to troche niedyskretny temat moze.. ale chodzi o to, ze mam problemy z oddawaniem moczu. Zbyt czesto chodzę do ubikacji, a w ostatnich czasach bardzo sie to nasililo 🙁 Po oddaniu moczu nadal czuje ze nie wszystko zostalo wyproznione i niedlugo potemz nowu idę. Denerwujace to jest, bo troche mi wstyd jak gdzies ide ze musze tak ciagle do ubikacji biegać. Nie chce isc do lekarza ale jak nie znajdzie sie na to jakiegos sposobu to nie bedzie wyjscia 🙁

Podobno sok żurawinowy pomoga.

A może ostatnio czymś się denerwujesz? jak jestm zdenerwowana, czy podekscytowana (np. jakimś wielkim wyjściem na imprezę), to też latam często.

W sumie dołączam się do mojej poprzedniczki bo również słyszałam o soczku z żurawiny ale gdzieś czytałam że w dużej ilości pomaga także kisiel (żurawinowy oczywiście).

I jeszcze jedno jeżeli to trwa mniej niż tydzień - to może poprostu przeziębiłas pecherz??
A jeżeli to trwa dłużej dobrze radzę idź do lekarza.

Serdecznie pozdrawiam i przesyłam buziaczki :* :*

w sumie wlasnie denerwowalamsie ogniskiem, ktore mialo sie odbyc wsrod mieazercow a ja znalam tylko siostre i jej chlopaka, nie wiedzialam czy reszta zaakceptuje moje odmienne zywienie sie. A tak moze zabardzo ekscytuje sie zyciem.. Bo bardzo je lubię i nowo poznane prawdy budza we mnie duzo radosci.. hmmm.. chociaz nie wiem czy to od tego 🙂

Aga trwa to mniej wiecej tydzien. I jest strasznie denerwujace. Bo jak mam praktyki czy cos tonie moge ich przerwac by isc do ubikacji, tylko pracowac. W szkole to samo.

odzywiam sie w takich samych ilociach jak zawsze... czy przeziebilam sie, byc moze chociaz narazie tego nie czuje, oprocz wlasnie tego probem co opisalam wyzej

Aneto przeziębienie pęcherza to coś zupełnie innego niż zwykłe przeziębienie, możesz czuć się dobrze oprócz tych częstych potrzeb wyjścia do ubikacji. Sama nigdy nie chorowałam na to, ale moja przyjaciółka często, wystarczyło, że ją gdzieś zawiało. Zaczynało sie własnie od częstego chodzneia do toalety, potem pojawiła się krew i okropny ból, przykładała butelki z gorącą wodą, gorące kąpiele i okłady. Jeśli nie minie to chyba nie warto czekać na dalsze obajwy, bół jest podobno nie do zniesienia, a ukojenie przynosi tylko kąpiel w gorącej wodzie, mam nadzieję, że nie będziesz musiała tego doświadczyć. Może warto jednak, żebyś się przełamała i poszła do lekarza. Mam nadzieję, że będzie ok;-)

Weronika ma rację, powinnaś pójść do lekarza. Bo jeśłi to pęcherz i dobrze go nie wyleczysz to to może się potem długo za Tobą ciągnąc. Moja siora zbagatelizowała zapalenie pęcherza i potem często łapała zapalenie..a wtedy ból, siedzenie w ubikacji, ratowanie się tabletkami(furagin itp),nasiadówkami z ziół i witaminą C(twierdzi,że duża ilośc na raz jej pomagała-jak dla mnie ryzykowne i nieodpowiedzialne postępowanie).
Trzymam kciuki żeby było dobrze.

tak, to zapalenie, bylam w koncu u lekarza . Doktorowa przepisala mi Furagin. Nie ma w nim zelatyny ani laktozy ani odatkow niewegetarianskich. Czyste ziola, dlatego biore lek. Pije takze herbatke zurawinowa. Mam nadzieje ze przejdzie, chociaz teraz takze jak przestaje jesc jest mi niedpbrze. Ale mam nadzieje ze szybko minie bo pczatek roku a juz jedynki beda za niechodzenie 😮

Ach... te straszne objawy z pecherzem.... trzeci tydzien sie meczę z przerwami. Nie moge sie przemoc zeby isc do lekarza bo jak ostatnio bolał mnie zołądek to lekarz tylko mnie zdefił i przepisał bezuzyteczne prochy przeciwbolowe i jestem uprzedzona... ale sie zbiore:)

Lepiej isc slyszalam ze pozniej sie to moze przeniesc na nerki jak jest nieleczone 😮 Popros doktora o Furagin. Skuteczny lek. Juz sie czuje o wiele lepiej przynajmniej przeslzo mi to uczucie kiedy bylo mi wciaz niedobrze. Nie ma tam nic niewegetarianskiego, przynajmniej tak pisalo. Dobrze dziala tez herbatka zurawinowa dostepna bez recepty w aptece. Wspolczuje 3 tygodnie to duzo czasu latac tak do ubikacji w ta i spowrotem a chodzisz do szkoly? 😀

Dopóki nie pójdziesz, to jedz arbuza w dużych ilościach i możesz łykać urosept - bezpieczne, dają go nawet kobietom w ciąży.

chyba sie zarazilas rzezaczka to takie paskudztwo weneryczne

Z moim pecherzem juz troche lepiej, ale i tak dziekuje za rady, bo niektore byly przydatne 😀 W poniedzialek ide juz do szkolki :)))

makbet, upadłeś na głowę?

dobra Furaginka nie jest zla - moj kot też bral, wyleczyl sie.ale bylo z nim kiepsko,wyratowalam go w ostatniej chwili.
reszta rodziny tez juz brala furagine i dziala 😉

a z rzezaczka to to rzeczywiscie pomysl...hahahahah.dobre.

a tak BTW, to moim zdaniem ten topic nie powinien sie znajdowac w "ogolnych" tylko w "zdrowiu"...ale juz trudno 😉

[edytowane 23/9/2006 od sunnylion]