Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

PROBLEM  

  RSS

blueheart
forumowicz
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 21
17/01/2009 1:29 pm  

Cholera mam problem. Zdarza mi się prowokować wymioty, kiedy jestem w stresie i przestaję nad tym panować. Jako nastolatka się odchudzałam i chorowałam na bulimię, ale wyszłam z tego. Przez kilka lat był spokój, nie miałam ataków, ale od jakiegoś czasu znowu. Oczywiście później jestem zła na siebie i ogólnie chce mi się już płakać czasami. Chcę przestać i zastanawiam się co zrobić. Zapewne ktoś poleci mi psychologa, ale to już ostateczność. Mieszkam i pracuję w dużym mieście, skończyłam studia, pracuję w dużej firmie, uważam się za osobę inteligentną i atrakcyjną. Sęk w tym, że zawsze byłam perfekcjonistką i chyba to jest jedna z przyczyn. Nie ukrywam, że za bardzo przejmuję się swoją wagą, mimo tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że to problem w zasadzie przyziemny, a w porównaniu z problemami istniejącymi na tym świecie to nic... Miał ktoś z Was podobny problem, czy tylko mi tak odbiło? Chyba rzeczywiście potrzebuję już jakiejś pomocy...


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
17/01/2009 1:58 pm  

bulimikiem jest się przez całe życie z tego co mi wiadomo tak samo jak narkomanem, chyba w takiej sytuacji może pomóc tylko specjalista..


OdpowiedzCytat
adamrozew
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 524
17/01/2009 2:20 pm  

Wydaje mi sie, ze nie masz wyjscia, musi ci pomoc specjalista psycholog moze nawet psychoterapeuta. Nie wiem czy nie powinnas tez skorzystac z pomocy lekarza ale nie przypadkowego bo jakies leki sedatywne na krotki okres tez przydały by sie, (moze i nawet nowoczesne leki przeciwdepresyjne - ale nie wiem tego przy tych informacjach na pewno. WAZNE BY NIE UTRWALIC TERAZ PEWNYCH ODRUCHÓW.l

[edytowane 17/1/2009 przez adamrozew]


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
17/01/2009 2:21 pm  

Sęk w tym, że zawsze byłam perfekcjonistką i chyba to jest jedna z przyczyn. Nie ukrywam, że za bardzo przejmuję się swoją wagą, mimo tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że to problem w zasadzie przyziemny, a w porównaniu z problemami istniejącymi na tym świecie to nic...

No właśnie. Problemy wywołuje stress związany przejmowaniem się czy praca została wykonana perfekcyjnie. Aby go wyeliminować należy nauczyć się przyslowiowego pewnych rzeczy związanych z własnymi obowiązkami w pracy co jest według mnie bardzo trudne. Może wyjściem była by zmiana zakresu obowiązków w pracy na mniej odpowiedzialne i podchodzeniu do nich z dystansem a nawet pobłażaniem dzięki czemu nie bedziesz się tak przejmować rezultatami wykonanej pracy. A waga ciała to to zupełnie osobny temat poruszanych przez wiele kobiet. które chcą sie podobać otoczeniu. A przecież najważniejse to zaakceptować siebie taką, jaką się jest. A jeśli Twoje dodatkowe kilogramy pokocha Twój mężczyzna to jest całkowity sukces.

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
blueheart
forumowicz
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 21
17/01/2009 3:02 pm  

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Chyba potrzebowałam jakiegoś kontaktu z innymi, a że o moim problemie nie wie nikt z moich bliskich, to nie mam nawet z kim pogadać, kiedy mam kryzysowy moment. Nie mam nadwagi, wręcz przeciwnie jestem osobą szczupłą, jestem z mężczyzną, który mnie bardzo kocha i ja jego również, więc teoretycznie nie powinnam tak się "zachowywać". Muszę sobie jakoś z tym poradzić, nie mam wyjścia. Obiecałam sobie, że jeśli w ciągu kilku miesięcy nie poradzę sobie z tym sama, to z pewnością zgłoszę się o pomoc do specjalisty. Jak to jest, że ludzie "świadomi" wpadają czasem w różnego rodzaju niezdrowe zachowania... W każdym razie dziękuję jeszcze raz...


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
17/01/2009 4:18 pm  

wiesz co, idź do specjalisty jak najszybciej, nie ma co odwlekać, naprawdę, po prostu to jest silniejsze pd Ciebie, a lekarz to lekarz, psycholog taki sam jak laryngolog;)


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
17/01/2009 8:17 pm  

Nie ma co się porównywać z innymi - Twój problem jest w centrum Twojego świata, nawet gdyby to był banalny ból głowy. Trzymaj się, postaraj się zastanowić nad przyczyna tego problemu i jeśli sama nie dajesz sobie rady - szukaj pomocy.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Filomena
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 115
17/01/2009 9:17 pm  

Ja także radzę Ci udać się do specjalisty. Wiem co mówię, bo sama mialam spore problemy i do nikogo się z nimi nie udałam!
Należę do grupy osób, które są wobec siebie bardzo wymagające, także w kwestii wyglądu. Nie wyjdę na ulicę nieumalowana i nieuczesana, ba, nawet nie otworzę nikomu w takim stanie drzwi! Ten cholerny perfrkcjonizm zaprowadził mnie do anoreksji,a potem do półtorarocznej ciężkiej depresji. Poradziłam sobie jakoś, ale mam 1,5 roku wyjęte z życia, spędzone głównie w łóżku. Dlatego gorąco namawiam: szukaj pomocy! Z obcą osobą na pewno lepiej się rozmawia niż z kimś bliskim,z resztą taki specjalista jest właśnie po to by Ci pomóc! Dlaczego masz z tego nie skorzystać? 3mam kciuki!


OdpowiedzCytat
Nela89
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 374
17/01/2009 10:53 pm  

Nie wstydź sie, każdy ma jakiś problem. Idź do specjalisty, nie bój się tego, że potrzebujesz pomocy. Lepiej z kims o tym porozmawiać, niż w sobie skrywać. Twoj partner powinien wiedzieć o Twoim problemie, nikt nie jest idealny, a Ty w trudnych momentach będziesz mogła znaleźć w nim wsparcie. Życze powodzenia i odwagi.

Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut


OdpowiedzCytat
krysia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 397
18/01/2009 12:08 pm  

Cholera mam problem. Zdarza mi się prowokować wymioty, kiedy jestem w stresie i przestaję nad tym panować. Jako nastolatka się odchudzałam i chorowałam na bulimię, ale wyszłam z tego. Przez kilka lat był spokój, nie miałam ataków, ale od jakiegoś czasu znowu. Oczywiście później jestem zła na siebie i ogólnie chce mi się już płakać czasami. Chcę przestać i zastanawiam się co zrobić. Zapewne ktoś poleci mi psychologa, ale to już ostateczność. Mieszkam i pracuję w dużym mieście, skończyłam studia, pracuję w dużej firmie, uważam się za osobę inteligentną i atrakcyjną. Sęk w tym, że zawsze byłam perfekcjonistką i chyba to jest jedna z przyczyn. Nie ukrywam, że za bardzo przejmuję się swoją wagą, mimo tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że to problem w zasadzie przyziemny, a w porównaniu z problemami istniejącymi na tym świecie to nic... Miał ktoś z Was podobny problem, czy tylko mi tak odbiło? Chyba rzeczywiście potrzebuję już jakiejś pomocy...

Zaden problem nie jest przyziemny ,każdy jest dla nas ważny,bo potrafi nam zniszczyć życie ,jeżeli w porę coś z tym nie zrobimy.I nie musisz się wstydzić ,każdy ma jakieś zmartwienia,które dla kogoś mogą nie stanowić problemu a dla Ciebie będą zagrożeniem i poważnie skomplikują Ci życie.Ja bym Ci radzila abyś najpierw pogadała z kimś do kogo masz zaufanie-ze swoim chłopakiem,może koleżanką lub z kimś z rodziny sama najlepiej będziesz wiedziała komu zaufać.Taka rozmowa naprawdę pomaga i może razem coś wymyślicie.A jeżeli nic nie pomoże,to wtedy zostaje kompetentny specjalista.Napewno będzie dobrze,życzę Ci tego.

http://www.facebook.com/group.php?gid=132280573466144


OdpowiedzCytat
  
Praca