Do reszty Ciebie? Wiesz, zadałam to pytanie dlatego, że przeglądam to forum i znajduje takie właśnie kwestie: ktoś jest uważa, że ma nadwagę, ktoś inny niedowagę, jakiś cellulitis etc. Czy jak patrzymy na drzewa to brzoza wydaje nam się piękniejsza od dębu tylko dlatego, że jest bardziej smukła? Chyba nie...Po prostu są inne. Według kanonu piekności w który same siebie wciskamy mam za duży brzuch, za małe piersi, cellulitis i nie wiadomo co jeszcze. Mogłabym z tym walczyć np. robiąc brzuszki, których nie znoszę, tylko po co? Dane mi zostało to ciało, a nie inne, dbam o nie na tyle aby było zdrowe i nie przejmuje się niedoskonałościami...szkoda mi na to czasu..jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia...Pozdrawiam cieplutko. 🙂
Ja podobam się sobie taka, jaka jestem, choć ostatnio zauważyłam na swoich biodrach rozstępy i wcale mi się to nie podoba, więc zaczęłam używać kremu an rozstępy i ćwiczyć, z czego jestem zadowolona, bo przecież gimnastyka jest bardzo zdrowa :rotfl:
Zapraszam na portal wegetariański wegeswiat.pl
Lilith81, czasem te niedoskonałości są prawdą. Ja naprawdę mam i fałdy, i rozstępy w dużej ilości, i celulitis i wypryski. Trudno, żebym miała to gdzieś.
Lily nie mam naprawdę nic przeciwko temu, żeby zmieniać to z czym nam naprawdę nie jest wygodnie. I nie chcę się tu licytować na niedoskonałości i wady...Zastanawiam się jednak, czy wiedziałabym co to jest cellulitis gdybym jakiś czas temu nie wyczytała tego w jakiejś babskiej gazecie, która wmówiła mi, że to jest nieestetyczne? Oczywiście polecając przy tym super specyfik na tę przypadłość. Czy zastanawiałabym się nad rozmiarem swoich piersi i wypukłościami brzuszka, gdyby nie atakowały mnie zewsząd kolorowe okładki z super zawsze uśmiechnietymi zgrabnymi kobietami? Pewnie nie... Pozdrawiam ciepło. 🙂
Też bym nie miała nic przeciwko temu, żeby było łatwo to zmienić. I przeciwko temu, żeby nikt nie widział we mnie paszteta. A jak zwał te "niedoskonałości", tak zwał, i tak są ohydne. Jak mi się robiły rozstępy to nie wiedziałam co to, po prostu czerwone pręgi na udach, a ja naiwna myślałam, że zejdą.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Heh, ja też mam rozstępy, musze wcześnie wstawać do roboty, nic nie odpoczęłam przez wakacje i zaczynam edukacje! To tak a propos wcześniejszych postów...
Jeśli są tu osoby pracujące, które nie przepadają za swoim szefem, niech poniosą ręce do góry. Właściciel baru w którym pracuje już raz doprowadził mnie do płaczu, teraz już jestem święcie przekonana, że LEPIEJ CHODZIĆ DO SZKOŁY NIŻ PRACOWAĆ! Czuję się fatalnie:( jestem złą wegetarianką, która w biegu życia, wymagającej poświęcenia mnóstwa czasu pracy itd. zapomniała, po co jest 😡
hide and seek
Mam to szczęście, że znalazłam pracę, która bardzo mi odpowiada i mam naprawdę świetną szefową, ale w trakcie studiów bywało różnie...trafił się sklep ze zdrową żywnością, w którym nie pracowałam długo, bo upomniałam się o (jakąkolwiek) umowę o pracę, no i hipermarket...Do dzis dziwię się sama sobie jak mogłam tam tak długo wytrzymać i znosić tyle upokorzeń...No, ale podobno żadna praca nie hańbi, ale każda męczy 😉 Pozdrawiam ciepło.
Jak po liceum nie dostałam się na studia, to poszłam do pracy w spożywczaku. Po prawie dwóch latach czułąm się pusta i wypalona. Odeszłam, poszłam na studia, pół roku pracowałam w przedszkolu (zawsze chciałam pracować z dziećmi, studiuję pedagogikę), a teraz opiekuję się dwójką małych chłopców. Niekiedy jest ciężko - młodszy ma 1,5 roku; rodzina mięsożerna, ale matkę dzieci sobie chwalę i podziwiam. I zaczynam spełniać jesszcze inne marzenie 😛 A wystarczyło tylko odejść z pracy. 😛
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Gratuluję decyzji! 😀
Zauważyłam, że podbudzam zawsze jak ktoś robi coś, czego nie lubi. Pewnie dlatego, że sama czułam się niewolnikiem w sklepie.
A masz jakieś już plany? Bo ja odchodziłam na żywca 😛 Liczyłam na szczęście 😛 I udało się 😛
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja