Hmm, kursy z UE brzmią całkiem nieźle, tylko gdzie można szukać takich?
Ja ogólnie jestem w trakcie zmieniania pracy, i to bardziej z przymusu.
Pierwszą pracę dostałam praktycznie po znajomości w sklepie spożywczym, gdzie właściciele znali mnie od dzieciństwa. Praca przy ludzach, a ja lubię gadać :D, ale po 2 latach psychicznie nie wytrzymałam, mam jednak inne aspiracje. Jak się zwolniłam, zarejestrowałam się w UP (w Tychach), ciągle dostawałam od nich jakieś oferty, więc nie mogę zaprzeczyć, że w Tychach nie dbają o bezrobotnych. Na szczęście jestem urodzona w czepku i dostałam oferte stażu w przedszkolu. Praca moich marzeń, ale bałam się, że jej nie dostanę. Na rozmowie było w sumie 5 dziewczyn, z których tylko ja nie miałam żadnego kierunkowego wykształcenia. Okazało się jednak, że pracowała tam kobieta z mojego bloku i nauczycielka z grupy, do której później trafiłam kojażyła mnie z widzenia. Zadzwonili do mojej znajomej Pani i tak zostałam 😀 Ale to był tylko staż, a oni nie potrzebowali pracownika na stałe, więc dalszym łańcuszkiem okazało, się że jedna mama potrzebuje opiekunki d swoich dzieci. A jako, że mnie znała z przedszkola to nie miała obaw, żeby mnie wziąć. Opiekunką byłam ponad rok, ale szybka i nagła wyprowadzka z domu każe mi zmienić pracę. Chciałabym iść do jakiejś szkoły na pół etatu, w sumi estudiuję pedagogikę i chciałabym mieć większe doświadczenie, ale jak sprawdzałam stronkę MZO, to żadnych interesujących mnie etatów nie mają 🙁 Tak więc pozostało mi szukanie czegoś innego.

Daffnia, muszę Ci napisać, że niekiedy będziesz musiała przełamywać swoją nieśmiałość i walczyć o to, co chcesz. I nie wolno Ci myśleć w kategoriach, że Tobie się to nie należy, albo że i tak Ciebie nie będą chcieli.
Każdy zasługuje na to, co mu się marzy 😀 Wystarczy chcieć 😀

chciałam tylko powiedzieć, że znalazłam pracę. w końcu. prawie wymarzoną, w każdym razie ciekawą i dającą mi szanse na rozwój. dostałam pracę w placówce kulturalnej, normalnie nie miałabym szans, mogłam sobie marzyć, ale...marzenia jednak się spełniają, czasem jakiś aniołek czuwa, czasem los sprawi, że jesteśmy w odpowiednim miejscu i uśmiechniemy się do odpowiedniej osoby, czasem zaświeci szczęśliwa gwiazdka nad naszymi głowami.....
🙂 🙂 🙂

echhh szukam i szukam a pracy ani widu ani słychu 🙁
jestem juz zrezygnowana ,a do tego ten kryzys ,wcale nie pomaga tyle ludzi traci pracę 😡

A ja myślałam o jakimś wyjeździe wakacyjnym do pracy (od lipca-na 2 miesiące)- marzy mi się, żeby połączyć zarobek ze zwiedzaniem i poznać kawałek świata 😎 Byłam do tej pory w Hiszpanii (piękny kraj;), teraz myślałam o UK albo Francji...rozglądam się właśnie za czymś na wlasną rękę- może znaleźliby się jacyś chętni- razem zawsze raźniej...Ech, tęskni mi się już do wakacji 😉

Mi też się marzy taki wyjazd po maturze. Ciągnie mnie do świata, samodzielności, a poza tym nie chciałabym przesiedzieć czterech miesięcy wakacji w moim miasteczku :/ Sęk w tym, że nie wiem, gdzie się się takich spraw szuka i załatwia. Próby poszukiwań nie doprowadziły mnie nigdzie 😛 Porozmawiam o tym niedługo z wychowawcą. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w zakresie pracy wakacyjnej za granicą i mógłby służyć wskazówką, to będę wdzięczna za kontakt na privie 🙂 Znam biegle angielski.

A to, czy rodzice by mnie puścili to już zupełnie inna bajka 😛

Eh matura... Kiedy to było?
Ja konczę za kilka miesięcy magisterkę i już nie będzie wyjścia- koniec z marzeniami o cudownej, rozwijającej pracy. Bedzie trzeba pójść do... jakiejkolwiek 🙁

[b]Sublime, xxl [/b] zawsze mozecie wybrac oferte work and travel. Znajoma byla w zeszlym roku i z tego co wiem byla bardzo zodwowlona. Tylko nie potrafie powiedziec jaka firme dokladnie wybrala. Pozniej jak sie dowiem to Wam napisze 😉

Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w zakresie pracy wakacyjnej za granicą i mógłby służyć wskazówką, to będę wdzięczna za kontakt na privie

xxl, zagadam do Ciebie później;) co prawda pracowałam do tej pory w Polsce, ale zawsze można kogoś podpytać. Z opowiadań znajomych wiem, że np. jadac do UK prace znajduje się często na miejscu, chodzac, szukajac, roznoszac cv. Sama tego nie probowałam, ale ryzyko czasami się opłaca 😉

Ja konczę za kilka miesięcy magisterkę i już nie będzie wyjścia

Greene, ja też za kilka miesięcy kończę studia, ale chciałam po raz ostatni "zaszaleć" (taki studencki wakacyjny jobbing 😀 )

Znajoma byla w zeszlym roku i z tego co wiem byla bardzo zodwowlona.

Hmm..słyszałam o nich. Stokrotko, a nie wiesz może ile sobie liczą za pośrednictwo? 😉

Też, chyba jak każdy zresztą, marzę o ciekawej , dającej satysfakcję pracy. Od zawsze marzyłam o zawodzie, który coś by wnosił do mojego życia, był czymś dla czego warto rano wstawać. Najgorsze co mogłoby się przytrafić to, w moim przypadku, biurowa praca od 8-16. Nie wyobrażam sobie wykonywania tego rodzaju pracy. Chociaż wiadomo, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma 😉 Żadna praca nie hańbi, ale ideałem jest znaleźć się w sytuacji, kiedy zarabiamy robiąc to co lubimy najbardziej, co jest naszą pasją. Mam nadzieję, że za kilka lat uda mi się osiągnąć właśnie taki stan 🙂

Ja po półtorej roku pracy w sklepie stwierdziłam,że trzeba w zyciu robić to,co się lubi. Zaczęłam się uczyć, skończyłam niejeden kurs i załozyłam własny interes:)

To chyba największe szczęście:)

biurowa praca od 8-16. Nie wyobrażam sobie wykonywania tego rodzaju pracy

no ja też sobie tego nie wyobrażałem...dopóki nie wskazali mi mojego biurka, kompa i stosu papierów hahaha.
hipiska nie każda biurowa praca jest taka jak sobie ją wyobrażasz.. ja np. oblądam sobie telewizję podczas roboczych godzin -nierzadko z nogami na stole (sic) 😛

biurowa praca od 8-16. Nie wyobrażam sobie wykonywania tego rodzaju pracy

no ja też sobie tego nie wyobrażałem...dopóki nie wskazali mi mojego biurka, kompa i stosu papierów hahaha.
hipiska nie każda biurowa praca jest taka jak sobie ją wyobrażasz.. ja np. oblądam sobie telewizję podczas roboczych godzin -nierzadko z nogami na stole (sic) 😛

Ja wole osobiście prace biurową niż fizyczną. Chociaż się nie umęcze i po latach nie będe miał jakiś schorzeń. Ja uderzam obecnie w sektor telemarketingu. Wcześniejsza moja praca polegała głównie na wbijaniu gwoździ, siedzeniu cały czas na dworzu i przewalaniu palet z jeden kupki na drugą (było pomieszczenie, ale nie ogrzewane). Niczego się nie nauczyłem wiec chce to zmienić.
Dzisiaj dzwoniłem, w sprawie pracy ale wyszło że na drugim końcu miasta, więc odpuściłem. Praca (gdybym przeszedł przez sito) mogłaby być ciekawa i dobra godzinowo dla studenta (16-20) :).

Nie ma to jak praca w budynku :).

Ja wykonuję pracę biurową, hehe, aczkolwiek mam duże urozmaicenie i nie odczuwam tego jakoś bolesnie. W sumie kiedyś o takiej pracy marzyłam, ale teraz czuję, że to jednak nie to. Marzy mi się własny interes i praca tylko na siebie.

[b] NatusiaMK[/b] co to za interes? Gratuluję, mam nadzieję, że ja kiedyś też będę na swoim.

A jeszcze co do szukania pracy, to chyba trzeba się uzbroić w cierpliwość. Ja, zanim znalazłam pracę, której chciałam pracowałam w niezbyt fajnym miejscu, ale w międzyczasie cały czas szukałam i szukałam, aż wreszcie się udało. Przyznam, że nieraz miałam już dość tego ciągłego czekania na telefon, kolenych rozmów itd. Ale warto było czekać.

Magnes, to Szkoła dla Psów propagująca szkolenie pozytywne. W przyszłym roku będe rozwijać działalność i chcę otworzyć hotel dla psów.

No cóż, mnie niestety nie płacą za oglądanie telewizji,a jedynie za to, co naprawdę zrobię. Mogę sobie oczywiście oglądać telewizję czy grzebać w Internecie, ale przez to praca się nie posuwa. Nie jest zrobione = nie ma kasy. Dość sprawiedliwy system, prawda? 😉