Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

zwierzeta nie poczuja bolu?!  

Strona 2 / 2 Wstecz
  RSS

rzyrafa155
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 26
07/11/2009 5:26 pm  

Gdyby zaś słowa biblii pochodziły od Boga, to trafiłyby do każdego bez względu na czasy.
Koniec offtop'a.
p.s. nie zaczynaj wojen religijnych, bo Ci to się nie przysłuży.

[edytowane 7/11/2009 od rzyrafa155]


OdpowiedzCytat
Szczurunia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 386
07/11/2009 9:25 pm  

Skrytykowanie twojego podejscia do Biblii to rozpoczynanie wojny religijnej? Prosze bardzo, chcesz podyskutowac na temat Biblii mozemy zalozyc nowy temat.
Ech, naprawde poczytaj troche, moze zrozumiesz ze Biblia to nie tylko historyjki...
Aha i nie uwazam sie za osobe super wierzaca, zeby nie bylo.


OdpowiedzCytat
rzyrafa155
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 26
07/11/2009 11:23 pm  

Zajmijmy się zwierzętami i ich problemem.
Bo na temat biblii można wysnuć mnóstwo teorii i każda z tych teorii będzie dla kogoś równie święta - ludzka zapalczywość nie zna granic. Wyraziłam moje zdanie w słowach, które uznałam, że najlepiej określają to co myślę o biblii. (I dobrze wiem skąd się wzięła i jak trudno jest przetłumaczyć starożytne teksty.) Jeśli mam ochotę powiedzieć "k***a" to to mówię, bo będzie pasować do sytuacji i tego co myślę. Napisałam również, że nie chcę nikogo urazić, co oznaczało, że jest to tylko moje zdanie i nie mam zamiaru za nie umierać i się o nie bić w jakikolwiek sposób. Masz prawo wierzyć w co chcesz, ale nie możesz mi zakazać mówić przeciwko temu co wierzysz, bo to tak jakbyś odmawiała mi mojej wiary (choć to w co realnie wierzę ma się nijak do biblii).
Jaki Bóg taki Świat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To takie powiedzenie w stylu - "nie daleko pada jabłko od jabłoni" - gdyby przypadkiem ktoś nie zrozumiał.
Wykaż się rozsądkiem i okaż się człowiekiem cnotliwym, który nad wszelkie święte i mniej święte teksty ceni dobro bliźnich, swych braci i sióstr na Ziemi, dobro również naszych braci mniejszych, których codziennie zjadają zachłannie mięsożerne paszcze ludzi zapalczywych i jakże fałszywie bogobojnych.
Mogłaś po prostu powiedzieć - nie zgadzam się z tobą, biblia ma w sobie dużo prawdy, i dla mnie to nie są historyjki - poza tym mogłaś się odnieść to tematu Abla i Kaina, co o tym myślisz, dlaczego bóg cenił ofiary ze zwierząt a nie z roślin. Bo skoro tak dobrze znasz się na biblii to nam to mogłaś wyjaśnić zamiast napadać na moje poglądy na temat biblii. W ten sposób kontynuowałabyś temat nie robiąc zasadniczych offtopów, a jednocześnie wyraziłabyś swoje zdanie, przeciwne do mojego. Wtedy to jest dyskusja a nie wojna religijna - "nie, to ja ma rację" "nie, to ja mam rację, a masz maczetą po głowie". Gdybym chciała pokłócić się o biblię, to bym wpadła na jakieś katolickie forum. Ogólnie bywam najczęściej na forach, gdzie ludzie wyrażają swoje zdanie i nikt ich tam nie bije za to po głowie, tylko podaje swoje argumenty, zamiast pisać teksty w stylu - ty nic nie wiesz, idź się naucz.
Szczerze jestem ciekawa co masz do powiedzenia na temat wątku Kaina i Abla. Przywróćmy temat do pionu, bo w innym przypadku nikomu się nie będzie go chciało czytać.
Wcześniej napisałam że bóg jest mściwym głupcem, bo zsyła kary na ludzi, których sam stworzył i stworzył ich niedoskonałymi. To czyja to wina, że są niedoskonali? Przecież nie samych ludzi. To On dał nam tak słabą wolę, On uczynił nas grzesznymi, a teraz się mści. Niedoskonały był również Kain, gdyż w gniewie i zazdrości zabił swego brata Abla. Abel zaś przypodobał się bogu dając mu ofiary ze zwierząt. A zatem bóg kocha krew. Ale czy ST opisuje prawdziwego boga? Czy może to tak naprawdę wymysły ludzkie, takie prawa przyznane nam samym, aby móc zabijać zwierzęta i je wykorzystywać okrutnie? Najstarsze księgi stają się kartą przetargową w rękach zachłannych i chciwych, mówiących - tak było zawsze, mamy do tego prawo. Czyż nie od boga pochodzą słowa, aby odciąć swoją rękę, która czyni nieprawości? A zatem spalmy święte księgi, które są kartami przetargowymi i napiszmy nowe we własnych umysłach, które za myśl przewodnią będą miały takie prawo - czyń swoją wolę, nie czyniąc krzywdy.
I kiedy świat stanie się dobry, uwierzę w to, iż istnieje dobry bóg, który go stworzył. I pewnie nie tylko ja.
Piorą nam umysły. Abel jest dobry. Spójrz - zabił owieczkę i podarował ją Panu, a Pan ją przyjął - zatem musi być dobry. Kain jest zły - zabił swego brata. Spójrz - tam rosną rośliny, które uprawiał, lecz nie spodobały się Panu, rośliny są zatem nic nie warte. Mięso i krew to wartość, którą należy chwalić.
I tak jest od tysiącleci. Tysiąclecia wypełnione krwią i cierpieniem. Wyprane umysły. Następne tysiąclecia potrwa nim ta rzeź niewiniątek się skończy. To księgi kształtowały umysły, to słowa, które wprowadzają zło, a nie wyimaginowane diabły. Może ludzie nie umieją ich interpretować, a może sami je napisali dla własnych korzyści i swoich "widzimisie"? Zabluźnię po raz kolejny (niech mnie linczuje kto chce) i powiem, że gdybym była wszechmocnym, wszechwiedzącym i miłosiernym bogiem, nie kazałabym pisać tak bzdurnych kawałków, a przede wszystkim nie stworzyłabym tak okropnego, niedoskonałego świata, chyba że chciałabym zabawić się w jakąś makabryczną grę. W innym przypadku byłabym mściwym głupcem.
Poniekąd szanuję postać Jezusa z NT, ale nie mam pewności co do tego, ile jest prawdziwych historii i Jego słów w NT. Uchwyciwszy jednak sens dobra, które mógł głosić, staram się być po prostu dobra i uczciwa, ale też nie ukrywać tego w co wierzę. W tych jednak czasach nikt nikogo nie odda lwom na pożarcie. Ktokolwiek bowiem napada na drugiego człowieka za jego poglądy sam siebie pożera od wewnątrz. Niech każdy myśli i mówi, co chce. Niech tylko nie czyni zła, które wypełnia świat śmiercią i cierpieniem. Samo słowo nie zabije tak jak nóż, kula czy bomba.
Marzę o lepszym świecie, a tu nagle pojawia się w jakiś ludziach myśl, aby uczynić zwierzęta bezwolnymi nieczującymi maszynami, tylko po to, by zaspokoić czyjeś żądze i obżarstwo, za którymi obstaje głupota i zacofanie umysłowe a może nawet duchowy niedorozwój a wręcz regres.

p.s. przepraszam, że mam własne zdanie i je wyrażam, zamiast wyjść na ulicę i zadźgać pierwszego lepszego mięsożercę, ateistę, poganina czy kogo tam jeszcze sobie ktoś tutaj wymyśli.


OdpowiedzCytat
Szczurunia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 386
08/11/2009 1:16 am  

Moment, moment. Trzeba tu wyjasnienia, bo chyba spieramy sie o rozne sprawy. Ty patrzysz na Biblie wylacznie jako na ksiege swieta, ktora mialaby byc natchnieta przez boga itd. i pod tym katem ja krytykujesz. Ja widze w niej wylacznie ksiege stworzona przez czlowieka, w danym momencie rozwoju, w danej kulturze. Chodzi mi wylacznie o zrozumienie sensu danego fragmentu. Przepraszam jesli poczulas sie urazona, nie bronie ci wlasnych przekonan, tylko jesli mam byc szczera to powialo mi bezmyslnym krytykowaniem (szczegolnie jesli chodzi o pytanie dlaczego ST i NT sa tak bardzo rozbierzne). Ok, nie bede rozwijac kwestii podchodzenia do Biblii bo faktycznie, masz racje, kazdy ma prawo podchodzic jak chce i kompromisu tutaj nie osiagniemy.
Przechodzac do tematu Kaina i Abla. po pierwsze to historia ktora tlumaczy dlaczego narod izraelski skladal takie a nie inne ofiary bogu. Ludzie potrzebowali wyjasnienia i otrzymywali je w tej historii i nic poza tym. Moj punkt widzenia: Izrael skladal swojemu bogu ofiare z miesa, ktore jakby nie patrzec bylo postrzegane jako synonim dobrobytu, cos wartosciowego. Wiec ofiarujemy naszemu bogu to, co mamy najbardziej wartosciowe. Pytanie: czy podoba sie taka ofiara naszemu bogu? odpowiedz: tak, bo o tym mowi historia Abla.
Poza tym, o czym mowi glownie historia Abla i Kaina? Chyba kazdy widzi, ze glownie chodzi o problem bratobojstwa, ktore zostalo potepione.

A co do historyjek, to chodzilo mi o to, ze one mialy okreslony cel, trzeba bylo wyjasnic ludziom pochodzenie pewnych rzeczy albo czasem nawet szukac usprawiedliwienia dla niemoralnego postepowania jakiegos wladcy. I tylko z tego punktu widzenia nie sa to zwykle historyjki.

A odnoszenie tematu zwierzat do Biblii moim zdaniem nie ma sensu. Kazdy znajdzie w niej argumenty za zabijaniem zwierzat jak i przeciwko.

Nie chcialam napasc na twoje podglady (i przepraszam za okreslenie 'bzdury') tylko radzilam lekture, bo na niektore twoje pytania postawione w pierwszym twoim poscie (ktore nie powiem, nurtowaly rowniez i mnie) mozna znalezc sensowna i rzeczowa odpowiedz.

I nie jestem znawca Biblii bo na to trzeba lat studiow, ale staram sie zglebiac swoja wiedze, zeby lepiej zrozumiec czym jest tak naprawde ta ksiega. Bo tak jak napisalam, trzeba sie wykazac wiedza na wielu polach, zeby ostatecznie wydac przemyslany osad czy jest to stek bzdur czy tez po prostu madra ksiega.


OdpowiedzCytat
rzyrafa155
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 26
08/11/2009 2:14 am  

Widzisz - się co nieco wyjaśniło. Ja rozumiem, że te wszystkie historyjki biblijne są do objaśniania itp itd. Ale księgi można interpretować teraz bardzo różnie i wcale nie minęłam się z faktem, że mają one drugie dno i piorą ludzkie umysły od tysiącleci. Stąd moja interpretacja historyjki o braciach.
Weźmy taką bajkę o Czerwonym Kapturku. Powierzchownie ma ona uczyć - czego - żeby nie ufać obcym. Ale co ona robi w głowach dzieci zupełnie niezauważalnie? Wdraża strach i pogardę dla wilków. Mówi - wilk jest zły, wilka trzeba tępić. A czego powinny nas uczyć bajki? Powinny nas uczyć zgody z naturą. Z przyjemnością nie przeczytam Czerwonego Kapturka moim dzieciom, których jeszcze nie mam. Mam nadzieję, że do tego czasu powstanie mnóstwo dobrych bajek.
Dopóki będziemy jako ludzkość powielać błędy przodków (piorąc sobie mózgi starymi historiami - trzeba by je przesiać), dopóty będą nam ludziom wpadać do głowy takie pomysły jak z tymi nieczującymi bólu zwierzętami. Bo to nie nauczy nas i przyszłych pokoleń szacunku dla natury i dobrego z nią współżycia.


OdpowiedzCytat
Szczurunia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 386
08/11/2009 11:43 am  

Owszem mozna interpretowac Biblie na rozne sposoby, ale interpretacja to juz rzecz ludzi, a nie samej Biblii jako takiej. Rownie dobrze mozna powiedziec ze Bog, w Ksiedze Rodzaju narzucil ludziom wegetarianizm. Czy np w Ksiedze Koheleta zrownany wrecz zostal czlowiek ze zwierzeciem. Tak wiec Biblie zostawiamy w spokoju.
Co do bajek, to mysle ze troche przesadza jest doszukiwanie sie w nich drugiego dna. To dokladnie to samo co twierdzenie ze ktorys tam teletubis promuje homoseksualizm.... Sluchalam bajki o czerwonym kapturku i jakims cudem szacunek do natury mam. Wszystko jest kwestia postawy rodzicow, a nie zamykania dziecka pod kloszem i niedopuszczania do niego niczego co chocby jakis zly podtekst moze miec.
Zly stosunek ludzi do przyrody moim zdaniem nalezy zmieniac inaczej niz deptaniem sporego dorobku kultury, bo to sie nigdy nie sprawdzi.

Idac tym tokiem myslenia, trzeba by zakazac uczenia dzieci historii, a przynajmniej wiekszej jej czesci, zakazac czytania sporej ilosci ksiazek.
Nie uczmy dzieci biologii, bo tam mowia ze czlowiek moze zjesc zwierze, nie uczmy dzieci historii bo tam sie nauczy, ze mozna wyzyskiwac zwierze, religii tez zakazmy, bo przeciez w prawie kazdej dozwolone jest zabic czy wykorzystywac zwierzeta itd.


OdpowiedzCytat
rzyrafa155
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 26
08/11/2009 10:15 pm  

No cóż - cóż ja lub ktoś inny może poradzić na tyle błędów ludzkości i złych rzeczy. Nie da się zakazać wszystkiego ani prawie wszystkiego. Jak już wspominałam to tysiąclecia prania mózgu i kolejne tysiąclecia potrwa nim to wszystko się naprawi. Wystarczy spojrzeć na nasz świat a potem postarać się wyobrazić sobie świat diametralnie różny, wręcz utopijny. Podobno utopia nie może istnieć. Kto wie kto wie? Ah, nie chce mi się o tym pisać. Nie o tym temat zresztą jest.


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca