Witam wszystkich 🙂
Mam 22 lata, i podobny problem jak Kretka i Ireth. Nawet gorszy, bo dochodzi dodatkowo skłonność do pękających naczynek... Z tym, że mnie pomógł dermatolog. Konkretnie - zabieg mikrodermabrazji za pomocą czystego tlenu i roztworu soli fizjologicznej (takiego, jak do kroplówek 😉 ). Jak widać, składniki animal friendly 😎 . Mniej friendly jest cena 🙁 - za pojedynczy zabieg, płacę 90 złotych (a trzeba go powtórzyć najpierw 3 razy co 2 tygodnie, a potem stale co 4-6 tygodni). Ale warto - efekty są naprawdę spektakularne 🙂 .
Jako posiadaczka cery nadwrażliwej i alergicznej, mogę sobie zapomnieć o takich sposobach, jak sok z cytryny, niestety.
Diane 35 brałam, i na cerę rzeczywiście pomogło. Za to pojawiło się uczucie 'ciężkich nóg' i rozszerzone naczynka na tychże... Zrobiłam badanie krwi, i okazało się, że mam dwukrotnie podwyższony poziom fibrynogenu 😮 . Odstawiłam tabletki, i efekty zniknęły po paru miesiącach - i te złe, i te dobre 😉 . Wygląda na to, że wszystko - hormony, kosmetyki, dietę...- należy dobierać 'na miarę' 😉
Kretka,
a jakich kosmetyków używasz? Chodzi mi o to, czy są to ogólnie dostępne kosmetyki, czy ekologiczne?
Bo różnica jest zasadnicza! Najważniesze jest, żeby kosmetyki, których używasz zawierały jak najmniej chemii, szczególnie pochodnych ropy naftowej, które zapychają pory. I potem co z tego, że krem jest do cery tłustej i mam składniki do niej dobrane, jak zawiera tą nieszczęsną ropę naftową...?:(
Polecam więc sprawdzone firmy, które posiadają certyfikat ekologiczny, np. Lavera, Logona, Martina Gebhardt, Sante, Weleda i inne. Jest ich juz całkiem sporo.
Od ok. roku sama je stosuję i jestem zachwycona.
Możesz sobie poczytać o konkretnych kosmetykach tych firm na stronie mojego sklepu: www.jasminea.pl
W razie pytań - pisz, odpowiem:)
Oczywiście kosmetyki to jedna strona medalu, drugą również ważną jest nasz tryb życia i szczególnie odżywianie.
Ponieważ interesuję się od lat tą tematyką i ponieważ studiuję terapie naturalne, mogę przy okazji rozwinąć ten temat...
Pozdrawiam
jasminea
Witam
Napisałaś, że nie jesz mięsa od miesiąca i dalej masz wypryski. One nie znikną z dnia na dzień - przypomnij sobie ile czasu jadłaś mięso. I masz odpowiedź. Trochę cierpliwości. To jest po pierwsze. Po drugie toniki, maście, różne kremy kładzione na twarz nic nie pomogą ponieważ wypryski to nie choroba tylko skutek. To tak jak z grypą. Ona jest tylko skutkiem np. chodzenia bez czapki lub szalika. Chyba wiesz o czym mówię. Wypryski dają ci znać, że coś nie tak z Twoim układem trawiennym. Poprostu za dużo w nim toksyn. A te toksyny w jakiś sposób zawsze się uaktywniają. To zapchane zatoki, katar, wypryski itd. Organizm w jakiś sposób musi się ich pozbyć. Nasz organizm to nie śmietnik w który możemy wrzucać co popadnie. W końcu go załadujemy i nie będzie mógł sobie poradzić z nadmiarem śmieci i zrobi coś aby w jakiś sposób zakomunikować, że już dość. U Ciebie daje znać w taki sposób. Ale można i na to coś poradzić.
Napisałaś, ze przestałaś jeść mięso. To już pierwszy krok. Drugi to słodycze. Wiem, wiem są takie pyszne - ale wybór należy do CIEBIE. Kup też w aptece Błonnik - dużo nie kosztuje a przyda się. Przy Błonniku musisz zwiększyć spożycie płynu tak do dwóch litrów dziennie. No i z rana na śniadanko płatki owsiane na wodzie (mleko jest be), ale aby nabrały smaku możesz dodać jedno jabłko i gruszkę oraz ziarna słonecznika (później podam przepis jak ja to robię). Następnie zrób sobie sałatkę owocową (max. cztery skladniki) abyś mogła przekąsić do południa. Oczywiście odrzucamy też chleb pszenny i przechodzimy na pełnoziarnisty (może być WASA 3 ZBOŻA) jeśli bedziesz miała ochotę na kanapki. Po południu raczej już warzywa + kasza (gryczana, jaglana), ryż ale brązowy. (to na obiad) no i wieczorkiem warzywka może być sok ze świeżo wyciśniętych (marchew, seler, pietruszka, kapusta, burak czerowny).
To jest tylko tak mniej więcej, ale główne punkty obowiązują.
1. Brak mięsa
2. Zero słodyczy
3. Błonnik
4. Płyny
5. Owoce do południa
6. Warzywa po południu
7. Śniadanie płatki lub kanapki
Chyba niezbyt ciężkie. Zresztą i tak wszystko zależy od Ciebie. Po miesiącu możesz napisać jak efekty, a ja dam Tobie jeszcze parę wskazówek. Przeciez nie wszystko na raz.
Przepis na owsiankę.
Składniki na 1 osobę
1. Trzy lub cztery łyżki płatków owsianych (błyskawiczne)
2. Jedno jabłko
3. Jedna gruszka
4. Garść ziarenek łuskanych słonecznika
Płatki zalewasz wrzątkiem wieczorem. Rano do rondelka wlewasz 100 ml wody. Ma się zagotować. Nastepnbie wrzucasz pokrojone w kostkę jabłko i gruszkę oraz ziarno słonecznika. Gotujesz przez ok. 5 min mieszając. Następnie zmiejszasz płomień czy temperaturę na płytce i dodajesz płatki. Mieszając gotujesz ok 10 min. Chodzi o to aby odparować nadmiar wody. I już. Nie trzeba słodzić bo są owoce. Jednak można w razie czego dorzucić jeszcze garść rodzynek i wtedy napewno już będzie słodkie i jakie pyszne no i najważniejsze pożywne aby dobrze rozpocząć dzień.
No i to by było na razie tyle. Daj sobie trochę czasu a zobaczysz efekty. Przecież nie od razu Kraków zbudowano.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
A i jeszcze jedno: odstaw na jakiś czas chemię i myj twarz samą przegotowaną wodą. Do tego możesz przemywać rano i wieczorek twarz rumiankiem.
No i jeszcze jedno. Możesz też zacząć pić zieloną herbatę. Pomaga usuwać toksyny z organizmu. Tylko, że wychładza więc dobrze jest do szklanki wrzucić plasterek imbiru przed zalaniem. Imbir tylko w korzeniu.
No i chyba narazie wystarczy.
Pozdrawiam zajrzę za jakiś czas więc opisuj swoije doświadczenia.
Hej
Ja jeszcze polecam masaże kostkami lodu, super sprawa:) Wspaniale działają na skórę.Najbardziej lubię kostki ze skrzypem, szałwią albo miętą.Po takim masażu człowiek od razu się budzi, a skóra jest piękna przez cały dzień.
Co do dziurawca to jest ok, ale pamiętajcie, że nie można po nim wystawiać się na promieniowanie słoneczne, bo mogą wystąpić przebarwienia.
Witam !
Ja uzywam kremu KAILAS i jest rewelacyjny !!! Polecila mi go moja znajoma, ktorej maz sprzedaje ajurwedyjskie kosmetyki. Na poczatku troche jej nie wierzylam 😉 myslalam, ze chce zareklamowac produkt, ktory po prostu sprzedaje jej maz ... Ale przekonalo mnie to, ze jest naturalny, z himalajskich ziol i przede wszystkim dziala! W zeszlym roku uzylam go po raz pierwszy i efekty byly wysmienite, pryszcze zniknely, cera znacznie sie polepszyla, a profilaktycznie raz w tygodniu smaruje cala buzie, ewentualnie gdy wyskoczy pojedynczy wyprysk nakladam na niego masc. Wczesniej probowalam kosmetykow z wiszi 😀 i na mojej cerze sie nie sprawdzilo, wrecz przeciwnie, podraznialy, wysuszaly mi w niektorych miejsach skore a problem jak byl, tak sie go nie pozbylam. Pozniej probowalam pod okiem dermatologa jeszcze 2 rodzajow srodkow przeciwtradzikowych, ale ostatecznie najskuteczniej zadzialal kailas. Jakby co to moge podac namiary na znajoma 😉
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze komus pomoze moja odpowiedz !!!
[b]sabinq[/b], tabletki nie leczą, tylko maskują problem. Kiedy je odstawisz (a po paru latach będziesz musiała, przynajmniej czasowo), będzie tak samo jak przedtem, albo jeszcze gorzej. Warto poszukać innego sposobu.
Mnie pomaga smarowanie twarzy na noc olejkiem jojoba i picie bratka (niestety, kuracja bratkiem jest długofalowa, wymaga cierpliwości & systematyczności - jak to z ziołami 😉 ). Kailas, z tego co widziałam w necie, kosztuje ok. 30 złotych.
mnie pomogła papka do cery trądzikowej Jadwiga.... teraz stosuję zapobiegawczo maseczke z glinki zielonej albo białej.... i w końcu sie teog dziadostwa pozbyłam...mam andizeje ze na zawsze..
z tymi tabletkami to racja....po odstawieniu bedzie jeszcze gorzej..znam przpypadki, zdecydowanego pogorszenia...
podarujUśmiechSwójTymKtórychNapotkaszNaSwejDrodze
moja skóra też do wzorowych nie należy. ja stosuję garnier paris tonik i żel do twarzy trądzikowej- trochę pomaga. u dermatologa dostałam- brevoxol- świetny tylko że po paru dniach stosowania kremu to miejsce gdzie smarowało asię na parę dni zostaje czerwone (ono wypala wypryski i później nie ma)- rzadko to stosuję- a oprócz tego acnosan. też dobry.
SEMPER FI
hm... a ja jak tak czytam ten temat do dochodze do wniosku że mam bardzo dobrą cerę. ok, wyskoczyły mi wprawdzie ostatnie dwa pryszcze ale mam 15 lat dopiero a wtym wieku się zdarza, ale ogólnie jest ok. moja koleżanka która miała trądzik i tłustą skórę stosowała mydło z cynkiem, przyznam że efekt jest niezły 😉 jeśli chodzi o moją cerę to jestem zdecydowanie zwolenniczką naturalnych metod: raz w tygodniu robię maseczkę z rozgniecionego banana, płatków owsianych i wody mineralnej i nie narzekam. dodam że na cerę bardzo żle działa nadmiar jedzenia tłustego, słonego i słodyczy-zwłaszcza te ostatnie to twój nowy największy wróg-po odstawieniu słodyczy cera mi się poprawiła a wcześniej właśnie była tłusta i miałam wiele pryszczy. stres też żle wpływa na cerę. pół godziny relaksu dziennie nie powinno być problemem nawet jeśli masz zawalony grafik... cera też ogólnie wariuje zimą. latem powinno być lepiej. ruch na świeżym powietrzu też obowiązkowy 🙂
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
Ostatnio stosuję maseczki z zielonej glinki (Lerosett) i już po kilku aplikacjach cera wygląda o wiele lepiej.... A zaniedbałam to przez jakiś czas, głównie właśnie niezdrowym jedzeniem, założę się, że mam braki jakichś składników odżywczych, ale tu tylko ja jestem winna, nie wegetarianizm/weganizm. No i nadmiar negatywnych emocji, tego typu rzeczy....
Mam pytanie z innej beczki. Mianowicie, czy istnieją jakieś domowe sposoby na ukrycie niedoskonałości cery, typu przebarwienia, błyszczenie, że tak powiem zamienniki podkładu i pudru do stosowania zanim się cerę uzdrowi? Pytam i z czystej ciekawości, i z chęci zastosowania ewentualnych pomysłów w praktyce, bo "kamuflującego" makijażu mam dość, zwłaszcza, że zaczęłam go stosować bardzo wcześnie, od niespełna.... dziesiątego roku życia. Jeśli nic takiego nie ma, to pozostaje mi czekać na możliwość wyjścia z domu tylko i wyłącznie podkreślając oczy 🙂
Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim i sobie w walce z niedoskonałościami cery 🙂
[b]badba [/b], Garnier należy do L'oreala - mega-testera na zwierzętach. Poza tym, to kupa syfiastej chemii. Polecam [b]mydełko Alep[/b] - o wiele skuteczniejsze, naturalne, vegan, CF i w ogóle wypas 😎 . Bywa w sklepach z naturalnymi kosmetykami, w Internecie najtańsze znalazłam na [url= http://www.greenplanet.pl/product_info_nes.php/cPath/24_62/products_id/1143]Green Planet[/url]
Mi pryszcze wyskakuja po czekoladzie i innych słodyczach. Zastanawia mnie tylko czy to kwestia cukru, tłuszczu czy innych swiństw pakowanych w te produkty.
Jesli chodzi o ,,maskujący " makijaż to tez mam z tym problem, idzie na to duzo pieniędzy, śmieci-tubki-słoiczki-opakowania rosną no i bóg jeden wie jak tam przebiegały testy. Vegeteno, a jakich konkretnie kosmetyków uzywasz, bo poza Avonem nie znalazłam sprawdzonej firmy nie testującej na zwierzętach, a te ich pudry bardzo wysuszaja.
Przeraża mnie mysl o stanie skóry twarzy w wieku 45 lat, po takim gęstym makijażu :/
Kapibaro, zerknij tutaj: [url] http://apmp.natura.xip.pl/index.php/cPath/56 [/url] 🙂
http://www.explosm.net/comics/random/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja