tydzień zapowiadął się nieciekawie- za "niby ucieczkę" z zajęć mieliśmy pisać za karę kolokwium, atu prosze:drogiej Pani doktor nie będzie przez najbliższe 2 tygodnie i do tego nam wybaczyła.
Jest tak śliczna pogoda, że mogłam sobie ubrać cienką spódniczkę i wiosenne butki :thumbup:

Dziś znów w dobrym humorze 🙂 Od rana na wysokich obrotach, nadrobiłam wszystkie zaleglości w domu, dokończyłam barankowe i kurczakowe karteczki 🙂 i pewnie jeszcze dokończę dziś obraz 🙂 cudownie 🙂

Staram się poprawiać swój stan psychiczny ciesząc się z małych nawet rzeczy. Łatwe to nie jest.... Ale jestem nawet zadowolona z siebie, bo udało mi się porozmawiać i wyjaśnić kilka ważnych spraw z osobą bardzo mi bliską - mamą. Tym razem czułam, że słuchamy siebie nawzajem i nasze słowa nas obchodzą.

Poza tym, zjadłam dzisiaj w miarę pełnowartościowe posiłki - a swoją dietę ostatnio bardzo zaniedbuję.

I dziwnie się poczułam, kiedy chciałam popatrzeć na deszcz, a on potem spadł.... Wiał wiatr i było ciemniej, tak jak lubię.... Z pozoru głupia sytuacja w pewien sposób uświadomiła mi, że mam na swoje życie ogromny wpływ, na marzenia. Że spełniłam ich kilka, mimo trudności. Lepiej po upływie pewnego czasu to sobie uświadomić i je docenić, niż nigdy....

Mam w sobie odrobinkę pozytywnej nadziei, chcę, żeby z każdym dniem była coraz większa, aż w końcu poczuję się szczęśliwa

I Wam tego życzę

Vegetena...z uwagą przeczytałam to co napisałaś o sobie. Cudownie jest zobaczyć jak odkrywasz w sobie drzemiące gdzieś tam, głęboko optymizm i nadzieję. Może to na razie tylko tląca się iskierka, Ale przekonasz się, że pewnego dnia zapłonie jak ognisko. Życzę Ci wytrwałego stawiania kroczków w tym kierunku 🙂
Kiedyś byłam podobna do Ciebie, dokonałam zmian w swoim życiu i teraz jestem bardzo szczęśliwa. Wciąż mam nadzieję i jestem pełna optymizmu 🙂

Cześć wszystkim!
Jestem zadowolony bo udało mi się w końcu uaktywnić po awarii polską literkę "ć".
Cieszę się z tego mimo skaleczonego palca podczas mycia szklanki, która mi pękła.
Zobaczcie :
ćććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććććć.
A teraz duże :
ĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆ.
Super co ? 🙂

Ja tez dzisiaj w dobrym nastroju 🙂

🙂 Moja druga połówka, oświadczyła dziś rano ,że mogłaby zostać jaroszem. To zawsze coś. Może nie jest to krok w dobrym kierunku , ale przynajmniej patrzenie w odpowiednią stronę , zwłaszcza , że kiedyś było to nie do pomyślenia , dla takiego mięsożercy (typowego), któty jak nie zje mięcha to chodzi głodny

Stanisławie ! Literki przepiękne, chociaż mogłeś je nam zaprezentować w kolorze- wtedy dopiero zrobiłyby wrażenie ! 🙂

Lily ! Trochę więcej już upłynęło -to chyba 3 lata- gratuluję determinacji.

Chętnie bym je pomalował ale zapomniałem kupić plakatówek a farba olejna już mi się skończyła. :rotfl:

Dobry nastrój zawsze w cenie 🙂 Wczoraj byłam na koncercie fortepianowym zorganizowanym przez szkołę muzyczną w Poznaniu. Kilkanaście grających pięknie dzieci a wśród nich i mój syn. Wykonał utwór R.Gellera '' Walc op.31 nr 6 '' . Tak bardzo jestem dumna z moich dzieci 🙂

To pięknie.
Rozumiem, że Twój syn Milunia uczy się grać na pianinie. Ile już lat ?

Milunia, włąsnie xD Ile już gra?

A ja sie ciesze bo mi dziś klatka dla koszatników (kozatniczki 🙁 świec panie nad dusza Mańka gdziekolwiek jest 🙁 (*) )
I jest b. duuuuuuuuuuuuża ! 😮 xD
A najlepsze jest to że ksoze zakopuja jedzenie w sciólce 😀 i jak czyscilam stara klatke to znalazłam tam chrupki mojego psa 😀 😀
Boszko ;]
I w ogole jeszcze 2 dni i wolne! ! ! :]

To ja też się trochę pochwalę nie swoimi sukcesami. Moja 15 letnia córka zwyciężyła w zawodach strzelectwa sportowego organizowanego z okazji dnia kobiet. Miała 98 punktów na 100 możliwych. Była tam chyba jedyną nieletnią , reszta to dorosłe osoby. 🙂

Anya gratuluję sukcesów córki. To bardzo duże wyróżnienie i możesz być z niej naprawdę dumna. Moja córka jeszcze w gimnazjum grała w piłkę ręczną i drużyna doszła do finałów Polski 🙂
Zawsze cieszą mnie sukcesy innych ale jeszcze bardziej sukcesy własnych dzieci 🙂

Mój syn gra odkąd w naszym domu pojawiło się pianino, czyli jakieś 5 lub 6 lat temu. Jak do tej pory uczył się indywidualnie, ponieważ w naszej mieścinie nie ma szkoły muzycznej a dojazdy są uciążliwe. Wreszczie stwierdził, że dorósł i od tego roku jeżdzi do Poznania i uczy się w klasie fortepianu 🙂
W domu mamy pełno instrumentów, więc i córka próbuje grać, ale na gitarze basowej. Mają talent za tatą 🙂

Milunia ! Dziękuję w imieniu córki i również gratuluję sukcesów Twoim dzieciakom. To dobrze jak dzieci mają jakąś pasję, która zajmuje im czas. Miłe słowa od Ciebie przeczytałam.

🙂 Fajnie , masz muzykalną rodzinę. U mnie starsza córka oprócz strzelectwa trenuje taniec nowoczesny a młodsza prawie codziennie jeździ do stadniny , tak kocha konie ,że nawet gdy nie jeździ to musi się z nimi spotkać i je " oporządzić ", nie wiem czy właściwego słowa użyłam. :spryciarz:

Anya, ja Tobie również dziękuję. Cieszmy się więc razem, że mamy tak wspaniałe dzieci 🙂
Wiesz, z tymi pasjami to prawda. Każdy człowiek powinien mieć jakieś zainteresowania 🙂

A co do koni to bardzo właściwego słowa użyłaś 🙂