Hej,

ostatnio zapoznałam się z listą niewegetariańskich dodatków do żywności typu E. Było ich około 50. Mogę się założyć że nie jest to pełna lista.

Można powiedzieć, że popadłam w kryzys wiary z tego powodu.

Czy muszę być ekspertem od żywności żeby być wegetarianką ?
Do tej pory unikałam tylko dodatków w oczywisty sposób odzwierzęcych oraz żelatyny i podpuszczki.
Czy zrobię coś dla zwierząt, ucząc się takiej listy i śledząc wszystkie dodatki do żywności jakie się pojawiają ?

Może lepiej będzie spędzić ten czas rozmawiając z ludźmi na temat nie spożywania mięsa.
Czy mogę jeszcze mówić ludziom że jestem wegetarianką z skoro nie znam wszystkich dodatków do żywności jakie istnieją?

Może lepiej starać się ze wszystkich sił zatrzymać główny nurt, czyli jedzenie mięsa. A reszta będzie naturalną konsekwencją.

Najlepiej kupować produkty jak najmniej przetworzone ..i wtedy jest mniejszy problem 🙂
Jeśli się tego trzymać to nie jest tak tragicznie 🙂

Nie sądzę, bym potrafiła wymienić aż 50 niewege dodatków do żywności, nawet gdyby wliczyć w to różne odmiany tej samej substancji z literkami a/b/c... za numerkiem... Myślę, że wystarczające i nietrudne jest zapamiętanie symboli tych najczęściej występujących, typu żelatyna, koszenila, wzmacniacze smaku, itp. Reszta jest dosyć rzadko spotykana, i to raczej w produktach mocno przetworzonych, więc zgodzę się z elis99, że najlepiej wybierać rzeczy jak najprostsze i o jak najkrótszym składzie. A jak się trafi w sklepie na nieznany symbol, można sprawdzić jego znaczenie w domu i ewentualnie kupić przy następnej okazji. Lub nosić w portfelu ściągawkę 🙂

Nie trap się tak, grunt to robić tyle, ile się jest w stanie i większymi czy mniejszymi kroczkami systematycznie się rozwijać. Z czasem wszystko staje się łatwiejsze.

Lista pochodzi stąd:
http://vegie.pl/topics61/3518.htm

Chyba faktycznie sobie wydrukuje, przejrzałam szafkę i mało mam rzeczy które mają jakiekolwiek E w składzie.
No nie jest aż tak źle.

Dzięki za wsparcie 🙂

http://www.docstoc.com/docs/55353389/lista-E

sam zrobiłem 😛

wcale nie jest to takie trudne, wystarczy miec oczy szeroko otwarte.