Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Bezsennosc?  

  RSS

Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
21/09/2006 4:14 pm  

Juz wczesniej czesto mialam problemy z zasypianiem, ale jakos mi przeszlo, znalazlam swoja pore, zawsze ok. tej godziny ide spac i jest ok, troszke poleze i zasypiam. Ale jest inny problem: wybudzam sie w nocy lub nad ranem! Albo ok. 1-3 albo ok. 5... podejrzewam, ze chodzi tu o to, ze musze wtedy isc za potrzeba do WC i potem sie rozbudzam... Ale z piciem to jest problem... bo ja bardzo duzo pije - codziennie 1,5 l. wody mineralnej niegazowanej, 2 herbaty czerwone, czasami cos jeszcze, ale nieduzo. Musze duzo pic, bo jem produkty bogate w blonnik i jak nie pije wody to mam problemy z zaparciami... ehh bledne kolo... Zawsze przed polozeniem sie spac ide do lazienki, ale i tak co noc wstaje i musze isc... a potem tak jak mowie nie moge ponownie zasnac. Moze tez to byc spowodowane tym, ze ostatnio strasznie sie stresuje... Najpierw mialam problemy ze zdrowiem (tzn podejrzenia), wloczylam sie po lekarzach, badaniach, szpitalach... duzy stres... teraz zaczela sie szkola... jestem w 3 gimnazjum, zawsze dobrze sie uczylam, ale jestem zbyt ambitna... Mam teraz bardzo duzo obowiazkow, w szkole siedze do ok. 15.00 zanim wroce do domu (1,5 km na piechote) to jestem zmeczona ( przeciezony kregoslup od plecaka tez daje sie we znaki, jestem bardzo niska i tragicznie chuda wiec to ciezar...), zjem, ogarne pokoj... Chwileczke odpoczywam i do lekcji... Za pol godzinki wraca moja Mama i niestety - pomagam rozpakowac Jej zakupy itp. Zawsze jest z tym problem, bo jak wracaja rodzice to krzycza na caly dom i nie moge sie uczyc... Nie mowia nic waznego, ale opowiadaja sobie jakies glupoty, jak im minal dzien itp. Ok niech mowia, bardzo sie ciesze, ale to powinna byc ROZMOWA a nie DARCIE sie... Prosze ich zebybyli ciszej, to mowia ze "terroryzuje rodzine"... bo nie pozwalam im sie wyglupiac... eh to dlugo by mozna opisywac... ale w kazdym razie jak juz ich ublagam i sie ucisza to zbliza sie 4, ide na dol robic sobie obiad (gotujesobie sama..) pozniej jem, znowu ide do nauki... O 17.30 robie sobie przerwe wyjatkowo na TV (ogladam Klan heh, moze smiesznem ale lubie go i Plebanie, takie zyciowe... tylko to ogladam... prawie), potem znow albo nauka albo jakis spacer "na sile: tzn tylko p oto zeby spacerowac dla zdrowia (przewaznie do sklepu albo z psem, zeby miec preteks, bo tak to nie ide tylko robie cos, np ucze sie...), o 18.30 Plebania, pozniej od 19 nauka... Wieczorem nie potrafie sie uczyc, wiec ucze sie do ok. 20.15, potem kapie sie, puszczam na wybieg szynszyla... O 21. 15 skonana padam za przeproszeniem na pysk wiec idespac... zasypiam jak mowilam dosyc szybko...

Jestem za bardzo jak juz mowilam ambitna i obowiazkowa, perfekcjonistka... i nie pomaga to ze rodzice mowia zebym sie tyle nie uczyla itp... Ja sobie sama racjonalnie mowie ze tylko te przedmioty ktore mi sa w zyciupotrzebne itp itd... A potem znowu to samo: ucze sie wszystkiego... ciagle nie mam czasu... ba, nie mam czasu na nauke, a co dopiero przyjemnosci... Z nauka to jest tak: wracam do domu (mowilam ile mam wolnego czasu) a do nauki na nastepny dzien mam: zrobic 2 dlugie zadania z matmy, przeczytac opowiadanie z polskiego i zrobic zadanie, pouczyc sie z geografii ( o Afryce), pocwiczyc trudna i skomplikowana gramatyke z niemickiego na kartkowke, nauczyc sie o solach na chemie i nauczyc sie jak sie robi zadania z fizyki... Dodam, ze jestem bardziej humanistka, scisle przedmioty nie sa dla mnie, tzn dobre mam wynik iw nauce, ale umiem tylko to co sie uczymy na bierzaco, po jakmis czasie zapominam...A jeszcze powinnam pocwiczyc przed testami, porobic probne egzaminy, powtorzyc material, pouczyc sie jezyka ang i niem... Kiedy? Kiedy...? Nie mowie tutaj o przyjemnosciach... tzn nie dla mnie sa net, TV, plotki z kolezankimi i czy inne takie. Dla mnie odpoczynek to czytanie kisazek, gazet, na necie o zdroweiu itp, zabawa z szynszylem, spacer... ale i na to nie mam czasu... Wiem, ze za bardzo sie tym przejumje i przesadzam, nie wiem czemu tak sie dzieje... Boje sie troche przyszlosc, czy zdam testy, dostane sie do jakiejs szkoly, potem studia, praca... itp... z jednej strony jestem optymistka, osoba wierzaca, racjoanlna, jak najbradziej dbajaca o zdowie, a z drugiej zabijajaca sie pomalu stresem, obowiazkami, przemeczeniem... Mialam pisac o bezsennosci i pytac o porady czy mniej pic czy cos, a napisalam jak wyglada moj dzien i jaka jestem.... ale to chyba na wplyw wiec musialam to napisac... To i tak tylko polowa co mi lezy na sercu... Prosze Was tylko o to, zebyscie za bardzo nie komentowali, bo to wszystko tez sie na mnie odbija... Rodzice owszem, mowia mi zebym tyle na sibie nie brala itp, ale nie mowia tego normalnie, tylko wysmiewajac sie ze za duzo robie, krzyczac jeszcze na mnie itd...a takie cos jeszcze bardziej mnie dobija... Moze macie jakies porady dla mnie? Prosze... cos na stres, rozluznienie itp... I to przemeczenie... bo narazie to sie odbija na mnie w ten sposob ; chyba ta bezsennosc, klopoty z kregoslupem (obciazenie: plecak, potem siedzenie przy biurku....), podkowy pod oczami, smutek, rozdraznienie, plakanie z byle powodu, stres, kloptoy z zoladkiem, chandra... Czasami mam chwile euforii i w ogole, mowiesobie jakie zycie jest piekne, dziekuje Bogu za wszyystko itd a potem znow sie martwie szkola... teraz jeszcze jesien, boje sie ze jak mnie dopadnie melanchollia to wpadne w jakies depresje...pomozcie, prosze...


OdpowiedzCytat
Zol
 Zol
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 78
21/09/2006 4:38 pm  

Uprawiasz jakieś sporty? Coś co pomogło by Ci nawet na te pół godziny oderwać się od codzienności... najlepiej joga, bardzo wycisza. Jeśli chodzi o pokarmy, to tak: herbata i kawa mogą wzmagać bezsenność. Ale dwie herbaty dziennie nie powinny Ci szkodzić. Imbir ma działanie przeciwdepresyjne. Miód ma właściwości uspokajające i nasenne. Jak znajdę coś jeszcze to napiszę. Pozdrawiam.

Acha, no i jeszcze banany - kojąco działają na żołądek, korzystne przy niestrawnościach.

[edytowane 21/9/2006 od Zol]

'Przy śniadaniu słucham o korkach...


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 236
21/09/2006 6:42 pm  

Lenka, twierdzisz, że jesteś tragicznie chuda i pijesz czerwoną herbatę??!! Myślę, że nie powinnaś, zastąp ją zieloną - na zdrowie Ci wyjdzie. A jak nie możesz zasnąć po wybudzeniu w nocy, to może spróbuj coś poczytać (raczej nie "wciągającą" powieść, może coś z literatury popularnonaukowej), jest szansa, że przy książce sen zmorzy Cię szybciej. Na pewno nie możesz się stresować, na bezsenność nie ma nic gorszego niż myśli typu "no tak, znowu będę niewyspana", "czemu znowu nie mogę zasnąć?". Jeśli nie masz ochoty na czytanie w środku nocy, pobujaj sobie w obłokach 😉 pomyśl o czymś przyjemnym, pofantazjuj... To też w pewnym stopniu pozwoli się Twojemu organizmowi zregenerować (nie tak jak sen wprawdzie, ale zawsze coś). No i może warto byłoby, żebyś sięgnęła po jakieś techniki relaksacji, nauczyła się medytować (wyciszać) - tego naprawdę da się nauczyć, a z tego, co o sobie piszesz, można wywnioskować, że takiego wyciszenia Ci brakuje. Pamiętaj - to życie (bo kto wie, może jednak w reinkarnacji coś jest) zostało Ci dane tu i teraz, drugi raz nie będziesz miała okazji go przeżyć i to przede wszystkim od Ciebie zależy jakie ono będzie. Może to truizm... ale takie są fakty.


OdpowiedzCytat
Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
24/09/2006 1:08 am  

Hm, sport? Co rano chodze na nogach do szkoly, z powrotem tez, staram sie spacerowac i jezdzic na rowerze. Bardzo lubie to robic. Jesli chodzi o metody wyciszania to chyba dobry pomysl, sprobuje moze z muzyka, tzn sluchanie jakiejs spokojnej, relaksujacej muzyczki =) Za bananami nie przepadam (za slodkie..) ale sprobuje czasmi zjesc, albo bede dodawac do soku marchwiowego (uwielbiam ).Co do czerwonej herbatki to jakis czas temu przestalam ja pic, bo myslalam ze odchudza, ale przeczytalam, ze jest "zabojca tluszczu" tylko dla tych, ktorzy maja tluszcz, a jesli ktos nie ma zapasow jakis to nie spali. Ja hrbatke pije ze wzgledow zdrowotnych, po obfitych posilkach dobrze sie po niej czuje =). Teraz na noc mam jeszcze inne sposoby: wietrze pokoj przed snem (ale nie bezposrednio, bo bylam po kapieli kiedys i mnie zaiwalo), spaceruje (tak ok. 2 godziny przed polozeniem sie spac, krotki spacer na siwezym powietrzu), nie pale w pokoju lampy solnej (bo jest pomaranczowa poswiata, a powinna byc zupelna ciemnosc), nie jem kolacji, najpozniej po 18.00, nie ogladam filmow ani nie czytam ksiazek, ktore wzruszaja, sa straszne, przygodowe itp (zbyt duzo emocji). Pod wieczor staram sie wyciszyc =)

Dziekuje =*


OdpowiedzCytat
  
Praca