Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Marudnik i narzekacz  

Strona 221 / 286 Wstecz Następny
cienkun
rada starszych

Na krawężniku. Tzn. na takim niskim. Chciałem przed światłami na czerwonym zjechać szybko na chodnik i za skrzyżowaniem na ulicę, ale kąt był za duży albo prędkość, albo krawężnik za sliski 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 18/07/2012 6:42 pm
Fatty
weteran forum

Ja zaczęłam żyć odrobine inaczej, częściej wychodzić - co spotyka się z dezaprobatą ze strony... siostry 😮
Wściekła, ze wychodzę, bo psa musi za mnie brać(jak ona gdzieś jedzie wyprowadzam go za nią bez gadania) i o to, ze nie wie gdzie wychodzę. Zazdrosna. :O

Już mi kiedyś w pewnej sprawie, relacji nagrandziła, trza pępowinke nas łaczącą odciąć bo mnie zeżre.

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/07/2012 12:00 pm
aniss
bywalec

Na krawężniku. Tzn. na takim niskim. Chciałem przed światłami na czerwonym zjechać szybko na chodnik i za skrzyżowaniem na ulicę, ale kąt był za duży albo prędkość, albo krawężnik za sliski 😉

Skąd ja to znam 😛 wjeżdżanie na krawężnik rowerem pod kątem 90 stopni zawsze kończy się tym samym 😉

Swoją drogą - rowerzyści mają fajnie.. dla nich zawsze jest zielone. Trzeba tylko wiedzieć po której stronie świateł stać :rotfl: haha

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 26/07/2012 12:11 am
Fatty
weteran forum

Trzymam kciuki, aby syn koleżanki wyszedł ze szpitala- nie, nie z dobrego serduszka a z powodów a jakże: egoistycznych.
Bo póki on w szpitalu, to ona sie nie ruszy->a jak się nie ruszy to na szkolenie do Wawy wyślą nie ją która miała być wysłana, a MNIE bo obowiązkowe i ktoś z ekipy pojechać musi.

Nieeeeee chcę! Zdrowiej młody!

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 1:42 am
cienkun
rada starszych

Prawie rozjechałem jeża. W sumie to nie wiem czy go jednak nie rozjechałem, ale wydaje mi się że go ominąłem w ostatniej chwili. Nie wiem. Nie sprawdziłem, bo jak pomyślałem o tym żeby sprawdzić, to byłem już na tyle daleko, że trudno by mi było to miejsce zlokalizować po ciemku. 😡 🙁
Ale widocznie było bardziej prawdopodobne że go nie rozjechałem, skoro pomyślałem o tym dopiero później. Moja chora głowa! Będę teraz sobie jazdy wkręcał 😡

[edytowane 1/8/2012 przez cienkun]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 4:49 am
Bellis_perennis
Famed Member

[b]Fatty[/b] a może byś tak wyskoczyła na kawusię ze mną jeśli już Cię wyślą na zesłanie? 😎

[b]Cienkun[/b] nie przejmuj się bo takie sytuacje się zdarzają i często nie mamy na nie wpływu. Śmiertelność zwierząt na drogach jest ogromna, uwierz, że ten jeż to jeszcze nic.... 🙁

[edytowane 2/8/2012 przez Bellis_perennis]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 12:07 pm
cienkun
rada starszych

chyba go jednak nie rozjechałem , jak tak sobie pomyslę. Choć jeż to małe zwierzątko, to jednak poczułbym cos pod kołem. Choćby delikatną nierównosć. No i dosyć mocno szarpnąłem kierownicą jak go zobaczyłem w swietle reflektorów. (Muszę skombinować sobie nowe lampy, bo te są już słabiutkie. )
Nigdy się nie dowiem.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 3:05 pm
Bellis_perennis
Famed Member

A co Ci da ta wiedza? Prędzej czy później w coś walniesz czy chcesz czy nie niestety... Takie są skutki jeżdżenia autem, jedyne co można zrobić to być ostrożnym i działać na rzecz budowania dobrych dróg z odpowiednimi przejściami w odpowiednich miejscach i aby nie robiono w miarę możliwości nowych tras w miejscach objętych ochroną i gdzie występują korytarze migracyjne. Nic więcej nie jesteś w stanie zrobić a zadręczanie się jest bez sensu.
I uważaj z tym szarpaniem kierownicą bo możesz kogoś zabic, albo siebie. Znam przypadek jak babka aby uniknąć przejechania kota wjechała na chodnik i potrąciła dwie dziewczynki. Dobrze, że ich nie zabiła.

[edytowane 2/8/2012 przez Bellis_perennis]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 3:11 pm
Daiana
bywalec

Chyba jestem zbyt naiwna.. ktoś, kto uważał się za mojego przyjaciela znów zawiódł. A tak było dobrze! Dałam sobie spokój z tą znajomością, tyle miesięcy już i dałam się nabrać. Chciałam pomóc a zostałam na lodzie sama. Przykre, bo ja dla tej osoby byłam zawsze, co by się nie działo a ta osoba jest dobra tylko w gadaniu.. Grr nie rozumiem 😡

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 3:14 pm
Vegeta169
bywalec

Tak to właśnie jest:( jest się pewnym kogoś a nagle się okazuje że jednak nie można na tę osobę liczyć, mimo że samemu nie zrobiło się niczego co mogłoby zniszczyć tą "przyjaźń". Ja osobiście postanowiłam już nie używać określenia "przyjaciel" :crash:

[edytowane 2/8/2012 przez Vegeta169]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 3:20 pm
cienkun
rada starszych

I uważaj z tym szarpaniem kierownicą bo możesz kogoś zabic, albo siebie. Znam przypadek jak babka aby uniknąć przejechania kota wjechała na chodnik i potrąciła dwie dziewczynki. Dobrze, że ich nie zabiła.

Kot pewnie był jej wdzięczny za to. (choć pewnie nieswiadomie). Nie sądzę aby ktokolwiek miał czas się zastanawiać i obliczać prawdopodobieństwo większego czy też mniejszego zła w danej sytuacji. Uważam że nie można poświęcić jednego stworzenia, bo być może przez to uszczerbek poniosą dwa inne. Bo tak wcale nie musi być.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 3:23 pm
Bellis_perennis
Famed Member

Biorąc pod uwagę to, że prawdopodobieństwo spowodowania kolizji w takiej sytuacji jest bardzo duże kodeks drogowy jasno mówi, że kierowca ma obowiązek zwierzę przejechać w potem udzielić mu pomocy. Oczywiście nie chodzi o to aby trzaskać wszystko co się rusza przy drodze ale jadąc drogą o dużym natężeniu ruchu szarpiąc kierownicą możesz zabić siebie, innych i pewnie jeszcze to zwierzę tym bardziej, że zwierzęta na drodze potrafią wydziwiać różne rzeczy, wbiec, zatrzymać się na środku, wrócić i jeszcze raz wbiec z powrotem. Nie jedno widziałam. No i szarpnięcie kierownicą szarpnięciu nie równe, drobne tragedii nie sprawi, tak jak jechanie na czołowe zderzenie z łosiem to idiotyzm. Znów wszystko się kręci wokół magicznego [b] "wszystko zależy od"[/b]. No i dla mnie wjechanie na chodnik aby ratować kota to już idiotyzm. Czułabym się gorzej po potrąceniu dwójki dzieci niż kota.

Oczywiście możecie mnie zjechać, że jestem zła wegetarianką albo nieprawdziwą.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 4:25 pm
eRZet
weteran forum

Oczywiście możecie mnie zjechać, że jestem zła wegetarianką albo nieprawdziwą.

Spłoniesz w piekle ! 😛

Ja w ogóle nie czuję, żeby takie rozjeżdżanie było czymś złym. Tzn jeśli się da wyminąć, to oczywiście powinno się tak zrobić, ale nie popadajmy w przesadę.

Takich rozjechanych zwierząt widzę sporo, ostatnio widziałem lisa, który miał wybałuszone oczy i połowę wnętrzności na zewnątrz. Wyglądał jak demon.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 5:02 pm
cienkun
rada starszych

Bellis, to jest nierozstrzygalny dylemat. A Wy wcale mi nie pomagacie. Dobrze że jednak jestem bardziej przekonany że nic się jeżowi nie stało.

Erzet, "wejdź w skórę" tego zwierzęcia i poczuj jego ból i strach

P.S. Mało mnie obchodzi co mówią przepisy.

[edytowane 2/8/2012 przez cienkun]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 7:47 pm
eRZet
weteran forum

cienkun, chyba nie myślisz, że znam przepisy i nie oskarżasz mnie, że się do nich stosuję? 😛
Chodziło mi tu raczej o zdrowy rozsądek. Jest to śmierć niezawiniona, możemy jedynie starać się zminimalizować to zjawisko. Ja np. zabijam tysiące much jadąc na rowerze wzdłuż kanału i nie jest mi z tego powodu smutno. Tak samo zabijam większość insektów, która chce sobie zrobić u mnie dom spokojnej starości. Zastosowałem różne środki (jak moskitiery w oknach), a reszta ma pecha. Tak samo z jeżami przy drodze.

EDIT: dopiero teraz zauważyłem, że to o przepisach odnosi się do wypowiedzi Bellis.

[edytowane 2/8/2012 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/08/2012 9:16 pm
Strona 221 / 286 Wstecz Następny
  
Praca