłbym to co sam chcę. Ot, cena niezależności.

Fajnie ze u Ciebie byli wszyscy zadowoleni. U mnie by tak nie było. I nie stawiajcie sprawy w takich czarno - białych barwach (jak chcesz być vege to zesraj się a nie daj się, zrób se sałatkę po 12h pracy, olać mięcho) bo życie jest życiem i jest różnie... bo chwilami mam wrażenie, że albo mieliście zajebiście wyrozumiałą rodzinę i wielkie szczęście, albo nie znacie życia... nie wiem... Dlatego mówię: chciałbym być vege i mam nadziej, że mi to się kiedyś uda, a póki co proszę o więcej zrozumienia... ;]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/12/2009 6:41 pm
Strona 1 / 3 Następny
  
Praca