Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

mysliwi  

Strona 2 / 7 Wstecz Następny
  RSS

yolin
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 297
14/11/2006 9:03 pm  

nie ironizuje, pisalam calkiem serio,i nic do tej pory nie wiedzialam o takim zwyczaju..
powaznie

http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html


OdpowiedzCytat
Pysia
początkujący
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 7
13/12/2006 9:55 pm  

jestem całkowicie przeciwna zabijaniu zwierząt i na polowaniach i w rzeźniach. i strasznie ubolewam jak ktoś pisze ze "po co być myśliwym i strzelać do dziko żyjących zwierząt, jak ktoś chce mięso to niech je sobie kupi w sklepie"!!!!
co to wogóle znaczy?? a czy zwierzeta w rzezniach są jakieś gorsze od tych zyjących na wolności (ze ich nie wolno zabijać a te w rzezniach ... to juz taki ich los)??
każdy ma prawo do zycia i każde zycie jest tak samo ważne: nie nam o tym decydowac. 😡


OdpowiedzCytat
tracer
początkujący
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 7
21/12/2006 9:05 pm  

Tacy jak twój tato są chlubnym wyjątkiem. Powinni być leśniczymi i zajmować się zwierzętami zawodowo. Jednak większość myśliwych zabija dla rozrywki. Taki sobie wybrali sport ponieważ lubią zabijanie i zapach krwi. Mówią o miłości do zwierząt ale nie sądzę aby z miłości ktoś szczuł zwierzę psami i pozwalał aby zostało żywcem rozszarpane na kawałki.

[edytowane 21/12/2006 od tracer]


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
28/12/2008 11:59 pm  

Fasolko ja Ci powiem tak... W dzisiejszych czasach gdy duże drapieżniki nie są w stanie regulować liczebności roślinożernych myśliwi są potrzebni. Trudno mi to mówić bo kocham zwierzęta. Mam odrobinę mieszane uczucia co do myślistwa. Masz złe doświadczenia z myśliwymi. Uwierz, że nie wszyscy to buraki 🙂 Duże drapieżniki np wilki są w Polsce rzadkie. Co jest powodem? Presja antropogeniczna czyli MY. Duże drapieżne najczęściej potrzebują bardzo dużych areałów osobniczych. Po prostu nie ma dla nich miejsca do życia. Nie można ich wprowadzić ot tak do jakiegoś tam lasu. Gdyby nie myśliwi roślinożerne zaczęły by się rozmnażać aż do przekroczenia punktu pojemności środowiska. Wtedy zaczynają się problemy: choroby wśród zwierząt, wyniszczenie ich naturalnego środowiska, brak pożywienia. Nie chcę stawać po stronie myśliwych ale też staram się racjonalnie myśleć. Co ważne są też tacy co w pień dębu by nie trafili a co dopiero w sarnę. Takich maniaków bym osobiście zastrzeliła. Niepotrzebne zadawanie bólu zwierzakowi. Ojciec autorki tego tematu to dla mnie fachowiec kochający przyrodę.

EDIT: A gdzie się podział post Fasolencji dla którego się tak produkowałam? Chyba nie miałam halucynacji co?

[edytowane 28/12/2008 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
29/12/2008 12:25 am  

nie wiem jak to się stało, ale niechcący się usunął podczas edytowania 🙁 dziękuję Ci Bellis


OdpowiedzCytat
pawel747
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 330
29/12/2008 12:36 am  

Na pewno znasz się na tym lepiej, ale wolę uważać, że przyroda poradziłaby sobie z ewentualnym problemem sama. A gdyby problem się pojawił i rozwiązanie byłoby pilnie potrzebne - wtedy możnaby pomyśleć o tego typu "środkach". Bardzo się mylę?

Z tymi karami dla myśliwych, o których pisała Fasolencja, jest rzeczywiście o ile pamiętam z opowieści pewnego myśliwego (zwykle jak mówił wyłączałem się, ale trochę docierało) mniej więcej tak, że te ich regionalne koła mają odgórnie nałożoną liczbę zwierzaków do eksterminacji. Już jeśli się z tego nie wywiążą i odstrzelą za mało, płacą karę. Gdyby były straty w polach, zapewne to oni musieliby je wówczas pokryć. Widać, że naprawdę muszą kochać to, co robią, skoro sporo ryzykują...


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
29/12/2008 12:49 am  

Na pewno znasz się na tym lepiej, ale wolę uważać, że przyroda poradziłaby sobie z ewentualnym problemem sama. A gdyby problem się pojawił i rozwiązanie byłoby pilnie potrzebne - wtedy możnaby pomyśleć o tego typu "środkach". Bardzo się mylę?

Ale jak sobie poradziła? Wiadomo, że po przekroczeniu pojemności środowiska liczebność na skutek chorób i wcześniej już podanych przyczyn spada. Ale potem znów się podnosi. Zwierzęta padają w męczarniach z powodu chorób. I kiedy myśleć o środkach zastępczych? Jak zwierzęta zaczynają chorować i nie ma ani jednego młodego drzewka a ludzie giną w wypadkach samochodowych wraz z tymi zwierzakami które wpadają pod koła? Dla mnie to nie jest łatwy temat. Kiedyś dyskutowałam o tym z przyszłym myśliwym- studentem leśnictwa. Powiem szczerze, że nie mogłam znaleźć przeciw niemu argumentów...
Widzisz to jest ucięcie w pewnym momencie łańcucha pokarmowego. Skoro nie ma drapieżników to trzeba je jakoś zastąpić.

[edytowane 28/12/2008 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
pawel747
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 330
29/12/2008 2:01 am  

Nie mam na ten temat dużej wiedzy i również trudno mi o tym myśleć i rozmawiać, więc nic konstruktywnego nie wniosę i nie obrażę się, jeśli stwierdzisz, że nie ma tu co odpowiadać, bo facet nie ma pojęcia o temacie. Mogę najwyżej podzielić się moimi wątpliwościami.

Chyba będę kontrowersyjny i już się boję... :red:
Nie przekonuje mnie zabijanie zdrowych zwierząt, żeby "oszczędzić im cierpień". A co z dużą częścią mieszkańców Afryki, Azji? Przecież oni teraz chorują, nie mają co jeść i cierpią, często bez żadnej opieki zdrowotnej? Nikt nawet nie pomysli o "odstrzeleniu" części z nich. A u nas zabija się zdrowe zwierzęta, bo kiedyś (!) mogą chorować i głodować. Trudno znaleźć rozwiązanie; wiem, że to nie są żadne argumenty, ale po prostu trudno mi to zaakceptować. Gorąco przepraszam, jeśli kogoś uraziłem moim zestawieniem ludzi i zwierząt. Przeciętnego Afrykańczyka stawiam co najmniej na równi ze sobą. Chodzi mi o to, że tak, jak naturalny jest we mnie sprzeciw dla zabijania ludzi, naturalny jest dla mnie sprzeciw dla zabijania zwierząt. To taki głupi, wewnętrzny bunt jednostki, która nie może nic zmienić... Chciałbym żyć w świecie, w którym ludzie starają się pomóc innym ludziom i zwierzętom bez uśmiercania ich i wierzę, że istniałoby inne rozwiązanie, gdyby tylko wykształceni w tej materii ludzie chcieli go poszukać.

Wpadanie zwierzaków pod koła to zupełnie osobna kwestia. Na zachodzie rozwiązuje się ją stawiając przy drogach szybkiego ruchu siatki i takie rozwiązanie problemu wypadków bym osobiście preferował 😉

Wydaje mi się teraz, że pytanie o słuszność polowań jest pytaniem z serii "tak źle, tak niedobrze" i chyba nie będę próbował nic więcej w tej kwestii wnieść, przyjmę jeszcze jedynie ewentualny grad kamieni 😉


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
29/12/2008 2:30 am  

Jakie kamienie? Cegły! 😛 :rotfl:
Tak jak napisałam wcześniej myśliwi są "zastępstwem" drapieżników. To dokończenie urwanego łańcucha pokarmowego. Afrykańczycy nie są tu najlepszym przykładem 😮 Rozumiem Twój ból sama do niedawna napisałabym to samo ale dużo o tym myślałam i niestety na dzisiaj myślistwo jest chyba najlepszym rozwiązaniem.
Nie chcę być adwokatem diabła. Myśliwi (oczywiście nie wszyscy) mają swoje za skórą np fałszują liczebność wilków. Ale w każdym zawodzie znajdą się zwyrodnialcy.
I jeszcze jedno: nie mówię tu tylko o jakiś chorujących sarenkach ale o zakłóceniach w całych ekosystemach. Szerzeniu się wścieklizny. Zniszczenia drzew- brak surowca. Nienaturalny przyrost gatunków łownych ma też negatywny wpływ na inne gatunki zwierząt: konkurencja o pożywienie, miejsce do życia.


OdpowiedzCytat
pawel747
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 330
29/12/2008 3:13 am  

Wiem, to zestawienie ludzi i zwierząt nie było najlepsze, ale nie widzę dobrego przykładu, a ten poniekąd oddaje, co w tej kwestii myślę...

Myślistwo jest najprostszym rozwiązaniem, niekoniecznie najlepszym. Nasuwa się antykoncepcja, może sterylizacja? Nie wiem, dlaczego nie; może są w jakiś sposób oczywiście niemożliwe? Zamiast strzelać ostrymi nabojami, środek usypiający lub wręcz bezpośrednio antykoncepcyjny?... Utopia... :red:

Zdaję sobie sprawę, że rezygnując z myślistwa, trzeba by było znaleźć gdzieś znacznie więcej pieniędzy na pomoc zwierzętom i zapewne odebrać je ludziom. Z myślistwa kasa wręcz idzie na ludzi (myśliwi płacą składki, z których chyba przynajmniej część idzie do państwa)... Pieniądze to jak zwykle największy kłopot, na który naprawdę nie widzę pomysłów...


OdpowiedzCytat
Likwidator
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 263
29/12/2008 3:25 am  

ojacieniemogę, sorry nie mam siły odpowiadać
Bellis czytałaś może książkę byłego myśliwego, aktualnie weg*a Zenona Kruczyńskiego pt: "Farba znaczy"?
Jeśli nie, to gorrąco polecam,
może to zmieni Twoje zdanie na temat myśliwych, przerostu nat. itp wierutych bzdur

[edytowane 29/12/2008 przez Likwidator]

20 years from now you'll be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
29/12/2008 3:36 am  

Likwidator, ale oni naprawdę są święcie przekonani,że robią dobrze...jak chcesz to wyślę Ci na PW linka do tego forum ich, poczytasz sobie, ja nie wiem...taka ślepa wiara w nich jest... 🙁


OdpowiedzCytat
Likwidator
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 263
29/12/2008 3:42 am  

już byłem kiedyś na kilku ich forach, aż mnie korci żeby ich posabotować
😛

20 years from now you'll be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
29/12/2008 1:40 pm  

Kurcze czy ja się wyraziłam niejasno czy co? Przedstawiłam wszystko z biologicznej strony a wiem dobrze, że myśliwi swoje za uszami mają. Mówiłam też, że mam mieszane uczucia i nikomu ślepo nie wierze. A co do tej książki... Nie czytałam jej jak będę miała okazję to przeczytam ale mam zamiar porozmawiać o tym z kimś kto się na serio na tym zna. A książce też chyba nie można ślepo wierzyć co?


OdpowiedzCytat
jazz
 jazz
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 651
29/12/2008 2:12 pm  

moim zdaniem każdy ma "WOLNĄ WOLĘ" czy mordować czy nie. a jeśli ktoś to robi dla przyjemności to jest chory i dla mnie nic go nie tłumaczy 😡 właśnie mój super sąsiad po świętach wsiadł do swojego super jeepa z super futrzaną czapą na głowie (ze zwierzaczka którego zamordował w zeszłym sezonie) i pognał do norwegi na rzeź.....
jak ja to widzę to mnie mdli za jakieś 2 tyg cała dzielnica usłyszy opowieści myśliwskie, ile tam pomordowali i jaki przy tym ubaw niesamowity. nieźle nie?

gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 7 Wstecz Następny
  
Praca