Właśnie przeczytałem dyskusję na temat mięsa na weselu i nie podoba mi się zachowanie Włochatej w stosuku do Natusi. Nie wolno tak krytykować drugiej osoby nie znając szczegółów z jej życia i zależności od innych ludzi. To rzeczywiście zakrawa na fanatyzm.
Życzę Ci Natusiu aby Wasze przyjęcie przebiegło w miłej i szczęśliwej atmosferze bo to jest bardzo ważny dzień Waszego życia i powinien byc jak najbardziej radosny. 😎
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
To piekne:)
Oboje jesteście wege? Jak wyglądał Wasz ślub?
Mój mąż nie jest wege, co mi nie przeszkadza nic a nic. W końcu jest wielką miłością mojego życia i nie zamierzam go zmieniać na siłę 😀
A kiedy braliśmy ślub, to oboje jedliśmy mięso. Mieliśmy zwyczjne wesele, choć nie za bardzo byliśmy zwolennikami takiej uroczystości. Czasem trzeba iść na kompromis, więc Cię rozumiem 🙂
Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.
mój brat bierze ślub pod koniec sierpnia. Dzisiaj przyjechali żeby zapytać się rodziców (moich i barta) kiedy mają czas podjechać do Rybnika (tam będzie ślub) przeanalizować menu. Rodzice powiedzieli, że co ustalą to ustalą i nie ma potrzeby jechać, ale że ja jako jedyny wegetarianin i jakby nie było coś tam o jedzeniu wiem, to jadę przebadać menu, czy aby rosół nie jest na "nodze" itp. 😛
[edytowane 8/7/2008 przez Andros]
... to jadę przebadać menu, czy aby rosół nie jest na "nodze" itp. 😛
Chyba nie ma się co łudzić ,że będzie inaczej 🙂
Natusiu właśnie zobaczyłam Ciebie w roli Panny Młodej ! Wyglądasz prześlicznie ! 🙂
Jeszcze ten kwiat we włosy.......... może być........ koniecznie trzeba rozjaśnić twarz !
Znam życie z mężem nie wege , czasami naprawdę potrzebny jest kompromis. Życzę Ci dużo miłości i szczęścia na nowej drodze.......................... :heartpump: :heartpump:
Dziękuję wszystkim,jesteście naprawde bardzo mili:) Jak rodzina:)
Miluniu,to piękne co mówisz o swoim mężu,prawdziwa i jedyna miłość:)
Ja też nie mam zamiaru go zmuszać do niczego. Jestem zdania,że wegetarianizm musi przyjść sam,nie da się nikogo do niego zmusić,bo to będzie takie sztuczne i bez przekonania. Ostatnio mój przyszły małżonek spróbował mojej wege potrawy i był zachwycony. Może powoli stopniowo nie zauważy,że mięsa coraz mniej na stole;)
Ayna, dziękuję:) Suknię wypatrzyła moja mama,a pomysł z kwiatem tez jest jej. Nie ma to jak pomysłowa wege (od półtorej tygodnia) mama:)
Pozdrawiam.
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Dziś moja przyjaciółka stwierdziła,że musi zrobić mi wieczór panieński...ja niebardzo chcę,nie lubię robić wokól siebie szumu.Ale ona tak się napaliła,że chyba ulegnę...to znaczy ona i tak zrobi imprezę,ale jeszczenie wiem czy tam zagoszczę.
Co sądzicie o tym zwyczaju?Jak dla mnie troszkę za bardzo "krzykliwy".
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Nie fasolenjo. Gdy wybije północ zamieniam się w strętną,zieloną,oślizgłą ogrzycę,która pożera wszystko wokół...
.P.S Suknia jest ecru;)
P.S2 Fasolenjo,a tak w ogóle to co tu robisz? Miało Cię nie być;)
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja