0
0
0
Ja jestem za legalizacją. Bynajmniej nie dlatego że sam używam, ale dlatego że cały ten burdel na czele z mafiami. policją i rządem runął by na łeb na szyję. Ceny za narkotyki spadły by do cen chleba, tak, że tym pajacom nie opłacał by się cały ten interes.Bo jest to cały łańcuszek na którym mafia,politycy, korzystają ,a my, jako podatnicy - tracimy- musząc łożyć na tę ich walkę z wiatrakami ... khem... z narkotykami.Wszystko by się im posypało dlatego wiem, że takiej sytuacji u nas nigdy nie będzie.Mafiom by się to wszystko przestałoby opłacać, a lobby mafijne przestało by opłacać polityków żeby nie legalizowali narkotyków, podobnie w policji - cały wydział antynarkotykowy nie będzie potrzebny.
No i jeszcze te wlepianie zawiasów za przysłowiowego skręta.Młody człowiek ma już przechlapane w kartotece i problem z przyjęciem do pracy w przyszłości.Normalnie śmiech na sali.A co z powszechnym dostępem? Uważam że kto będzie chciał sobie zajarać czy dać w żyłę to i tak znajdzie na to sposób, obojętnie czy legalnie czy nie. A jak przy okazji się paru zaćpa, to reszta może zmądrzeje i będzie używała z umiarem. Dlatego ja jestem za. Jak mawiał Hipokrates - na ekstremalne choroby ekstremalne terapie są najlepsze- zalegalizujmy,zobaczmy co się stanie, kto wie czy to nie rozwiąże problemu, a nóż "zakazany owoc" straci swój urok i ludzie podejdą do tego poważniej?
[edytowane 26/3/2011 przez rzymianin]
Ja jestem za legalizacją (...) cały ten burdel na czele z mafiami. policją i rządem runął by na łeb na szyję. Ceny za narkotyki spadły by do cen chleba, tak, że tym pajacom nie opłacał by się cały ten interes.Bo jest to cały łańcuszek na którym mafia,politycy, korzystają ,a my, jako podatnicy - tracimy- musząc łożyć na tę ich walkę z wiatrakami ... khem... z narkotykami.
naprawde tak myslisz? A ja mysle, ze byloby podobnie jak teraz z papierosami czy alkoholem - zapotrzebowanie by było, skoro legalne, to pewnie nieszkodliwe , państwo by zarabiało na akcyzach ...
Wszystko by się im posypało dlatego wiem, że takiej sytuacji u nas nigdy nie będzie.Mafiom by się to wszystko przestałoby opłacać, a lobby mafijne przestało by opłacać polityków żeby nie legalizowali narkotyków,
Jedynie mafie by straciły, ale napewno nie całkiem, napewno byloby podobnie jak z papierosami obecnie - np podróbki
podobnie w policji - cały wydział antynarkotykowy nie będzie potrzebny.
No i jeszcze te wlepianie zawiasów za przysłowiowego skręta.Młody człowiek ma już przechlapane w kartotece i problem z przyjęciem do pracy w przyszłości.Normalnie śmiech na sali.
Policja dalaby sobie rade 😛 jest tyle problemów ...
A co z powszechnym dostępem? Uważam że kto będzie chciał sobie zajarać czy dać w żyłę to i tak znajdzie na to sposób, obojętnie czy legalnie czy nie. A jak przy okazji się paru zaćpa, to reszta może zmądrzeje i będzie używała z umiarem. Dlatego ja jestem za. Jak mawiał Hipokrates - na ekstremalne choroby ekstremalne terapie są najlepsze- zalegalizujmy,zobaczmy co się stanie, kto wie czy to nie rozwiąże problemu, a nóż "zakazany owoc" straci swój urok i ludzie podejdą do tego poważniej?
mam mieszane uczucia, zmienne zdanie.
Ale za to często mysle, że odnosnie spożywania alkoholu powinno byc bardziej rygorystyczne prawo - nieletni powinni nie miec tak łatwo jak jest, a dorosli popelniajace wszelkie przestepstwa i wykroczenia pod wpływem alkoholu powinni byc zmuszani do terapii na własny koszt (lub odpracowując to) [tak na szybko to wymyśliłam ;p]
ania
Wiem, że Makłowicz jako taki nie jest pozytywną postacią ale tu akurat zrobił coś dobrego.
Dziękuję rzymianin za obszerną wypowiedź. Popieram w 100%.
[edytowane 26/3/2011 przez annadagmara]
call me Amber
Uważam że rzymianin ma racje.
Ten zakaz utrzymuje mafie narkotykowe. A narkomanów utrzymuje w nałogu, bo nie stać ich na nic poza narkotykami, są jak marionetki.
Tak nie chciałabym żeby moje dziecko brało narkotyki, ale to nie zakaz a rozsądek powstrzymuje ludzi od robienia głupich rzeczy.
Jak przechodzę na czerwonym świetle o drugiej w nocy, kiedy jak sięgam wzrokiem żadnego samochodu nie widać. Tak samo jak ktoś nie widzi nic złego w braniu narkotyków to będzie je brał.
Wszelkie badania wskazują, że palenie marihuany jest statystycznie mniej szkodliwe niż picie alkoholu. A skoro alkohol jest legalny, nie ma sensownego powodu, by marihuana nie miała być także legalna.
Polecam tekst
[url= http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,9228643,_Narkotyki_w_Polsce_sa_legalne__a_najwiekszym_ich.html ]"Narkotyki w Polsce są legalne, a największym ich dealerem jest państwo" [/url]
http://ekoprzewodnik.pl/
Wywiad z tą panią profesor który zapodał [b]Amvaradel [/b] znakomicie wyjaśnia to wszystko o czym pisałem wcześniej.Czyli- policja ma dzięki temu "dobre wyniki", politycy konsekwentnie są przeciw legalizacji, mafia zbija kokosy i wszyscy są zadowoleni, tylko my wszyscy finansowo na tym tracimy.Pewien gość w komentarzu pod tym wywiadem podał fajną analogię: "czy Al Capone skorzystałby więcej na zniesieniu prohibicji czy na dalszym jej trwaniu?" Każdy, kto choć trochę orientuję się w temacie, dostrzeże że jest to niezwykle trafne porównanie.U nas ta prohibicja na narkotyki nadal trwa, i pełno "Al'ów Capone'ów" na tym korzysta.Nawet te akcyzy na papierosy czy alkohol są na swój sposób prohibicją.
Dziw bierze, że ludzie nie traktują używania papierosów i alkoholu na równi z narkotykami. Tylko te ostanie są traktowane jak "uzależnienie z najwyższej półki".Nikt jakoś nie dostrzega alkoholików ze zniszczonymi wątrobami i palaczy co jarają jak kominy,i jak któryś nie zapali w przeciągu 30 min., to ma takie ciśnienie jak człowiek z pełnym pęcherzem.To jest hipokryzja społeczeństwa.Jedno to czyste zło, którego należy zakazać, a drugie... coż ludziom niszczy wątrobę i daje raka płuc,reszta kopnie w kalendarz, ale w końcu to nie jest takie złe skoro od jest od dawna.Tak ludzie myślą,niestety.
[b]an [/b]
mam mieszane uczucia, zmienne zdanie.
Ale za to często mysle, że odnosnie spożywania alkoholu powinno byc bardziej rygorystyczne prawo - nieletni powinni nie miec tak łatwo jak jest, a dorosli popelniajace wszelkie przestepstwa i wykroczenia pod wpływem alkoholu powinni byc zmuszani do terapii na własny koszt (lub odpracowując to)
Ja uważam że zakazy tutaj nic nie dadzą.Człowiek ma swój rozum i wolną wolę więc skoro coś bierze to powinien wiedzieć co bierze i czy to mu pomaga czy szkodzi. Są dwie sprawy: czy człowiekai trzeba trzeba chronić przed nim samym czy może dać mu szansę uczenia się na błędach?Może lepiej dać mu możliwość dostania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek z dobrego źródła np. z apteki niż jakiegoś jakościowego szajsu od mafii od którego może się jedynie zaćpać.Oczywiście że nikt by nie chciał żeby ich dziecko było narkomanem ale od walki z narkomanią powinna być rodzina, jakaś grupa wsparcia a nie państwo- bo kiedy bierze się za to państwo to robi się z tego INTERES a nie POMOC.
[edytowane 26/3/2011 przez rzymianin]
[edytowane 26/3/2011 przez rzymianin]
Narkotyki... Jeśli chodzi o legalizację, to naprawdę ciężko powiedzieć, bo racje są po obu stronach...
Z jednej strony, możliwe, że ludzie nie interesowaliby się nimi tak bardzo, gdyby był do nich łatwy dostęp. Z drugiej strony, kiedy zalegalizują, to może być tak, jak z alkoholem czy papierosami - więcej ludzi będzie się uzależniać, bo będzie łatwiejszy dostęp.
Czyli i tak źle, i tak niedobrze.
Jak dla mnie, to najlepiej by było, gdyby to nigdy nie powstało, ale teraz już nic na to nie poradzimy.
W każdym razie ja nie mam konkretnego zdania, jeśli chodzi o legalizację. Wiem tylko tyle, że ja nie zamierzam mieć z takimi rzeczami nic wspólnego. Należę do ruchu Straight Edge. 😛
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Z drugiej strony, kiedy zalegalizują, to może być tak, jak z alkoholem czy papierosami - więcej ludzi będzie się uzależniać, bo będzie łatwiejszy dostęp.
Ale to to akurat nieprawda, bo z roku na rok w UE pali coraz mniej osób. A papierosy przecież legalne i jest łatwy dostęp.
[edytowane 26/3/2011 od INSULT]
Z drugiej strony, kiedy zalegalizują, to może być tak, jak z alkoholem czy papierosami - więcej ludzi będzie się uzależniać, bo będzie łatwiejszy dostęp.
Ale to to akurat nieprawda, bo z roku na rok w UE pali coraz mniej osób. A papierosy przecież legalne i jest łatwy dostęp.
jaka nie prawda 😀 Jest coraz wiecej upijających sie dzieci (zresztą wlasnie po napisaniu pierwszego posta trafiłam na nowy temat o tym na wp)
a w UK upijanie sie jest plagą o której co jakis czas mówi sie nawet w rządzie ale niewiele to daje
z paleniem jest podobnie - moda ma sie całkiem nieźle, a ile srodków trzeba zużywać na kampanie antynikotynowe ...
Legalizacja nie przyczynia sie do spadku zainteresowania, a jedynie do ograniczenia czarnej strefy
ania
Wszelkie badania wskazują, że palenie marihuany jest statystycznie mniej szkodliwe niż picie alkoholu. A skoro alkohol jest legalny, nie ma sensownego powodu, by marihuana nie miała być także legalna.
Polecam tekst
[url= http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,9228643,_Narkotyki_w_Polsce_sa_legalne__a_najwiekszym_ich.html ]"Narkotyki w Polsce są legalne, a największym ich dealerem jest państwo" [/url]
co do marihuany to myślę podobnie.
Brat i kilka znajomych kiedys próbowali nic im nie bylo ,
nie wpadli w żaden nałóg i żyją.
ale cala reszta to syf i uważam ze absolutnie nie powinny byc legalne...
omnia vincit amor!!
Legalizacja marihuany jak najbardziej, bo obecna sytuacja w Polsce jest nie do przyjęcia, aby młodzi ludzie trafiali za kratki i niszczyli sobie życie. Wiele opinii wskazuje, że "trawka" jest mniej szkodliwa niż alkohol, który nota bene jest dostępny powszechnie, więc nie ma przeszkód. Mafia zajmująca się tym nie czerpałaby zysków, panstwo mogłoby kontrolować sprzedaż i nawet na tym zarabiać z akcyzy.
Co do twardszych narkotyków. Nie mam wiedzy wystarczającej na ten temat, więc do końca nie jestem przekonany. Na pewno mafia straciłaby na tym i nie byłoby przemocy, przestępstw do które mają miejsce w takich środowiskach. Ze sprzedaży idzie ogromna kasa i nie ma zmiłuj. Narkomani mogliby liczyć na pomoc (np. w szpitalu), bo teraz strach poprosić o pomoc w razie przećpania. Zaraz interesuje się tym policja i są kłopoty.
W Szwajcarii bądź Holandii uzależniony ma dostęp do fachowej pomocy, gwarantowaną terapeutyczną działkę i z tego co kiedyś wyczytałem (może źródło uda mi się znaleźć) są przypadki wyjścia z nałogu. Mniejsza ilość umiera też z powodu przedawkowania, chorób związanych z brudnymi strzykawkami itp.
W Polsce na pewno trzeba to przeprowadzać etapami, bo całkowita legalizacja wszystkich narkotyków będzie szokiem i kraj nie jest przygotowany finansowo na zapewnienie opieki od razu.
[edytowane 27/3/2011 przez bułek]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja