więc tak.
wczoraj słuchałam sobie debaty nad zmianą konstytucji. w zasadzie nie słucham takich rzeczy, bo są one zbyt sporne. 😎

ale wg mnie cała sprawa walki mężczyzn o życie rozwijające się w łonie matki zaczęła się bardzo daaaaawno i to w dość mało znanych na niektórych okolicznościac :cool:.
otórz niedawno ułyszałam, że dawno dawno temu kiedy anatomia i fizjiologia człowieka wogóle nie były badane, mężczyźni uważali, że dziecko samoistnie rozwija się w łonie matki, a facet niema tu nic do gadania bo wogóle w tym nie uczestniczy 😀 ten brak możliwości kontrolowania przyrostu naturalnego musiał być dla nich męczący 😉 ale facet zaczoł sobie kojarzyć faktyi skapował się, że i on ma znaczący w sumie wkład w powiększanie plemienia. był dumny i cieszył się bardzo z tego powodu (no i nie ma się co dziwić 🙂 ) obecnie część facetów kobietę traktuje jak równą sobie, ale jest też część facetów, którzy uważają, że kobieta może zdecydować o kolorze włosów lub o tym co wrzuci na garka na obiad 😀 😀 😀 i właśnie ci mężczyźni postanowili sobie zapewnić prawo do kobiecego łona w konstytucji i obowiązującym prawie i to właśnie miało miejsce wczoraj w sejmie 😎
po porostu faceci (NIE WSZYSCY PODKREśLAM) nie mogą znieść faktu, że ich rola w tworzeniu się życia ogranicza się do wytrysku (którego czasem nawet nie kontrolują ;)) 😛 bo to kobieta przez 9miesięcy nosi pod sercem ich dziecko, i to właśnie jej organizm ma wpływ na to jak się dziecko rozwija np. złe odżywanie może wpłynąć na rozwój u dziecka w przysłości chorób układu krwionośnego.
z jednej strony więc nie dziwię się facetom, że walczą o tą zmianę w konstytucji. bo facet ma zakodowane przedłużanie gatunku 😎
kiedyś walczono o kobiety by rodziły się dzieci i powiększały plemię, a teraz walczy się o zmiany w prawie żeby było z czego wypłacać emerytury 😎

na koniec podkreślam, że nie jestem zwolenniczką aborcji :exclam: :exclam: :exclam: :exclam: :exclam: :exclam: :exclam: bo uważam, że to jest dramat. ale niemogę znieść formy w jakiej się z tym walczy. w całej tej dyskusji czuję jak przedmiot, który służy do rodzenia dzieci. nie wolno mi stosować antykoncepcji (ok, no z tym się może jeszcze jakoś można pogodzić...), ale, nie wono mi ratować własnego życia (choćby po to by móc nadal cieszyć się dawaniem go), nie wolno mi utrzymać własnego zdrowia - choćby po to by móc wychować swoje dzieci (zdrowia fizycznego ale i psychicznego), a w przyszłości małżeństwu nie wolno będzie nie mieć dzieci bo czeka ich wtedy kara w postaci podatku "od bezdzietnośći". seryjnie jest taki pomysł 🙂 ja mogę się tylko z tego uśmiać bo dla mnie rozpatrywanie kwestii moralnych i filozoficznych w sejmie to porażka. sejm powinien zająć się prawem a nie roztrząsać czy dziecko ma duszę, kiedy dochodzi do poczęcia, jak wygląda plemnik, co to jest miesiączka, kiedy embrion a kiedy galaretka a kiedy człowiek. niedługo będą się zastanawiać na ustawą dotyczącą prawnie poprawnej długości cyklu miesiączkowego 🙂 - no bo niedługo w wyścigu o udział w przyroście naturalnym to też stanie się dla facetów ważne. zresztą ta walka z pigułkami zaczyna mieć tego znamiona....:)

[edytowane 27/10/2006 od eastre]

Dlatego właśnie powinno się w dalszym ciągu uświadamiać, że kobieta nie jest przedmiotem ani niczyją własnością, powinna mieć takie same prawa co mężczyzna. Bo powiedzmy sobie szczerze, w dalszym ciągu stykamy się z dyskryminacją, a większość mężczyzn traktuje kobiety jak swoją własność. Ja staram się być całkowicie niezależna w tym co robię i jak żyję, nie potrafiłabym się podporządkować pewnym obowiązującym do dzisiaj schematom.
😀

jeśli Kotlinowskiemu uda się wprowadzić swoją fantastyczną poprawkę to może pujdzie też dalej .... i wtedy czy tego będzimy chciały czy nie to staniemy się niewolnicami własnej natury... bo ja rozumiem, ze misją kobiety jest dawanie życia, ale nie na siłę po pierwsze. i nie w ten sposób, że masz rodzić bez względu na wszytsko. bo do tego właśnie zmierzają.
jak oni wczoraj się wypowiadali .... szkoda gadać. jakby kobieta służyła do rodzenia....

Oni się kierują utrwalonymi w ich malutkich móżdżkach stereotypami, że kobieta ma tylko siedzieć w domu, gotować, sprząta i rodzić im dzieci. Tak jakbyśmy należały do nich i były ich sługami. Dlatego musimy walczy o swoje prawa!!!

a w szególności Wierzejski to przegina.... razem ze swoim elektoratem....

[edytowane 27/10/2006 od eastre]

ja zgadzałabym się na wszystko pod warunkiem, że bylibyśmy małrzeństwem i to ON by zarabiał i zarabiałby DOBRZE! Wymagania duże, ale nietypowy układ niestety. Mam tu na myśli zwłaszcza usługiwanie i miałby tą kasę przeznaczyć na rodzinę, alni grosza na wódkę!

[edytowane 27/10/2006 od joasiotek]

Ja bym nie mogła. Dążyłabym wszelkimi sposobami do tego, żeby się uniezależnić. Pomyśleć tylko! Facet zarabia na rodzinę, więc decyduje o mnie! To tak, jakbym się sprzedawała!

Każdy układ jest taki, jakbyś się sprzedawała.

no jeśli chdzi o bycie niezależną to LPR ma przecież fantastyczny pomysł. pensje dla kobiet prowadzących dom. kuszące, ale nie wierzę żeby LPR miał szczere intencje.

a tak btw tego co napisałam wcześniej:
niedawno usłyszałam jak jakaś siksa z MW mówiła, że przecież życie dziecka jest ważniejsze. i nie rozumiem jak ktos kto broni każdego życia może je wartościować na ważne i mniej ważne.
najśmieszniejsze jest to, że oni chcą chronić życie każdego człowieka. kim w takim razie jest kobieta, której życie jest zagrożone w trakcie ciąży? pewnie życie kobiety jest takim niby życiem. (ja wiem, że ciąże które stanowią zagrożenie dla życia kobiety nie są częste)

eastre, ty chyba nie masz dzieci. Ja też właściwie nie, ale wiem jak to jest z opowieści matek. Dla matki najważniejsze jest dziecko. Najważniejsze to najważniejsze do mniejważnych zalicza się też życie.

eastre, ty chyba nie masz dzieci. Ja też właściwie nie, ale wiem jak to jest z opowieści matek. Dla matki najważniejsze jest dziecko. Najważniejsze to najważniejsze do mniejważnych zalicza się też życie.

wiesz ja też znam opowiści matek i szczerze mówiąc to wśród tych które ja znam nie znalazłam ani jednej która uważa, że kobietę powinno się "zmusić" do urodzenia dziecka nawet gdy to grozi życiu tej kobiety. ale podziwiam też które są w stanie poświęcić własne życie - ale to chyba są kobiety, które mają już dziecko, a nie te które są dopiero w ciąży.
jeśli kobieta chce poświęcić swoje życie dla dziecka to i tak ma do tego prawo - nawet bez zmian konstytucji. a LPR chce takich zmian które będę zmuszały kobiety do takich poświęceń. a to już co innego. to nie stanie się po tej poprawce nad którą obecnie debatują, ale oni mają takie właśnie zapędy.
a jeśli nadal nie rozumiesz o co mi chodzi to przeczytaj sobie co powiedział Wierzejski. to taki prawie cytat: kobieta to może mieć prawo do wyboru koloru włosów, albo tego co włożyć do garnka na obiad.

Dla matki najważniejsze jest dziecko? A które, jeśli ma już trójkę, a czwarte, w jej brzuchu, można uratować kosztem jej życia lub zdrowia?
LPR doprowadzi do tego, że w naszym społeczeństwie będzie rosła liczba dzieci głęboko upośledzonych, niezdolnych do samodzielnego życia, na które wszyscy będziemy musieli się składać. Jeśli do tego weźmiemy szkoły pod specjalnym nadzorem, gdzie najróżniejszi młodzi recydywiści będą wymieniać się technikami popełniania mniejszych i większych zbrodni, a na giertychowskich abiturientach skończywszy, to rodzi nam się obraz Polski skarłowaciałej społecznie, zdegenerowanej i po prostu tępej,. ale za to jakże łatwej w rządzeniu!

a jeśli nadal nie rozumiesz o co mi chodzi to przeczytaj sobie co powiedział Wierzejski. to taki prawie cytat: kobieta to może mieć prawo do wyboru koloru włosów, albo tego co włożyć do garnka na obiad.

no i ma rację, jedna osoba nie zmieni świata, nie wysilaj się. Myslę tak samo jak on i w przeciwieństwie do niektórych potrafię się pogodzić z faktem, że jestem płci żeńskiej i to faceci na tym świecie powinni podejmować tego typu decyzje. Bunt tu nic nie da. Pewnie teraz wszyscy zaczną mnie wyzywać od prostytutek... piszę co myślę, dajcie sobie z tym siana i tak pewnie nie zmienię zdania.

Mezczyzni jako ojcowie tez mają prawo się wypowiedziec. Zwlaszcza ze aborcji dokonuje sie nie tylko na malych dziewczynkach ale i na malych chlopcach.

ps. kobiety tez moga podejmowac swiatowe decyzje, ale po prostu mniej z nich ma tkaie aspiracje. a ja chcialabym pokochac kobiecego mezczyzne.

[edytowane 27/10/2006 od ptakbezglowy]

Przepraszam ,ze wcinam się w dyskusję kobiet 🙂 Tylko w kwestii polityki kilka odniesień...

jeśli Kotlinowskiemu uda się wprowadzić swoją fantastyczną poprawkę to może pujdzie też dalej ....

Teraz ma w rękach jeszcze jedno potężne narzędzie. Dziś został wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego!

a w szególności Wierzejski to przegina.... razem ze swoim elektoratem...

To właśnie o ten elektorat chodzi. Wprowadzenie tej poprawki to nic innego, jak zjednanie sobie tego twardego lprowskiego dawnego elektoratu. Cała dyskusja akurat teraz nie pozwala mysleć inaczej.