Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

mewa- czyli chore prawo  

  RSS

assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
11/07/2009 3:02 am  

dzis na moj namiot handlowy spadla mloda mewa. wlasciwie nie wiem skad bo w poblizu nie ma drzew ani dachow ale nieistotne. mewa przeczlapala po dachach trzech namiotow a ze wzgledu na ksztalt trzeciego i deszcz nie byla w stanie ruszyc sie dalej. probowalam stawac na krzeslo zeby ja zdjac, ale byla za daleko. poinformowalam straz miejska ae odpowiedzieli mi ze nie moga sie w to mieszac ze ma byc selekcja naturalna albo spadnie albo zdechnie O_o no to pomyslalam ze skoro sciagaja koty to mewe moze tez i zadzonilam po straz pozarna. to mi powiedzieli ze mewy sa pod ochrona i nie mozna ich dotykac. nie mowiac juz o tym ze nikt w poblizu nie chcial pozyczyc zadnej drabiny. ech.


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
12/07/2009 1:35 pm  

aaa jakby co dowiedzilam sie ta mewa na szczescie przezyla 😉


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
13/07/2009 12:48 am  

Prawo akurat w tej kwestii nie jest chore....


OdpowiedzCytat
Vida
 Vida
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 60
16/07/2009 1:54 am  

Czemu tak uważasz, Bellis_perennis? Ja uważam, że nieudzielenie pomocy zwierzęciu "bo jest pod ochrona i nie można go dotykać" nie jest normalne


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
16/07/2009 3:10 am  

Często się zdarza, że pomoc jest zupełnie niepotrzebna a przez brak wiedzy można jedynie wyrządzić zwierzęciu krzywdę. To się odnosi nie tylko do gatunków objętych ochroną. Nawet nie wiesz jakie zniszczenia niechcący powodują miłośnicy przyrody.Dam Ci przykład. Mój kolega znalazł młodą pustułkę. Wziął ją do domu. Rzecz jasna ptak nie przeżył. Nie wiem co on robił na zoologii... Może spał :/ takich młodych ptaków nigdzie się nie zabiera. Często gdy uczą się latać wyglądają na bardzo potrzebujące pomocy ale w okolicy czuwa ich mama która je dokarmia. Jeśli taki ptaszek jest zdrowy ale grozi mu jakieś niebezpieczeństwo ze strony ludzi lub innych zwierząt można je zawsze delikatnie chwycić w ręce i przenieść w bezpieczne miejsce, gdzieś pod krzaczek. Prawo ma CHRONIĆ a nie robić na złość aby zagrożone gatunki wymierały. Niestety ale ludzie częściej szkodzą niż pomagają. Jeśli znajdziemy chorego ptaka czy inne zwierze przykładowo ze złamana kończyną to są odpowiednie placówki zajmujące się tym. W Poznaniu obok nowego zoo jest azyl dla ptaków. Przywożone są tam najróżniejsze ptaki. Nie tylko te nie objęte ochroną ale też chronione. Jakoś nikt nie zamyka w więzieniu tych ludzi którzy tam przywożą chore ptaki. Ale tak jak wspomniałam wcześniej ludzie niespecjalnie robią dzikim zwierzętom krzywdę. Ta mewa mogła podziobać, Assasello mogła ją ścisną, upuścić. Wygląda na to, że temu ptaku wcale pomoc nie była potrzebna. Oczywiście nie krytykuję tutaj Ciebie Assasello, na pewien sposób Cię rozumiem.
Ps ja tu się produkuje a znów mnie wyrzuciło :/


OdpowiedzCytat
Vida
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 60
22/07/2009 3:09 am  

OK, zgadzam się, że czasem ludzie zamiast pomagać - szkodzą. Ale weź pod uwagę, że niewiele jest wyspecjalizowanych ośrodków do opieki nad ptakami. Poza tym, naprawdę niewielu jest ludzi, którzy poświęciliby "swój ceny czas" by pomóc ptakowi i go do takiego ośrodka zawieżć. Zakładając, że w ogóle wiedzieliby o istnieniu takowego ośrodka. Dlatego sądzę, że służby miejskie powinny być szkolone w takich przypadkach i w razie potrzeby zrobić, co trzeba.


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
22/07/2009 4:05 am  

Zgadzam się. Ale może nie zwykłe służby miejskie powinno się szkolić tylko stworzyć specjalne do tego celu. Wiesz czasem potrącisz sarnę i też nie wiadomo co z nią zrobić.... Wiem o istnieniu czegoś takiego jak straż dla zwierząt ale oni się zajmują chyba tylko wykroczeniami.

[edytowane 21/7/2009 przez Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
Vida
 Vida
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 60
24/07/2009 3:05 am  

Też słyszałam o straży dla zwierząt i też mi się wydaje, że zajmują się wykroczeniami. Ale nawet gdyby się zajmowali też takimi przypadkami, to pewnie i tak większość ludzi by o nich nie wiedziała... Albo mogły by też działać zbyt powoli - bo nikt nie dawałby mieniędzy na ich utrzymanie 24 h/dobę, 7 dni w tygodniu. A służby "dla ludzi" można by wyszkolić w takich prostych przpadkach.


OdpowiedzCytat
  
Praca