Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

czy nie irytują was komentarze innych osób na temat wege??????  

natek_wawrzynow
forumowicz

mnie szczerze mówiąc strasznie irytuja komentarze na temat wegetarianizmu.ze jest zły itp.
co innych ludzi to obchodzi.każdy robi sobie co chce.jedni jedzą mieso a drudzy nie.Żeby uniknąć takich komentarzy nie rozpowiadam tego że jestem wege................czy spotykacie się z takimi komentarzami?
natalka

natalka

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/04/2006 6:57 pm
ana:)
bywalec

Moi znajomi wiedza ze jestem wege i sie tego nieczepiaja ale smiesznie jest jak pojawi sie ktos nowy i zarzuca pytaniem:"To co ty jesz, a czemu, a po co" i tlumaczenie tego wszystkiego od poczatku mnie irytuje. To ze jestem wege to moja sprawa i nic nikomu do tego ale fakt wkurzajace sa komentarze niektorych osob. Niektorzy mysla ze my glodujemy czy cos w tym stylu ktos kiedys zarzucil mi ze jestem szczupla bo niejem miesa, w szczegolnosci ze odkad jestem wege to udalo mi sie nawet troche przytyc. Wiec z osobami, ktore mowia glupoty tylko po to zeby cokolwiek mowic nie warto dyskutowac:)
Pzdr

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/04/2006 7:17 pm
Srebrna
stały bywalec

Taaak. Jeśli chodzi o post wyżej, to ze mną jest jeszcze gorzej. W ostatnim czasie podskoczyłam w górę w zastraszającym tempie (myślę, że między innymi dlatego znalazłam się w szpitalu z powodu moich kolan). DZięki temu innym wydaje się, że straszliwie schudłam. Ja tego nie zauważyłam, ale może i przyczynił się do takich opinii fakt, że zdrowiej się odżywiam (czyt. nie jem śmieci). Tylko teraz słysze szepty za sobą: "Co jej się stało?", "Ona nie je mięsa, prosze pani" 😀 . Ubawić się można niesamowicie. Cóż, według tej koncepcji, niedługo zniknę z tego świata, po prostu rozpłynę się w powietrzu 😀 , gdyż nie zamierzam zrezygnować z wegetarianizmu (w ogóle rezygnacja ze stylu bycia sama w sobie jest zabawna).

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/04/2006 9:47 pm
ALchemik
bywalec

szczerze mowiac to irytuja mnie i to bardzo 😛 staram sie nie przywiazywac od niech wielkiej wagi ale jednak 🙂 tz komentarze moich znajomych przyjmuje z humorem bo moze i sa miesozerni ale wiedza kiedy przestac i robia to z wyczuciem ale zarazem sluchaja tez co ja ma do powiedzenia 🙂 np jedno z moich przezwisk to "warzywko" 🙂 ale denerwuja mnie ataki ze strony innych ludzi ktorzy nie staraja sie anwet pozac moeje opini , ale na takich ludzi staram sie s*ac z gory z boku i z podskoku 🙂 . Nie dajcie sie sprowokowac 🙂

dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 12:43 am
Hobbit
bywalec

Zdaje się, że mam dużo szczęścia, bo od dość dawna nie slyszalem jakichś glupich komentarzyna temat mojego wegetarianizmu. Ludzie, ż którymi się stykam zazwyczj po prostu przyjmują do wiadomości, że nie jem mięsa, czasem może ktos jest zdziwiony, ale ze zlosliwymi uwagami raczej się nie stykam. Z tego co piszecie widzę, że powinienem się cieszyć

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 1:37 am

u mnie też na początku były komentarze, wykłady, ostrzeżenia itd... na początku mnie to straszlnie irytowało, ale teraz już mam z tego bk... czasem nawet specjalnie prowokujeludzi nop w restauracji kelnera bo lubie ich reakcje i głupie miny najlepsze jest to ze oni w ogóle nie rozumieja co to jest wegetarianizm 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 2:03 am
frida19
forumowicz

Hmm... moja rodzina (przynajmniej ta najbliższa) w pewien sposób już zrozumiała, że moje "niejedzenie" mięsa nie jest tylko tymczasowe. Już mi nie podtyka mięsa pod nos i nie mówi, że nic innego nie ma w lodówce...
Ale kiedy jestem na imprezie lub urodzinach rodzinnych... Podtykają mi talerz z mięsem (to rytuał, że na każdym urodzinowy przyjeciu są uśmiercone kurczaki...ehh) i kiedy odmawiam, mówią "Ach no tak, zapomniałam (em) że nie jesz mięsa...". Gdyby sie to raz zdarzyło to rozumiem, ale to się powtarza na każdej uroczystości rodzinnej.
Teraz po prostu wychodzę z pokoju, kiedy pojawiaja się te "dania". Różnie to sobie tłumaczą, jedni, że nie mogę wytrzymać patrząc na mięso (żeby sie nie "nawrócić"), a inni, prawidłowo, że nie mam ochoty na ciągłe pytania "Na pewno nie chcesz...? może jednak?".
W szkole na razie nie mam nieprzyjemności z tego powodu. Na szczęście...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 4:00 am
Greenie
początkujący

Nie wiem, czy wiecie, że na większości forów innotematycznych (ezoteryka, zwierzaki itd.)h prędzej czy później zostaje założony wątek na przykład pod tytułem "dieta wege a rozwój duchowy".
Jeśli kiedykolwiek traficie na takie forum i na taki wątek - nie dajcie się zwieść...
Takie wątki NIE SŁUŻĄ dzieleniu się swoimi przekonaniami, takie wątki - niestety - najczęściej służą temu by mięsożercy nawzajem się zapewniali, że ich dieta jest absolutnie słuszna - bo, jak wiadomo, każdy rozwijający się duchowo człowiek ma świadomość tego, że gdyby człowiek nie jadł mięsa nie byłby dominującym gatunkiem na ziemi - i, z nieznanych mi przyczyn (bo chyba już jesteśmy tym dominującym gatunkiem???) koniecznie musi dalej to mięso jeść (inaczej dojdzie do uwstecznienia jego mózgu 😉 bo mózg też rozwinął się dzięki diecie mięsnej... takie małe ewolucyjne uproszczonko ;)) 😮
Jeśłi wypowiecie w takiej dyspucie swoje zdanie na ten temat - usłyszycie na przykład pytanie, czy wegetarianka przestaje być wegetarianką uprawiając pewien rodzaj miłości ze swoim partnerem...
Tak więc najczęściej w obcym, dużym gronie - pytanie o dietę wege jest zwykłą podkuchą. Nikt nie chce wiedziec tego, co mamy im do powiedzenia na ten temat. Niestety bardzo często kończy się na tym, że po prostu się odechciewa gadać...
I ten fakt, że ja - jako wegetarianka tak naprawdę nie mogę nieatakowana swobodnie mówić na temat swojej diety poza takimi miejscami jak to - faktycznie potwornie mnie denerwuje i nieraz poważnie dyskwalifikuje w moich oczach - rozmówców.

Nie chodzi o przekonanie kogokolwiek, chodzi o pewną kulturę, o szacunek dla czyjej decyzji.
Naprawdę mięsożercy wciąż sami przekonują mnie o tym, że podświadomie czuja się z jedzeniem zwierząt źle. NIGDY nie usłyszałam argumentu ze strony mięsożercy- że je mięso nie dlatego, że jest niezbędne, że jest naturalnym ludzkim posiłkiem, że mu się należy jako człowiekowi - ale po prostu dlatego, ze je lubi. ANI RAZU! A szczerze mówiąc - to właśnie świadczy o świadomej decyzji. Wiem, że zabijam i wiem, dlaczego. Jestem tego świadomy i nie ściemniam, ze robię to dla dobra potomków (wysokie IQ i dominacja na planecie ziemi ;))

Normalni sympatyczni ludzie - zmieniają się w bestie apokaliptyczne...

I jak tu nie wierzyć, że dieta mięsna nie zwiększa poziomu agresji 😀

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 5:38 am
alma82
początkujący

Nie jem mięsa dopiero od 2 miesięcy, specjalnie sie tym nie chwalilam ale tez nie ukrywałam tego faktu.
W domu raz padło smieszne pytanie: to co będę jadła? Wystarczyło, że odpowiedziałam, że nie rezygnuję ze wszystkiego a tylko z jednej rzeczy, która wcale nie jest człowiekowi niezbędna- ze rezygnuje z mięsa, a wszystko pozostałe jem jak do tej pory jadłam.
Wśród znajomych nie spotkałam się z dziwnymi komentarzami- przyjęli to do wiadomości, zaakceptowali. Zdziwiłam się tylko ja- jak jedna znajoma powiedziała, ze tez jest wegetarianką i zaraz potem zapytała czy jadam ryby, bo ona tak! 😮
Hmmm- ładny mi wegetarianizm..Zauważyłam , że często pokutuje opinia, ze ryba to "warzywo" i moznaja jeść..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 3:28 pm
JAGA
 JAGA
forumowy expert

Greenie ma wiele racji,ja równiez czasem zaglądam na różne ogólne fora,na początku starałam się dyskutowac ale to nie ma sensu bo:
1)tak jak pisze Greenie na takim forum wypowiadają się ludzie, którzy potrzebują usprawiedliwienia dla swojego mięsożerstwa, rzadko spotyka się takich ludzi jak np Zarathos,którzy potrafią się przyznac, że lubią mięso i jedza je ze świadomością jak cierpią zwierzęta w rzeźni itd.Przeważnie wszyscy forumowicze zapewniają siebie nawzajem jakie to bycie wege jest BEE

2)jeśłi wypowiadają się tam wegetarianie to najczęściej Ci którzy przekazują swój pogląd w bardzo agresywny sposób..czasami ma się wrażenie ,że byli by gotowi udusić mięsożerców żywcem..a efekt tego jest taki,że mięsożercy mają kolejne argumenty..takie agresywne nastawienie wege umacnia ich w przekonaniu,że to jednak oni są bardziej w porządku...gdy kiedyś napisałąm nieagresywny post,tłumacząc "niewege",że dla mnie nie jedzenie mięsa nie wiąże się z agresją w stosunku do mięsożerców,że moja wrażliwośc dotyczy wszystkich istot żywych,nie tlyko zwierząt itd itp to drodzy forumowicze wyrazili się bardzo pochlebnie,po czym Ci agresywni wege znowu przeprowadzili zmasowany atak na mięsożerców i zabawa rozpoczęła się od nowa..a ja już więcej nie weszłam na to forum..

Naprawdę szkoda,że ludzie nie ptorafią otwarcie bez zawisci dyskutować...szanuję takich ludzi jak Zarathos(oj kurcze ile to ja Ci prawie komplementów:)) czy tez moja kuzynka,którzy nie boją się słuchac o rzeźni,o zabijaniu zwierząt itd

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 11:39 pm
Dredzik
forumowicz

A ja tam przeciwko jaimś takim komentarzom nic nie mam 🙂 czasami śmiesznie jest jak sie słyszy komentarze a szczególnie od osób co "chca brzmieć" inteligetnie 😀 sie mozna pośmiać przynamniej 🙂 więc mnie to nie irytuje a jedynie smieszy bo poco sie irytować 😎

Jest dla mnie natchnieniem chwila ta ,w której tak pięknie wstajesz,z Toba wstaje każdy nowy dzień:*

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/04/2006 3:58 am
kazamuko
stały bywalec

Ja mam spokój, nie atakuję ludzi za jedzenie mięsa, a oni szanują to ,że ja akurat obywam się bez. Nie kryję się z tym, ani tez nie obnoszę, po prostu żyję.

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/04/2006 4:32 pm
Ama
 Ama
bywalec

witam pewnie ze irytuja... ;/ciągłe pytania to co jesz? albo w klasie jak mozna nie jeść mięsa? ale te uwagi sa bardziej sympatycznie nastawione wiec nie ma problemu... a moi przyjaciele przyzwyczaili sie juz do tego... mam taka przyjaciółke która nie je miesa ale ryby je... w upełności sie nie zgadzam z jej pogladami, ale niech robi to co chce ;0 pozdrawiam

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/04/2006 7:08 pm
sasha
rozmówca

w moim przypadku to zupełnie inna sprawa, w rodzinie nwet jest już w porządku, ale gorzej mam ze znajomymi, moim bliskim znajomym to imponuje, że nie jem mięsa, ale pozostali ludzie są bezczelni często słyszę głupie komentarze w stylu "ty to tylko trawą się żywisz", na widok martwej myszy " zrób jej sztuczne oddychanie, ona chce żyć", "może wpadniesz naognisko, jakiś chwast albo zielsko się trafi" i to jeszcze z taką ironią w głosie, ale najgorsi są ludzie w niektórych sklepach, np. raz byłam zmuszona iść do pewnego bardzo popularnego sklepu mięsnego (okolicznbości były takie, że tylko ja mogłam niesety tam iść) w którym spotkałam koleżankę, która na cały sklep zaczeła mówić, jaka to ja nie jestem dwulicowa, tu wegetarianka, a tu stoje w kolejce po mięso i wydałą na mnie wyrok nie znając okolicznoiści,

Sarve Bhavantu Sukhina. Sarve Sant Niramaya.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/04/2006 12:49 am
  
Praca