Hej, ponieważ zawsze powtarzam wszystkim, żeby mi nie mówili nie, bo nie, tylko poprali to naukowtym artykułem, no to znaleźli.
http://www.optymalni.poznan.pl/nexus/mity-wegetarianizmu-cz-i.html
Lista źródeł imponująca, dosyć aktualna. Rozmawiając poza faktem względów etycznych, skąd wiedzieć kto mówi prawdę a kto nie?
W zasadzie to te mity faktycznie funkcjonują w świecie wege i wydaje mi się, że są dość dobrze tutaj obalone przez "optymalnych". Choć przyznaję się, że nie czytałam dokładnie tylko przejrzałam.
Faktycznie:
1) MIT 1 Konsumpcja mięsa prowadzi do klęski głodu i poważnie narusza naturalne zasoby Ziemi.
Nikt nie pomyslał o tym, że 40% żywności po prostu się marnuje/wyrzuca? Do tego żywność jest źle rozdysponowana, żyjemy kosztem krajów trzeciego świata?
2) MIT 2 Witaminę B12 można uzyskać ze źródeł pochodzenia roślinnego.
Oczywiście, że NIE! Trzeba brać tabsy, kto nie bierze temu mósk się kurczy.
3) MIT 3 Nasze potrzeby w zakresie witaminy D może zapewnić słońce.
Oczywiście, że NIE. W zasadzie każdy powinien ją suplementować czy jest wege czy nie.
4) MIT 4 Zapotrzebowanie organizmu na witaminę A może być w pełni zaspokojone ze źródeł pochodzenia roślinnego.
Przyznam się, że nie wiem. Ale kiedyś miałam robione badania na poziom m.in wit A i poziom był okej. Żaden argument ale niech tam będzie 😉
5) MIT 5 Spożywanie mięsa powoduje osteoporozę, chorobę nerek, zawały serca i raka.
Chyba raczej spożywanie zbyt dużej ilości mięsa 😉 jak ktoś będzie jadł dużą ilość warzyw i owoców to włos mu z głowy nie spadnie jak raz w tygodniu wszami schabowego.
No dobra ale co w związku z tym? Wiem to wszystko od dawna a nadal jestem wege, na prawdę potrzebujesz wierzyć w bajki typu [i] człowiek jest z natury roślinożerny[/i] ? 😎
[edytowane 7/4/2014 przez Bellis_perennis]
oczywiście, że nie.
Dla mnie same względy etyczne to ogromny argument, nie do przebicia i tak dalej.
Ale jako iż jestem istotą myślącą, chcę prowadzić rozmowy pełne argumentów również dla psychopatów (ludzi nie odczuwających empatii), oraz zwyczajnie mnie to interesuje.
Z tego wszystkiego wynika tylko tyle, że dieta powinna być odpowiednio zbilansowana- czy z mięsem czy nie. Jednak jako wege naczytałam się wielu artykułów o szkodliwości mięsa również w minimalnej postaci zagryzanego maksymalną ilością warzyw. Szukam po prostu prawdy.
Oczywiście innym problemem jest to, że lobby mięsne jest- i jest wszędzie. Nigdy nie dowiemy się ile tych przeciwwege artykułów jest sponsorowane, a ile nie. Dlatego właśnie pytam, czy naprawdę jest tak, że wegetarianie są zdrowi BO NIE JEDZĄ MIĘSA, czy dlatego, że mają zbilansowaną dietę niezależnie od spożywanego trupa.
Kto powiedział, że wegetarianie są zdrowi? 🙂 Wegetarianizm, a tym bardziej weganizm, jest wg mnie w zasadzie postawą etyczną. A jak się ktoś żywi frytkami, chipsami, drożdżówkami i piwem, to czy do tego przegryzie marchewkę, czy schabowego, nie zrobi wielkiej różnicy, i tak zdrowy raczej nie będzie. Pomijam osobniki wyjątkowo silne genetycznie - do czasu.
Książka Campbella [url] http://www.wegestudio.pl/pl/p/Nowoczesne-zasady-odzywiania-The-China-Study/246 [/url] o ile wiem, bo nie czytałam, mówi wiele o szkodliwości mięsa jednak, a chyba nie jest ideologiczna, tylko oparta na wielu badaniach.
Tak w ogóle to wszyscy umrzemy, z tym że mięsożercy z powodu chorób i starości, a wegetarianie z powodu braku mięsa w diecie 😛
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Dlatego ja wolę ludzi namawiać do rezygnowania z mięsa z chowu intensywnego i do przerzucenia się na takie od małego polskiego rolnika. Dzięki temu zmniejsza się emisję do środowiska zanieczyszczeń związanych z chowem intensywnym, dba się o swoje zdrowie i wspiera polską gospodarkę, chroni przyrodę. Jeśli do konkretnej osoby mogą dotrzeć argumenty etyczne to je stosuję. Ale tylko jak wyjdzie jakaś rozmowa, zwykle sama nie zaczynam.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja