[b] Ludzie, którzy całują się regularnie i namiętnie, żyją nawet o pięć lat dłużej od tych, którzy unikają pocałunków. A ponadto, jak wynika z badań mężczyźni całujący żony przed wyjściem do pracy żyją dłużej, mają mniej wypadków samochodowych i... więcej zarabiaja[/b]
Jak to wyjaśnić? Psychologowie tłumaczą zdrowotne działanie pocałunku tym, że w jego trakcie podnosi się poziom oksytocyny - hormonu chroniącego przed depresją. Ponadto we krwi pojawiają się zwiększone dawki adrenaliny i insuliny, a przy okazji poprawia się krążenie krwi i dotlenia mózg.

[b] A ci, którzy zamierzają się odchudzać, niech wezmą pod uwagę to, że pocałunek przyspiesza przemianę materii i pozwala spalić nawet 90 kalorii. [/b] 🙂 hehe

No to całujmy się ..muuuaa 😛
To sie moze przydać .. 😛
http://www.mediweb.pl/htm/wyswietl.php?id=807
http://zdrowie.onet.pl/1312365,2042,,,,jak_nauczyc_sie_dobrze_calowac,seks.html

Gorzej jak się nie ma z kim... 😛 chyba całowanie butelki tylko zostaje 😀

No ja bardzo chetnie, aczkolwiek równiez nie bardzo jest z kim. (: Ale jak dorwę kogoś to .... to sobie poprawie zdrowie 😛 🙂 🙂

Gorzej jak się nie ma z kim... 😛

ja i nie mam z kim i nie lubię... 😉 Chyba nie poprawię sobie zdrowia.

Trochę podejrzana mi się wydaje ta zależność. To znaczy, jest wielce prawdopodobne, że częste całowanie poprawia zdrowie i wydłuża życie, ale przyczyn upatrywałabym gdzie indziej. Otóż:
Osoby często całujące się ze swoimi partnerami po prostu lubią się z nimi całować, a to dlatego, że ich związek jest głęboki i satysfakcjonujący. Osoby pozostające w związkach nie przynoszących satysfakcji, poczucia szczęścia, rzadziej całują się ze swoimi partnerami. Tak więc, częstość całowania uznałabym za istotny marker poczucia szczęścia w aktualnym związku. A wiadomo, że szczęśliwi ludzie żyją dłużej i czują się lepiej.

W takim razie będę żyła w idealnym zdrowiu ze sto lat;)