Widzieliście dziś program na celowniku, na TVP1 był reportaż o przwozeniu zwierząt. Jako przykład podali papugi wywozone w plastkikowych butelkachi owijane szmatami żeby nie było słychać ich wrzasków. Żółwie pokowane nedne na drugich nad kołami samochodów, w obiciach drzwi. tylko jedno zwierzę na 10 przeżywa. masakra 😡

Ooo matko :exclam: Nie oglądałam tego, ale po tym co napisałas to sie ciesze ,że tego nie widziałam...Moze by tak tego człowieka owinać w szmatę i wsadzic do ciasnej klatki...ciekawe jak by sie czuł...i czy wogóle by przeżył 😡 😡 😡

na animal planet jest taki program pogotowie weterynaryjne, czy jakoś tak. Oni tam [chyba w usa] mają taką jakby policję, która zajmuje się sprawdzaniem w jakich warunkach żyją zwierzęta, zabieraniem z ulic do schronisk potrąconych zwierząt, załatwiają nakazy sądowe i rekwirują zwierzęta, jezeli właściciel się nimi nie zajmuje itp. Po obejrzeniu chyba 2 odc. miałam dość. Tyle zobaczyłam krzywdy i bezmyślego okrucieństwa.
Ale jednocześnie nie mogłam uwierzyć w to, że ich schroniska dysponują tak wspaniałym sprzętem, że psy i koty nie są w klatkach na powietrzy tylko w budynku w kojcach. W tych "schroniskach" jest też cały "gabinet lekarski", gdzie jest nawet miejsce na leczenie konia! Super u nich jest to, że każdy pie strafiający do schroniska przechodzi kurs posłuszeństwa oraz socjalizacji.

Dokąłdnie Reiha..ja też to oglądam i to jest policja w Miami i w Houston, na pewno gdzie indziej też..I masz rację ten sprzęt i to co robią dla zwierząt jest super:)!!Wiem, ze tyle tej krzywdy tam się dzieje, ale u nas wcale nie jest lepiej..Poza tymKto u ns by sięprzejął kotem uwięzionym na drzewie czy pomiałkujacym w kanale..Są tacy ludzi, ale zadzwn na policję to zaraz zaczną wrzeszczeć , żezawracasz im głowę..:/...Ale wiem,że pdobne grupy powstają uż w polsce...jest to oczywiście tylko kropla w morzu potrzab i nikt chyba o nich niewie..ale każde działąnie, każda pomoc się liczy..).Trzeba być dobrej myśli:)!!

Taak, ja też to często oglądam(i w ogóle wole to oglądać niz takie głupawe filmy gdzie tylko ketchup się leje;)) i bardzo baardzo chciałabym ,żeby tutaj w Polsce takie coś powstało i działało na wielką skale...sama tez chciałbym w takiej policji działać:) Serce mi sie kraja jak widze te wychudzone zwierzaki i te ,które zyją w takich warunkach, że szkoda gadać...chciałbym im pomóc

No jak ja w domu jestem to tylko Animal Planet;)lecui..a lubię ten program dlatego, ze jak się patrzy na takei wybiedzone zwierzątko i robi się smutno, ale potem taki piesek czy kotek znajdują domek.Jedyne co mnie straaasznie wkurza tam to to, że jak robią te testy dla psó, np.czy warczy przy zabieraniu jedzenia i jesli pies"obleje"egzamin to jest spisany na straty i usypiany..co jest głupota, bo to nie znaczy, że nie da się go wyleczyć i, że będzie zabijał ludzi:/.Podobnie z psami typu pittbull, są tam zakazane w niektórych stanach, więc "skonfiskowane"są usypiane...Głupota:/...
A widział ktoś(dla mnie szczyt okrucieństwa)odcinek jak jacyś ludzie zabili, na oczach innych zwierząt, konia piłą mechaniczną!!!!!!!!!Tamte koniki ocalały, ale widział to wszystko i miały plamy krwi swojego kolegi!!!jak można być tak 😡 *%^&$#...!!

Ja to widziałam...to straszne 😡 🙁 ,ci ludzie nie znaja granic okrucieństwa 😡 Widząc to ryczałam jak głupia i zarazem byłam wściekła na tych bydlaków, no jak tak można??, nie rozumiem tego... no a to o czym pisałaś Wiejko( z tym testowaniem) to też wydaje mi sie głupie, te psy w znacznej wiekszości przechodza meki ,straszliwe cierpienia, czesto są głodzone i ja sie im nawet nie dziwie, że gryza ta rękę ,kiedy grzebie im w jedzeniu(tez bym nie była zadowolona....:P), ale przeciez czas leczy rany i zawsze można spróbowac znowu ,a nie odrazu przekresla sie takiego psa...to smutne 🙁

ja też oglądałam to o testowaniu agresji u psów...uważam, że to srasznie głupie jest, że taki piesek jest usypiany. Przecież wystarczyłoby trochę terapii, miłości i wiele mogłoby się zmienić.

No dokłądnie!!Cieszę, się, że ktoś się ze mną zdadza.Ja ro9zumiem, że oni i tak duzo robią dla tych psówi może nie mają czasu na dalsze obserwacje, ale tak jak Asia napisała, ze taki pies jest zestresowany, nie zna tych ludzi, w ogóle jest to dla niego totalnie inny świat..i jak on ma się czuć sswobodnie:/...Moze żył w takich warumkach gdzie musiał pilnować pokarmu, alebo dostawał go jak właściciel sobei o nim prz\\ypomniał..Poza tym, ja nawet nie wiem, czy gdyby ktoś obcy wkłądał rękę do mojego pssa miski to on by tak samo nie zareagował.(ale ja mogę bez obaw robić co z nim chce, gdy on je).Poza tym taka sztuczna ręka, bardziej może psu przypominać kij, którym chcą go uderzyc niż prawdziwą rękę..Troche nieprzemyślane..a tłumaczenie dlaczego to robią to jeszcze wieksza głupota.."Żeby nie zmniejszały szans na adopcję tych spokojnych i bezproblemowych psów"..:/..Tak jak w jakimś w filmie słyszałam to zacytuję:"Nie można komuś przekreślać życia, tylko dlatego, że los dał mu w kośc"...i to jest święta prawda!

:/ nawet mi nie mówcie. Nie chcę wiedzieć, jak przywieźli mojego szynsza nawet.

ja widziałam ten program, tzn tylko koncówke, ale jak zobaczyłam żółwie w tych kartonowych pudłach, kanarki w czyms dla mnie nieokreslonym..[one byly spłaszczone ta plandeka? o_O] i swinki morskie [czy moze myszy?] w tych butelkach az niedobrze mi się zrobiło... to było straszne. wole nie myslec co bylo na poczatku tego programu... to az w głowie sie nie miesci. pozniej trafiaja do sklepow zoologicznych jako "sliczne i tanie" zwierzatka...kurwa mac no.

Wkurzające, jak przedmiotowo człowiek traktuje wszystko... nawet zwierzęta... innych ludzi... a nawet Boga czasami... To mi się w głowie nie mieści...
Widziałam ten program parę razy... to znaczy, "Fear Factory", a nie "Nieustraszeni", ale teraz nie mam polsatu... Całe szczęście 😉
Pamiętam, jak pewnego razu znalazłyśmy z koleżankami jerzyka, który miał złamane skrzydełko... wyrwał mi się na klatce (bo tylko ja nie nie miałam żadnych oporów, żeby go zabrać) 😉 podeszła jakaś babka-plotkara, co nie ma co innego robić tylko gapić się w okno, wzięła tego jerzyka za to skrzydełko złamane (!!!), on zaczął się trzepotać, więc pewnie strasznie mocno go musiała trzymać... i chciała go wyrzucić w krzaki! Nie chciała w ogóle nas słuchać, dobrze, że pojawiła się na klatce inna sąsiadka i zapobiegła temu jakoś... ptaszka i tak nie udało się uratować, nie chciał już ani jeść ani pić... Ale ta głupia baba mogła mu znacznie pogorszyć jego stan!