Sai, ja spędziłam miesiąc w Anglii w te wakacje i miałam myśli, żeby rzuciś studia i tam zostać 😮
Zostało mi jeszcze 1,5 roku, a póżnej się okaże czy pojadę tam siędalej dokształcać i pracować czy co...
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Nantosvelta
Ja bym chętni został w kraju,gdzie mam przyjaciół,rodzinę,ale niestety mój zawód czasem decyduje za mnie i muszę siłą rzeczy dokształcać się tam,gdzie są do tego najlepsze warunki.
Akurat mam mały wybór,bo albo Nowy Jork,albo Londyn. Ciekawie będzie poznać trochę inną kulturę,a jedyne,czego się obawiam to to,że język angielski w szkole a na co dzień w użyciu może być różny i stanowić wyzwanie. Jak wiadomo,do wszystkiego można przywyknąć więc patrzę optymistycznie 🙂
Co Cię skłoniło do takiej myśli,żeby tam zostać? Jestem bardzo ciekaw,jeśli nie jest to nic osobistego ani żadna tajemnica 🙂
Witaj Ayna 🙂
Parę dni temu przeglądałem to forum (w celach znalezienia informacji dot. substancji E) i zdziwiło mnie,że panuje tu taka zdrowa i miła atmosfera (co rzadko zdarza się na forach niestety) ,więc postanowiłem się zalogować 🙂
Ogólnie nie udzielam się przez internet,bo staram się być często na dworze i poświęcam czas bliskim 🙂
Zazdroszczę wyjazdu. Niemcy to moje rodzinne strony 🙂 (może akurat nie te rejony,gdzie leży Bawaria,ale zawsze).
Dzięki Jadzia, a pochwal się jaki to kierunek :)?
pedagogika zdrowia-licencjat. Teraz studiuje pedagogikę resocjalizacyjną- 5-letnie magisterskie. Na razie trudno jest mówić o jakiś trudnościach związanych z dwoma kierunkami- bo prawie wszystkie przedmioty z tego semestru już miałam (liczę wiec na przepisanie). Dopiero potem zaczną się schody. Nie nastawiam się, ze muszę skończyć ten drugi kierunek- po prostu byłam go ciekawa i spróbowałam 😉
Sai, większe możliwości żywieniowe (jestem weganką) i tańsze 🙂 Lepsza kultura, w centrum Londynu Japończycy, Koreańczycy... :rotfl: Akurat mi sie udało, że brytyjskiego prawie nie słyszałam 😀 (wolę amerykański). Sama Anglia nie robi na mnei większego wrażenia, ale póki co mam, jak skończę studia, to może uda mi się tam zaczepić i tak je kontynuować 😉 Zresztą chyba wszyscy moi przyjaciele mają zamiar wyjechać z Polski 😀 Już parę osób wyjechało 😀
A teraz wracając do tematu:
Byłam dzisiaj pierwszy dzień w pracy. Cały praktycznie dzień (11 godzin, odliczając przerwę) stałam na kasie. Niedaleko mnei stoi klatka z kochanym ptaszkiem, który skrzeczy (rzadko), ale polubił mnie, bo ja mu lubię gwiazdać. A jak sięmu gwizda, to patrzy i patrzy... Kochany jest. A biegająca kurka faktycznie jest kogutem 😮 Współpracownicy z dzisiaj byli bardzo fajni. Jest wogóle dużo nowych ludzi. jedna laska też zaczynała dzisiaj (ale narzekała...), dwie inne zaczęły wczoraj. Obsługiwałam nawet 3 Azjatki :rotfl: Po polsku nie mówiły, chciałam je zagadac po angielsku, ale teżnie bardzo, więc to raczej był mój monolog 😮 Ale się ładnie uśmechały 😉 Wogóle przyszło dwoje naszych forumowiczów mnei odwiedzić. I jak sie wogóle nie stresowałam, to się samymi odwiedzinami zestresowałam 😮 Ale minęło po paru minutach 😀 A późneij przyszedł odwiedzić mnei mój najlepszy przyjaciel. Ale akurat trafił na moją przerwę i się nei widzieliśmy 🙁 A go wogole ostatnio rzadko widuję 🙁 Wogóle cały dzień był fajny, ale na koniec, po policzeniu kasy wyszła superata 😮 Zdziwiłam się, bo cały dzień kasowałam idealnie 😮 Okazało się, że dziewczyna, która robiła wpłatę rano źle ją wpisała 😀 I przyszedł na chwilę chłopak, który tam pracuje, ale akurat dzisiaj miał wolne i taki inny chłopak powiedział mu, że powinien brać ze mnei przykład, bo ja jestem pierwszy dzień i świetnie sobie radzę :rotfl: Jak na razie nic mi się nie przypomniało odnośnie dzisiejszego dnia. Nie, zapomniałam o ty, że jak rano poszłam do kiosku po bilet miesięczny, to trafilam na świetną kioskarkę, a później jak stałam na światłach, to przejechało auto, z którego facet do mnei szczerze machał 😮 Aż dziwne, ze cały dzień pozytywny... No tak, jeszcze 5 minut 😛
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Witam również Krysiu 🙂 i Ciebie też, Badbo 🙂
Nantosvelta
Amerykański w użyciu różni się jakoś znacznie od tego,co serwują nam podręczniki licealne?
Powinienem obyć się ze slangiem etc? Kompletnie nie wiem,jak się za to zabrać 🙂 Będę liczył na własne umiejętności i poczucie humoru Amerykanów... 😉
No i gratulacje z okazji pierwszego dnia pracy .
Oby każdy dzień był tak pozytywny 🙂
Akurat mi sie udało, że brytyjskiego prawie nie słyszałam (wolę amerykański).
No coś ty, brytyjski jest piękny, wyrafinowany i elegancki. A amerykański to kojarzy mi się tylko z 'joł madafaka' 😛
W szkole wybrałam sobie brytyjski i ćwiczę odpowiednią wymowę i mam przy tym niezły ubaw 🙂
A dzisiaj miałam prezentację. Musiałam przez jakieś 5 minut gadać o sobie. Tylko nie takie zwykłe dane jak z dowodu tylko coś więcej i jakoś to ładnie przedstawić. No i poszłam na pierwszy ogień ale wyszło bardzo ładnie 🙂
Amerykański w użyciu różni się jakoś znacznie od tego,co serwują nam podręczniki licealne?
Pytanie nie było do mnie ale sie udzielę. Słownictwo może być różne. Wymowa oczywiście jest trochę inna. Wydaje mi się że wymowa amerykańska jest łatwiejsza. Chociaż tym się przejmować nie musisz bo o ile pamiętam nikt w liceum nie patrzy aż tak na wymowę.
No i czasem trzeba uważać bo np w brytyjskim fag to papieros a w amerykański gej 😀
Ale nie ma co sie stresować, na pewno sobie poradzisz, najważniejsze to nie bać się mówić, zauważyłam że jak się jest pewnym siebie to ludzie nawet nie zwracają takiej uwagi na błędy. Więc głowa do góry i brać byka za rogi jak to mówią 😀
Nantosvelta, oby to były dobre dobrego początki 🙂 A tak swoją drogą to cię podziwiam- 11 godzin pracy!!! Ja po 7miu godzinach na nogach wczołgiwałam się po schodach do domu...
[edytowane 3/10/2008 przez Catinahat]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja