Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Psie kupki  

  RSS

SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
27/08/2006 1:16 am  

Zastanawiam się, jak to jest z Waszymi ulubieńcami. Ja z moim M. sprzątamy, i wyrzucamy kupki do śmietnika wracając ze spaceru, jeśli chodzi o miejskie przestrzenie. W lesie, i poza miastem, wiadomo, że to co innego, ale jak zachowujecie się u siebie na ulicy i w parkach? Sprzątacie?


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
27/08/2006 1:24 am  

witaj, ja jestem z łodzi - miasta w którym na dość szeroką skalę zaprowadzono akcję "posprzątaj to nie jest kupa roboty" mającą na celu zachęcanie do sprzątania po swoich psach. Ja po moich psach sprzątam, podobnie reszta mojej rodziny. Zresztą to nawet nie jest krępujące, bo mam do tego specjalną łopatkę i worki, więc nie mam żadnego kontaktu z nieczystościami. Niestety jesteśmy jedynymi osobami, które sprzątają po swoich pupilach. W tym obrębie miasta gdzie wyprowadzam moje psy nie widziałam jeszcze nikogo, kto sprzątałby po swoim pupilu.

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
27/08/2006 1:32 am  

My mamy taką plastikową chwytaczkę, i też woreczki, naprawdę wygodny i czysty sposób na odchody w publicznych miejscach, ale też jesteśmy niestety pod tym względem odmieńcami. Ani na starówce, ani nigdzie indziej nie widziałam kogoś, kto by też sprzątał. Szkoda, na zachodzie jest zupełnie inaczej, jest to wpisane już w kulturę osobistą, masz psa w mieście - to po nim sprzątasz, i już.


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
27/08/2006 2:23 am  

chwytaczka - my chyba też amy coś takiego - działa jak klips, nazywa się nippy. [url] [/url] tu można oblookać.

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
27/08/2006 4:27 pm  

Ja bym mogła sprzątać, ale niestety nie miałabym co za bardzo zrobić z nieczystościami potem, zresztą z reguły chodzę z psem na łakę na spacer, więc na osiedlu tylko siku robi, a jest nauczony i większej potrzeby nigdy nie załatwia gdzieś na chodniku czy placu zabaw...ale niestety warunków nie ma...

[edytowane 27/8/2006 od Wiejka]

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
27/08/2006 5:45 pm  

Ja bymmogłą sprzątąc, al eniestety nie miałąbym co za bardzo zrobić z nieczystościami potem,

ja wyrzucam woreczek z nieczystościami albo do specjalnych koszy na śmieci albo do zwykłych smietników [w myśl przepisów zresztą :)]

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
27/08/2006 6:22 pm  

Wiejka, jak masz gotowość, mocno Cię zachęcam do spróbowania! Ja kupiłam swoją łapaczkę w zwykłym sklepie zoologicznym, za jakieś 13, 14 zł. A nawyk skręcania po spacerze w stronę śmietnika przychodzi szybciutko.

Wrzuciłam ten temat, bo wiem, że mamy wpływ na to, jak postrzegają właścicieli psów inni ludzie. Sprzątanie to żaden problem, a wiele zmienia w nastawieniu ludzi do zwierząt. Jeśli miałabyś trudności z kupieniem łapaczki, mogę kupić Ci u siebie w mieście, i wysłać pocztą.

Pozdrawiam wszystkich, którzy zastanawiają się, czy nie spróbować! 🙂


OdpowiedzCytat
Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
27/08/2006 6:31 pm  

Ja może i mogłabym spróbować, ale powiedz mi jak przekonać rodziców, żeby też sprzatali:D??Ich argument to:"Skoro inni nie spzątają to czemuja mam to robić...".
:DMyślę, że łopatkę znajdę:D.

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
27/08/2006 6:57 pm  

Ich argument to:"Skoro inni nie spzątają to czemuja mam to robić..."

Rodzice to rodzice, ich życie i decyzje. Tak samo można by odpuścić wegetarianizm, bo i tak nie zmienię całego świata, i nie uratuję tylu zwierząt, ile bym chciała. Tak samo, jak pierwsza przestałam jeść mięso w mojej rodzinie, pierwsza też zaczęłam sprzątać po psie, ale wcale nie myślę, że jest to daremny wysiłek. Liczy się to, co Ty robisz, i Twoja osobista odpowiedzialność, jakim jesteś człowiekiem, jaki przykład dajesz innym. Nawet jeśli nikt przez moje sprzątanie się nie "nawróci", to mnie i tak cieszy, że zostawiam czysty trawnik. Pies nie musi się stresować, jeśli chce mu się kupę tu i teraz, a ja mam spokojne sumienie, że jakiś dzieciak tarzając się w parku nie wleci w - że tak powiem - bobuny mojej Nuki.


OdpowiedzCytat
shiri
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 84
27/08/2006 7:08 pm  

Moje psy na szczeście nie muszą chodzić po miejskich trawnikach. Biegają sobie po ogrodzi i ich kupki wcale mi nie przeszkadzają 😀

Współczuje dużym psom chowanym w blokach.

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury.


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
12/01/2007 7:07 pm  

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,3832164.html

To tak a propo tematu, w którym za dużo się nie zmieniło, ludzie nadal mają i kochają zwierzaki, tylko sprzątać nie ma komu, ech. A ten koleś dostał tytuł Dużego Formatu 2006, od Gazety Wyborczej. Za odwagę i zmienianie świata począwszy od własnego podwórka 🙂

Miło, że ktoś go zauważył 😛


OdpowiedzCytat
  
Praca