Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Heja!  

Julek
świeżaczek

Witam wszystkich mam 30 lat i od półtora roku nie jem mięsa. Moja decyzja została już przemyślana dawno, jednak dopiero teraz udało mi się wprowadzić ją w życie. Uważam że każde stworzenie na każdym etapie rozwoju zasługuje na życie, a my nie mamy prawa aby decydować o czyimś istnieniu. Jeśli chodzi o nie jedzenie mięsa, to już ok 10 lat wcześniej podjąłem próbę zaprzestania jedzenia zwierząt. Była to decyzja, która przyszła w zasadzie z znikąd i nie wiedziałem dokładnie co mną kieruje. Z braku poparcia ze strony rodziny, znajomych, a w rezultacie z szybko upadającym zdrowiu (z braku wiedzy) szybko wróciłem do dawnego nałogu. Przez ostatnie lata zagłębiałem filozofię i sposób życia, by żyć w zgodzie ze sobą i otaczającym mnie świecie. Mam jeszcze wiele do zrobienia i wiele muszę się nauczyć przede wszystkim o sobie, bo nie jedzenie mięsa jest tylko początkiem w moim rozwoju 😉 Aktualnie przebywam w Szkocji i od 4 lat jestem na uchodźstwie, mieszkam tu i pracuje. Mam wielu znajomych i parę naprawdę bliskich mi osób, jednak wszyscy jedzą mięso i nie rozumieją do końca mojej decyzji. Dlatego wolę nie poruszać przy nich tego tematu, przynajmniej na razie. W przyszłości nie zamierzam wiązać się z kobietą jedzącą mięso, tu nie chodzi o tolerancję, a wspólne życie. Życie które przez taki podział może być bardzo trudne i tym bardziej trudniejsze im więzi są większe. Bo z czasem może przyjść dziecko, nawet jeśli tego nie planujemy, a wiadomo że każdy rodzić chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nawet jeśli nie wie i karmi swoją pociechę mięsem w łonie i poza nim. Przeprasza trochę się rozpisałem, to chyba tyle o mnie, cieszę się że będę mógł pobyć tu z Wami i pogadać o tym co jest celem i sposobem mojego życia 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/08/2014 12:48 pm
cienkun
rada starszych

Witaj..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/08/2014 8:33 pm
leppard
forumowicz

Witaj,
chcialem sie odniesc do Twojej przyszlej partnerki zyciowej... oczywiscie na pewno byloby lepiej i wygodniej i bylibyscie bardziej szczesliwi i lepiej rozumieli siebie, gdyby Twoja partnerka nie jadla miesa.

Jednak wydaje mnie sie, ze chodzi tutaj rowniez o wzajemne zrozumienie i moze jednak warto znalezc osobe, z ktora mozna stworzyc takie relacje - ktora zrozumialaby Twoje powody niejedzenia miesa i sama tez je zaadaptowala...

Z tego, co sie orientuje to kobiety sa bardziej otwarte na takie zmiany.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/08/2014 4:05 pm
Julek
świeżaczek

Witaj,
chcialem sie odniesc do Twojej przyszlej partnerki zyciowej... oczywiscie na pewno byloby lepiej i wygodniej i bylibyscie bardziej szczesliwi i lepiej rozumieli siebie, gdyby Twoja partnerka nie jadla miesa.

Jednak wydaje mnie sie, ze chodzi tutaj rowniez o wzajemne zrozumienie i moze jednak warto znalezc osobe, z ktora mozna stworzyc takie relacje - ktora zrozumialaby Twoje powody niejedzenia miesa i sama tez je zaadaptowala...

Z tego, co sie orientuje to kobiety są bardziej otwarte na takie zmiany.

Cześć. Tak podzielam Twoją wypowiedź. Oczywiście nie wykluczam, partnerki jedzącej mięsa, bo miłość nie wybiera. Jednak zrozumienie musiałoby być na szerszym polu. Ona i ja, tak da się żyć wspólnie, dzielić kuchnię i lodówkę, jednak jeśli ma przyjść na świat mały człowiek to instynkt wygrywa. Kobieta jedząca mięso, będzie jadła go w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka również, a malca będzie karmiła padliną. Dlatego że będzie czuła, że to dla dziecka jest najlepsze. I adaptacja zostanie szybko pogrzebana jeśli dziecko będzie za wcześnie. Tego się boję, że braknie ta to czasu. Szanuję innych religie, sposób życia itp. Z życiową partnerką będę blisko i na co dzień. Dlatego im więcej wspólnych zainteresowań i poglądów, tym życie będzie prostsze. Może wydaję się zbytnio krytyczny, ale tak nie jest. Życie krzyżuję drogi różnych ludzi o różnych poglądach, a ja nie chcę przekonywać nikogo na siłę. Po prostu trzeba to czuć i żyć według swoich przekonań.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/08/2014 11:55 pm
Kamiiru
forumowicz

Hej,

Podzielam Twoje zdanie co do istotności tego jaką dietę preferuje partnerka. Sam jakoś nie wyobrażam sobie życia z mięsożerczynią. Teraz jak jeszcze mieszkam z rodzicami bardzo irytuje mnie np obecność mięsa w lodóce itp sprawy...
Myśle, że mógłbym zaakceptować spożywanie ryb.
Jednakże...wiesz...miłość nie wybiera...także może być różnie..
🙂 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/08/2014 1:42 am
alternative
stały bywalec

pracowałam z babką, która wyszła za mąż za kolesia uczulonego na gluten. wiadomo, dwóch obiadów nie będą gotować, w domu odżywiała się bez glutenowo, później w ogóle zrezygnowała. z mięchem pewnie podobnie by było 😛

poczatki 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/08/2014 2:15 am
leppard
forumowicz

hehe fajny temat sie zrobil.
W dopelnieniu swojej wypowiedzi dodam [b] Julek[/b] , ze zgadzam sie z tym co napisales - wiec nic dodac nic ujac: najlepiej znalezc wegetarianke/weganke od razu 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/08/2014 6:54 pm
  
Praca