no niestety, wege wsrod miesozerco czesto postrzegany jest jako ten, ktoremu odbilo...przykre to
ja tez niestety jakos nie trafiilam do tej pory do moich miesozernych znajomych 🙁

straszna krzywde wegetarianom robia nastolatki pseudowegetarianki ktore stosuja diete wegetarianska jako sposob na odchudzenie

taka niedoinformowana delikwentka dostaje w krotkim czasie anemii, wyglada jak chodzacy trup, sina, oczy podkrazone

a ludziom nie przetlumaczycie, zobaczcie ilu ludzi pali papierosy mimo ze to ich zabija, ilu jest alkoholikami mimo ze to czyste zlo

co mozecie robic? wygladac pieknie i zdrowo, osiagac sukcesy zyciowe i mowic wszedzie ze jestescie wegetarianami
tylko zostajac idolem/wzorcem mozna znalezc nasladowcow

mam bardzo ważne pytanie: czy wegetarianie piją alkohol, palą tytoń i marihuanę, zażywją narkotyki? to dla mnie bardzo ważne.

A czy nie-wegetarianie pala trwkę, pija alkohol itede? Jedni tak inni nie. Wegetarianizm to nie misja to powrót do korzeni (czyli do naturalnego, zdrowego sposobu odzywiania się), a że to pociaga za sobą zmianę stylu zycia na przyjazny środowisku - więc i sobie...A czy używki i psychotropy służą naszemu zdrowiu? Odpowiedz sobie sam. Sama ideologia nie załatwi sprawy.

bardzo mi się podoba twoja postawa barbary i wszystkich tych, którzy widzą, jak łatwo jest zrazić do siebie i swojego światopoglądu resztę świata będąc zbyt nachalnym. niedawno wyciągnęlam kumpelę ze studiów do wegetariańskiej knajpy i opowiedziała mi, że zaczęła być wegetarianką, ale miała współlokatora weganina, który zasypywał ją różnymi drastycznymi tekstami, nachalną propagandą swojego trybu życia i w ogóle nie doceniał tego, na co się zdobyła. no i zniecęcił ją skutecznie 🙁

fajny pomysł na topik.

pozdrawiam

heh ja słyszałam ze będe miała anemie to przecierz głupota bo dajmy na to buraki ( które uwielbiam) mają mnuuustwo zelaza 🙂 Albo ze nie urosne, ze zachoruje na niewiadomo co 😀 taka jest świadomość więkrzej części społeczeństwa

heh ja słyszałam ze będe miała anemie to przecie [u] rz[/u] głupota bo dajmy na to buraki ( które uwielbiam) mają mn [u] uuu[/u]stwo zelaza 🙂 Albo ze nie urosne, ze zachoruje na [u] nie wiadomo[/u] co 😀 taka jest świadomość więk [u] rz[/u]ej części społeczeństwa

Cztery bledy w tak krotkim tekscie to o wiele za duzo. Polecam pisanie w wordzie. Inaczej powiedza, ze wegetarianie nie dosc, ze dziwni, to jeszcze nieucy. Pozdrawiam.

heh ja słyszałam ze będe miała anemie to przecierz głupota bo dajmy na to buraki ( które uwielbiam) mają mnuuustwo zelaza

żelaza to możesz sobie jeść ile chcesz, ale przy ciągłym niedoborze witaminy B12 masz pewną anemie po kilku latach... witamina ta bierze udział w procesie krwiotwórczym w syntezie hemoglobiny, więc co z tego że będziesz miała dużo budulca w postaci zelaza na budowe hemoglobiny jak i tak nie bedzie "wspomagacza" tej budowy. tak wiec nie jest to taka głupota... w roślinkach tej witaminy nie znajdziesz (choc ostatnio wybadali w jakiejś tam sladowe ilosci) więc lepiej pomyslec o tym i wybrac sie do apteki, a nie wierzyc ze buraki uratuja Cie przed anemią 😛

[edytowane 13/5/2006 od Śliwa]

Bardzo często słyszę też: przez ciebie nie mogę spokojnie zjeść kawałka mięsa bo mam wyrzuty sumienia że zabito jakieś zwierzatko.

ja chcialbym to slyszec ale niestety nie slysze ;/
kolega powiedzial kiedys: "gdyby nie fakt ze to i tak niec nie zmieni, przestalbym jesc mieso"...
inny kumpel ciagle powtarza z przekasem "a no tak, przeciez ty jestes wegetarianinem!!", np. przy jedzeniu, jak odmowie miesa, albo ostatnio na lekcji biologii jak nauczycielka przyniosla nerke pokroila i dala nam kawalki i skalpele zebysmy sobie obejrzeli, a ja powiedzialem ze na to nawet nie chce patrzec.. o anemii tez slyszalem, slyszalem tez ze umre, bede bezplodny, bede mial raka, slysze tez ze jestem chudy, a bylem zawsze!! ostatnio kolega zdziwil sie "jak ty to robisz, ze tyle jesz i jestes taki chudy?!" (zjadlem sniadanie na jednej przerwie kanapke na drugiej kanapke, jakies paluszki, potem znow kanapka a on caly dzien nic ;p)

Zgadzam sie z Tropem co do Hitler- on był po prostu jaroszem. Nigdy bym nie nazwał wegetarianinem człowieka, który posłał na smierc tylu ludzi. To by oznaczało, ze my nie uznajemy zabijania zwierzat, ale dopuszczamy zabijanie ludzi, a wtedy zgodziłbym sie z opinią wiekszosci mięsozerców- że jestesmy walnięci.

A wracając do tematu, to juz czasem nie wytrzymuje- ilez to róznych głupot i niemiłych uwag mozna sie nasłuchac, będąc wegetarianinem.

Ale z jednym sie zgodze- niektórzy wegetarianie to rzeczywiscie awanturnicy i przesadzają troche, chcąc na sile wpoic komus swoje poglądy.

Heh, mi już dawno przestało przeszkadzaćco ludzie sobie myślą (może dlatego, że ja się w ogóle wyróżniam :P) . Jeśli ktoś chce zostac wege to zostanie. A namawianie do tego nic nie da. Jeśli ktoś przejdzie w chwili wielkego zapału - szybko zrezygnuje.

MaGgoT_GiRl a czym ty sie wyrozniesz, przepraszam, zdradzisz mi, pleaseee

A wracając do tematu, to juz czasem nie wytrzymuje- ilez to róznych głupot i niemiłych uwag mozna sie nasłuchac, będąc wegetarianinem.

Ale z jednym sie zgodze- niektórzy wegetarianie to rzeczywiscie awanturnicy i przesadzają troche, chcąc na sile wpoic komus swoje poglądy.

Zgadzam się w 100% bywają niektórzy awanturnikami. Z drugiej strony jednak jak ktoś sie nie awanturuję, je dobrze zbalansowane dania, a na każdym kroku się do niego doczepiają i to od dawna, rodzina, znajomy, ktokolwiek, to naprawdę można mieć już dosyć.
Wczoraj był u mnie w domu wielki obiad a ponieważ wszyscy z rodziny (poza mną) są mięsożerni 🙁 to były takie też dania. Ileż się musiałam nasłuchać (po raz 1000 chyba)--zjedz troche mieska i takie tam, a może jednak, a ryb też nie jesz, powinnaś..itp.. No po prostu ręce opadają zwłaszcza jak za każdym razem trzeba po raz kolejny słuchać tego samego... ehh... 🙁 😡

Na początku fakt, że na każdym kroku ktoś czepiał się tego, że nie jem mięsa był delikatnie mówiąc denerwujący,ale z czasem przywykłam.Ja staram się nie ,,nawracać" innych ludzi na wegetarianizm bo wydaje mi się, że musi to być świadoma a nie wymuszona decyzja, z drugiej jednak strony przyjemnie jest przebywać w towarzystwie znajomych, którzy akceptują twoje poglądy,a nie jedynie ze zdziwieniem analizują zawartość twojego talerza. 🙂

a mnie sie juz tak bardzo nie czepiaja. slysze czesciej: a wiesz ze XXX tez jest wegetarianinem?? ostatnio sie dowiedzialem ze przyszla zona brata ciotecznego jest wege. ucieszylem sie ale potem mama dodala ze ona je ryby ;/