Pomimo Twoich, jak myślę, szczerych chęci muszę Cię rozczarować. Jeśłi już jakaś firma bierze się za produkcję np. gotowych filetów, to trzeba sobie zdawać sprawę, że robi to masowo. Ryby sa hodowane w zbiornikach (nienaturalne warunki, nienaturalne karmienie, nienaturalne rozmnarzanie), albo wyławiane (też na ilośc, nie na jakość). Nie istnieje coś takiego jak humanitarna hodowla i zabijanie, gdy idzie o produkcję masową. Ryby wg. mnie to filtry tego całego syfu pływającego w wodzie, więc lepiej ich nie jeść. :]
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Hmm. To może sama hoduj i zabijaj humanitarnie. Bo niektóre ryby są oprawiane żywcem. Jak sama zabijesz to będziesz mieć prawie pewność, że nie oprawiasz żywej ryby. Co do bólu to trudno powiedzieć, ryba nie umie krzyczeć jak np. świnia.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
jakoś nie wyobrażam sobie "zawierzyć" firmie która na zabijaniu i przerabianiu zwierząt na pokarm uczyniła interes. po za tym ryba odczuwa ból tak samo jak każde inne zwierze.... a zabijanie samo w sobie nie jest humanitarne. a czemu chcesz jeść ryby, jeśli mogę spytać? one wcale nie są takie zdrowe...
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Nie wiem dlaczego w niektórych Waszych wypowiedziach można wyczuc hmm.. kpine? Dziewczyna się po prostu zapytała, co dobrze o niej świadczy.
A dziwisz się???? skoro ktos nie je mięsa z powodów humanitarnych (tak przypuszczam skoro zadaje pytanie o humanitarne zabijanie ryb) to już chyba inaczej nie można zareagować!
Kto pyta ponoć nie błądzi ale wybaczcie, ręce mi opadły...
Collie nie przejmuj sie niezbyt milymi komentarzami innych. Skoro teraz odczuwasz taka potrzebe to jedz ryby. Fakt, nie da sie ukryc ze ryby sa chyba jednak najmniej humanitarne traktowane ze wszystkich zwierzat (w Polsce wciaz uznaje sie rybe za nie-zwierze). Rozumiem jednak ze moze byc ciezko przejsc od razu na wegetarianizm, sama przez pierwszy rok jadlam ryby - wiadomo nie od razu Krakow zbudowano. Teraz z produktow odzwierzecych pozostalo mi tylko odstawienie zoltego sera i majonezu. Jedni z dnia na dzien przechodza na weganizm/wegetarianizm inni powoli, malymi kroczkami.
I nie nalezy nikogo zniechecac niezbyt milymi komentarzami, ot co.
Nie wiem dlaczego w niektórych Waszych wypowiedziach można wyczuc hmm.. kpine? Dziewczyna się po prostu zapytała, co dobrze o niej świadczy.
A dziwisz się???? skoro ktos nie je mięsa z powodów humanitarnych (tak przypuszczam skoro zadaje pytanie o humanitarne zabijanie ryb) to już chyba inaczej nie można zareagować!
Kto pyta ponoć nie błądzi ale wybaczcie, ręce mi opadły...
No jeśli chcecie, żeby trakotowano nas jak fanatyków, to postępujcie tak dalej. Krzyczycie na nią, kpicie sobie z niej i po co? Jej to nie pomoze, a Wam ciśnienie wzrośnie.. Nie napisała dlaczego nie je mięsa, może z przyczyn zdrowotnych, a na ryby jej pozwolono. A moze powoli przechodzi na wege i może się zrazić po takich 'atakach'. Jesli chcemy, żeby było nas wegetarian/wegan więcej, to zachęcajmy ludzi, a nie wyśmiewajmy ich niewiedzę..
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Collie, poprę Lily - ryby najlepiej zabijaj sama.
Tylko błagam, nie panikuj nad duszącą się rybą, bo jak widzę, że ktoś stoi nad męczącym się zwierzakiem i waha się co zrobić, to mam ochotę nim szarpnąć, wepchać się i sama tego zwierzaka dobić. Rachu ciachu i po kłopocie.
Myślę, że oszczędzisz sobie dylematów moralnych co do firm 😉 (no i przynajmniej wiesz w jakim akwenie żyła ryba i czy nie ma w niej za dużo paskudztwa).
Zadałaś ważne, przemyślane ptanie i w takiej też udzielam odpowiedzi.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja