Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Dziwne podejście lekarzy:/  

Strona 2 / 6 Wstecz Następny
  RSS

ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
29/01/2007 12:36 pm  

Może lekarze nie są wszechwiedzący, ale jeśli ktoś niemający pojęcia o medycynie twierdzi, że lekarze się nie znają, to coś tu jest nie tak...

Mocne 😀 ale jak to w takim razie wyjaśnić? To że większość wegetarian ma się zupełnie dobrze, a tak często musi zmagać się z niepostepowymi pogladami, niesprawiedliwymi osądami...

Myślę że mamy prawo krytykować brak postępu w myśleniu. Moja pani od biologii wmawia że cżłowiek jest wszystkożerny z przewagą pokarmu mięsnego (a raz zrobila taki wyklad o zapominaniu się w sklepie mięsnym- czulam że mydli sobie wyrzuty sumienia... biedna) w co ja nigdy nie uwierzę. Mamy mniejsze kły od małp a zabijamy non stop przy użyciu tasakow, dzid- podczas gdy one wcale albo bardzo bardzo rzadko bo maja taki kaprys a nie potrzebę- i to ciosem zebow w kark.
Już mądrzejsi od nas udowadniali nam innego typu bzdury- Arystoteles np ludzi o małych oczkach określachł jako mściwych i niepohamowanych jak małpy. I w historii znajdzie się kilka przykładów- ktoś już twierdził że Polacy rozgromili kilka razy armie rzymskie P: A tutaj na dowod niewiedzy i niepostepowosci mamy siebie samych i swoje wlasne ciala- nie musimy nawet kierować się przeslankami ani logiką bo mamy namacalny dowod.


OdpowiedzCytat
ladypandora
początkujący
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 17
29/01/2007 1:25 pm  

Ja miałam jeszcze inną przygodę z lekarzem... jestem jeszcze dośc młoda, a poza tym nie jestem do konca przekonana co do 100% skuteczności leczenia domowymi sposobami... dostałam zapalenia węzłów chłonnych... udałam się do mojej pani doktor. Gdy przedstawiłam jej mój problem, popatrzyła na mnie, zbadała mi szyję, po czym stanowczym ruchem wstała i wydała diagnozę(teraz bedzie najlepsze) : MUSISZ ZACZĄĆ JEŚĆ MIĘSO.... 😮 najpierw odebrało mi mowę 😮 a później odpowiedziałam jej : Acha... Ubrałam się, podziękowałam grzecznie i wyszłam. Poszłam do innego lekarza ( do którego zawsze chodzę od tamtego zdarzenia) i do dziś razem śmiejemy się z elokwencji pani doktor 🙂 Wydaje mi się, że nie ma co się tak przejmować.... Też mi się marzy, żeby zmienić cały świat.... i wierzę, że kiedys to nastapi... tylko trochę więcej cierpliwości.... 😉

lady pandora


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
29/01/2007 2:10 pm  

Jestem w szoku, na jakich lekarzy trafiacie.. 😮 Podobnie jak [b] Ritch[/b], nigdy nie spotkałam się z jakimikolwiek negatywnymi komentarzami czy utrudnieniami, a wręcz przeciwnie. Nie mam żadnego lekarza w rodzinie, żeby nie było, że nie jestem obiektywna - ale odebrałam większośc wypowiedzi, jako krzywdzące, i aż mi się jakoś tak smutno zrobiło..

Ja nie znam wegetarian, którzy by nigdy w życiu nie korzystali z rady, czy opieki lekarza. Może i jak byłam nastolatką, miałam takie idylliczne wyobrażenie, że wege nie chorują, są nadzwyczaj przebudzeni duchowo, w ogóle lepsi, bliscy ideału, i nie wiadomo co jeszcze 😀 - ale życie po niedługim czasie szybko to skorygowało. Na szczęście mam dziś do tego dystans, i budzi to tylko rozbawienie :]
Znam wegetarian, którzy nie chorują co chwila na grypę, nie przeziębiają się, nie mają problemów z migrenami, i innymi potocznymi dolegliwościami. Ale np. jeden z nich ma uszkodzoną wątrobę, pamiątka po komplikacjach po wypadku drogowym. Drugi, jest świeżo po operacji, też nie ze swojej winy. Jednemu ratuje zdrowie mozolne dobieranie diety, często na nowo, w zależności od szczegółowych wyników badań - i nie jest to lekarz wegetarianin (!) Ja przeczytałam wiele książek na temat wegetarianizmu, i potraw wege, ale to, co ten facet znajduje dla mojego kumpla, jest po prostu mistrzostwem świata (facet wie więcej o kuchni wschodu niż mogłam znaleźc w necie 😮 ), tak zbilansowanej, zdrowej i smacznej diety nie powstydziłby się nawet sam Jędruś 😛

I jeszcze co do szpitalnej diety w Polsce, rok temu sama przekonałam się, jak jest tragiczna, jak po wylądowaniu na OIOMie, pierwszą potrawą jaką mi przynieśli, był makaron z białej mąki i jakieś flaki :casstet: Nie mam zamiaru bronic szpitalnej diety, bo się nie da, ale to, co indywidualnie doradza nam lekarz, ma niestety mały związek z tym, co jest dotowane, na co są pieniądze, lub co znajduje się w szpitalnej kuchni, która i tak jest już często rzadkością, bo w większości przypadków posiłków dostarcza catering. Spotkałam się z fajnymi i rozsądnymi pomysłami na dietę, ale indywidualnie u lekarza, szpital, to niestety inna bajka..

Z jednej strony więc lekarz, który traktuje swą pracę serio i z poświęceniem, z drugiej wiedza z zakresu chirurgii, ale to też zawód lekarza - na który tak narzekacie, a ratuje życie. Co by było, gdyby dla nikogo z waszej rodziny i najbliższych nie było lekarza na zawołanie? Żadnej pomocy przy trudnym porodzie, bólu zęba, zatruciu, wysypce, paskudnym oparzeniu, bliznach, albo chorobie, gdzie ratuje życie banalny antybiotyk, którego kiedyś nie było, i ludzie umierali na coś, co teraz leczy się receptą z apteki, 15 min. od domu.

Też się nasłuchałam o wrednych lekarzach komentujących zamiast poważnych zmian skórnych, tatuaż na ramieniu, o pediatrach leczących dziecięce alergie, odsyłajacych do przestarzałych teorii, najprawdopodobniej z niewiedzy lub lenistwa; są też lekarze przypisujący leki wiecznie z tej samej firmy, gdyż tak są sponsorowani, i mają z tego powodu wymierne finansowe korzyści. To są krzykliwe, i nośne tematy, które wpadają w pamięc i można o nich burzliwie dyskutowac. Ale takie całościowe uogólnianie tematu nie jest sprawiedliwe, bo jest też ta druga strona medalu. Łatwo narzekac, ale w razie wypadku lub groźnej choroby, każdy by życzył sobie lekarza pod ręką, i natychmiastowej pomocy, dla mamy, chłopaka, rodzeństwa, i siebie pewnie też.


OdpowiedzCytat
EvilOne
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 829
29/01/2007 3:39 pm  

jakiś rok temu powiedziałam mojemu lekarzowi że jestem wege, on spytał dlaczego a potem sie juz nie odzywał. Musze chodzic co miesiąc po recepty na pigułki antykoncepcyjne, ale tylko biore recepte i spadam. Ograniczyłam takie wizyty do minimum, a badania robiłam w lipcu, wiec chyba dopiero na wiosnę sie zreflektuje:) jestem obecnie (żeby nie zapeszyć:) ) okazem zdrowia i nawet rzucam palenie i mi nieźle idzie...

też nie spotkałam sie z sytuacją, żeby lekarz naskoczył na mnie bo jestem wege. Wprost przeciwnie. Takie naskoki zdarzały się ze strony mojej babci, mamy, ojca czy miejscowych dewot. I jak czytałam wypowiedzi Blanki-jakbym słyszała ojca jak sie nakręci:P

hide and seek


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
29/01/2007 5:06 pm  

Ja mam 3 lekarzy w najblizszej rodzinie- więc chcąc, nie chcąc nie da się uniknąć kontatku z nimi. Do mojego przejścia na wege podchodzili z małym dystansem, ale akceptowali(marudząc tylko, że ryby powinnam jeść). Gdy odrzuciłąm nabiał wybuchła wszechrodzinna pogadanka na temat mojego zdrowia, tego,że będzie mi brakowac odpowiednich aminokwasów itd.
Ale po ostatniej szczerej rozmowie z moim wujko-lekarzem jest między nami ok. Bardzo się zdziwił, że są rodziny, w których dzieci od urodzenia są wegan itd Wyraził swoje obawy na temat mojego zdrowia, po czym przyznał,że w tematyce dietetyki nie jest na bieżąco(jest pediatrą i alergologiem). Powiedział żebym dla świętego spokoju zrobiła morfologię( zrobiłam wyniki są ok) i dodał, że choć schudłam ostatnio(sama nie wiem czemu..) to mam ładną zdrową cerę itd.
Poza tym usłyszałam coś w stylu: "przepraszam jeśłi w tej rozmowie uraziłem Cię czymkolwiek, to jest Twój wybór i inni powinni go uszanować itd"

Moja lekarka nie wie nic o moim nie jedzeniu mięsa. Jeśli chodzi o wypisywanie skierowań na badania- robi wszystko zeby tego nie robić. nie wiem czy argument "jestem wegetarianką chcę zrobić sobie morfologię itp" podziałaby. Mojej siostrze w czasie ciąży(czuła się źle, schudła, nie mogła nic jeśc itd) odmówiła wypisania skierowania na badania 😮


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
30/01/2007 12:19 pm  

Mam mieć jakieś badania krwi... mama mnei straszy. To powiem i swoją historię o dobrym/zlym lekarzu.


OdpowiedzCytat
fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 294
30/01/2007 9:34 pm  

Ja byłam dzis u lekarza. Mam ais euparła, ze pójdzie ze mna, to powędrowałysmy razem. Pani doktor , po tym, jak mama powiedziała ze chce skierowanie na morfologie, bo jestyem wege, stwierdziła, iz to nie jest potrzebne, bo wegetarianizm nie wiaze sie z niedokrwitościa oraz niedoborami. 😀 🙂 Nie wiem, czy to moja mama chciała usłyszec, jednak bardzo sie ucieszyła, ze wreszcie specjalista dał Jej jednoznaczna opinie. Jutro mam wyniki, więc zobaczymy czy beda dobre. Ma nadzieję, ze wam tez uda sie trafic na równie doświadczonych lekarzy jak ja. (:

koskaan


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
30/01/2007 9:43 pm  

To miło, że lekarka tak powiedziała - widać nie ma uprzedzeń.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
MikelRebel
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 17
31/01/2007 9:05 pm  

a ja trafiłem na nietolerancyjną wobec wegetarianizmu lekarkę. było to wtedy, kiedy byłem wege dopiero od kilku tygodni, a moja siostra też była wege. moja siostra poszła do tej lekarki i usłyszała, że "na takiej diecie umrze w ciągu pół roku" - tak autentycznie powiedziała jej lekarka! potem ja do niej poszedłem i zacząłem jej tłumaczyć dlaczego nie jem mięsa itp. oraz że zdrowy wegetarianizm jest możliwy - ona powiedziała coś w stylu, że "w biblii pisze, że bóg dał nam zwierzęta żebyśmy je jedli"
żałosne, no nie?!

ale po mimo represji ze strony lekarki i rodziców, wciąż jestem wege 😉 a tamta wizyta w gabinecie lekarskim była moją ostatnią jak do tej pory. nie przez to że się troche posprzeczałem z tą kobietą, ale przez to że już nie ma potrzeby żebym chodził do lekarza częściej niż na okresowe badania 😀


OdpowiedzCytat
Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
01/02/2007 11:58 am  

Coś lekarka nieuważnie Biblię czytała..:D...Bo jest napisane, ze Bog dał nam rośliny do jedzenia, zwierzęta od pomocy..:D..
Naprawdę Ci lekarze..ja nie wiem za co oni te dyplomy dostaja..:D
moja to mi ostatnio z laską wypisała skierowanie na badania..:D...
śmiechu warte i tyle..:D

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
Blanka
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 102
01/02/2007 6:59 pm  

Czytajac wasze posty to widze ze niewiele z was milo stycznosc z takimi lekarzami...Czyli wnioskuje, ze mniej jest tych "zlych" niz "dobrych" i dobrze:)a do tej pojechanej babki juz nie pojde:)ale z ciekawosci wyprobuje wszystkich lekarzy z przychodni:):):)pozdro

[edytowane 1/2/2007 od Blanka]


OdpowiedzCytat
EvilOne
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 829
01/02/2007 7:58 pm  

trzeba takich lekarzy uświadomić, ze składają przecież przysięge Hipokratesa.......

A HIPOKRATES BYŁ WEGE. Ciekawe co na to taka rezolutna pani doktor by odpowiedziała.

hide and seek


OdpowiedzCytat
MikelRebel
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 17
01/02/2007 8:32 pm  

hipokrates wege?:) niezłe, świetny argument w rozmowie z lekarką. ale za hipokratesa, podejście do medycyny i w ogóle do nauki było inne. taki hipokrates to pewnie szanował i unzawał istnienie jakichś nieznanych człowiekowi praw. no a dzisiejsi lekarze uwarzają, że po skończeniu 12 semestrów medycyny i napisaniu pracy magisterskiej, mają już całą wiedzę i to nie tylko o człowieku, ale najlepiej o całym wszechświecie ;/

może to nie jest miejsce na dyskusje o tym, ale co uważacie o takich "konserwatywnych" lekarzach w ogóle? bo ja mam spory dystans do tego, co mówią i piszą w swoich książkach 🙂 np. niby to ustalają dzienne zapotrzebowanie energetyczne, a są przypadki ludzi żyjących bez jedzenia (lub prawie bez jedzenia, załóżmy np. takich, którzy dostarczają sobie ok. 300 kcal dziennie i żyją długie lata).

a miał z was może ktoś styczność z medycyną chińską albo tzw. 'alternatywną'? ;> jeśli tak, to jakie wrażenia? 😀


OdpowiedzCytat
EvilOne
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 829
01/02/2007 8:54 pm  

Powiem szczerze, że podchodziłam do "alternatyw" z przymrużeniem oka, dopóki na własnym ciele sie nie przekonałam, co joga może zdziałać dla zdrowia.

A co do Hipokratesa.. ah, piękne czasy!! wszyscy wege, świeże umysły Pitagorasów i innych mądrali... dawali rade goście, polecam lekture "Słynni wegetarianie i ich ulubione przepisy", napisałam co nieco o tej ksiązce juz na forum. Możemy sie dowiedzieć jak to było w tamtych czasach i jak sobie radzili nie tylko na diecie wege, ale często wegan i żyli po 100 lat:) [i tu trza wziąść poprawke że nie mieli chorób cywilizacyjnych i w ogóle lepsze życie, ale i tak optymistycznie brzmi]

hide and seek


OdpowiedzCytat
Owo
 Owo
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 402
02/02/2007 9:30 am  

a miał z was może ktoś styczność z medycyną chińską albo tzw. 'alternatywną'? ;> jeśli tak, to jakie wrażenia?

Świetne! 😉
Na początku trochę dziwny wydaje się związek np. pomiędzy depilacją brwi a kłopotami w cyklu miesiączkowym (tak, tak!) ale później... np. "czytanie" dokładnego stanu zdrowia człowieka z jego pulsu na ręce - fantastyczne!
Medycyna chińska jest bardzo ciekawa i obejmuje o wiele szersze spojrzenie na człowieka, więc polecam jej zgłębianie (mimo że nie jest to medycyna doraźna, raczej długofalowa). No i jest skuteczna, a to przede wszystkim się liczy!

[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 6 Wstecz Następny
  
Praca