hipokryzję to ludzki gatunek ma we krwi i tu nie ma znaczenia czy je mięso czy nie!! to nas różni od zwierząt! nie zgodzę się ,że jedzenie mięsa jest nałogiem!Jak ktoś chce i czuje,że to ten moment to tak jak z rzuceniem palenia!ja przestałam jeść mięso z dnia na dzień w niedziele sobie powiedziałam,że nie jem od poniedziałku mięsa i tyle i wcale mi go nie brakuje nie śni mi się po nocach!każdy ma prawo mieć swoje zdanie,ale wydaje mi się,że powinien przy tym mieć szacunek do innych ludzi!!ale u naszego gatunku to coś trudnego do zrealizowania!
spokojnie Waris ,
masz dużo racji ...
ale dla niektórych właśnie nałogiem jest , ale np nam udało sie z niego wyrwać bo miałyśmy wystarczająco wrażliwości, wyobraźni i motywacji.
Nie każdy ma na tyle siły.
A z takim chińczykiem.. który wcale nie ejst wiele gorszy od Gesslerowej...
to co innego..ci ludzie sa świadomi cierpienia zwierząt ale maja to gdzieś...
dla nich to nie nałóg niszczący zdrowie i psychikę a coś pięknego, smacznego ,
na czym mogą zrobić biznes .
Sa ludzie i ludziska...
jedni jedzą żeby żyć a inni żyją żeby jeść.
jedni jedzą mięso bezmyślnie, inni jedzą z ciężkim sercem (niedoszli wegetarianie) , innych cierpienie zwierząt po prostu nie rusza.
Ja juz sama nie wiem jak to wszystko nazywać..
omnia vincit amor!!
Uważam, że warto poprzeć zmiany w polskim prawie, aby nielegalne było handlowanie wyrobami z psów i kotów. Gdyby przeszła nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt poselska lub Koalicji dla Zwierząt, nie byłoby wątpliwości, że działalność tego Wietnamczyka jest nielegalna.
Generalnie podoba mi się stanowisko wyrażone na blogu VIVY
[url= http://www.blog.viva.org.pl/2011/02/25/pieskie-kontrowersje/#more-1711]Pieskie kontrowersje [/url]
Żyjemy w takim świecie, gdzie ludzie zabijają zwierzęta, ale zawsze lepiej jest zabijać mniej, a najlepiej wcale.
http://ekoprzewodnik.pl/
Tak apropos tego jedzenia psów to wczoraj oglądałem na Tele 5 serial "Miejskie legendy" i była historia o pewnym małżeństwie które pojechało do jakiegoś z azjatyckich krajów i odwiedziło restaurację.Mieli ze sobą małego pieska, jakiegoś teriera czy coś.A ze z psem nie wolno do środka to zostawili go pracownikowi restauracji. Kelner zaserwował im posiłek, mięsko im bardzo smakowało. Kiedy skończyli kelner przyniósł im rachunek a na nim obrożę ich pieska.Wtedy małżeństwo domyśliło się co tak naprawdę zjadło... 😛
Oczywiście cała historia to bujda na resorach, ale nie w tym rzecz. Wypowiadał się potem jakiś profesorek że w wielu krajach zachodnich zwięrzęta takie jak psy traktuje się jak członków rodziny i zjedzenie go równało by się ze zjedzeniem własnego dziecka.Dlatego wydaje się to aż tak szokujące dla niektórych ludzi.
dla mnie to już jest jakaś totalna paranoja!
kurcze przyjeżdża Wietnamczyk z całkiem innego rejonu świata, innego kontynentu, gdzie kultywuje się odmienne od naszych tradycje, oboczaje... chce otworzyć restaurację z pieskim mięsem! przecież u nas to praktycznie niedopuszczalne! psy są członkami wielu rodzin(nie mówię o bestiach krzywdzących własną rodzine=pieski), a on chce zaburzyć ład naszego świata. niech wypie....(za przeproszeniem) ze swoimi głupimi pomysłami tam, skąd się przyczołgał.
jak ja nie mogę znieść faktu, że ludzie idą jeść psy.. nasze kochane psiaczki! to że je się świnki, krówki i inne zwierzątka już jest straszne... ale psy!!!!!!!!!!!!!
może to ja przesadzam, ale kocham swojego psa ponad życie i nie wyobrażam sobie, gdyby miał skończyć w kuchni u jakiegoś chorego na głowę faceta!
sky's the limit.
Jak dla mnie, to ten pomysł jest głupi, ale cóż...
Fakt, ja mam swojego psa i bardzo go kocham. Smutno mi, że ludzie jedzą zwierzęta, ale mam tą cholerną świadomość, że sama weganką się nie urodziłam.
Cóż, nie wszyscy mięsożercy to od razu wielcy hipokryci. Czasem po prostu nie dostrzegają tego, że nie mają racji.
A co do tego pana Wietnamczyka, to nie możemy od razu mówić, że jest chory na głowę. Dla niego jedzenie psów jest normalne, bo tak został wychowany. Tak jak dla wielu Polaków normalne jest jedzenie świni czy kury, tak dla nich normalne jest jedzenie psa. Niestety. Na świecie są różne kultury i nic na to nie poradzicie.
Jednak i tak jestem przeciwko zakładaniu tego lokalu, nie tylko z powodu psów czy kotów, ale też dlatego, że chyba raczej niewiele Polaków zdecyduje się na pójście do takiej miejscówki.
Ale nie zapominajmy, że w Polsce są nie tylko Polacy...
Mam nadzieję, że wyraziłam się w miarę zrozumiale. 🙂 Czasem po prostu trudno mi wyrazić własne myśli. 😉
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
mały off
Fakt, ja mam swojego psa i bardzo go kocham
Twój piesek też jest wege? Bo moje nie chcą się skubańce nawrócić na jedzenie warzywek zamiast kuraków... 😀
A nie wiem czy temu wietnamcowi przejdzie taki pomysł, bo psy w PL są pod ochroną akurat. Z drugiej strony, jak można jeść krowy to czemu nie psy. Z innej strony, jak można jeść swinie, to czemu nie ludzi... :rotfl:
No wiem, tylko byłem ciekawy czy ktos przestawił psa na wege. Bo tak, to co z tego że ja nie jem mięsa, skoro i tak je kupuję dla psów. No bo co, mam je wypuścić do lasu żeby polowały? Też trochę do kitu... 🙁
editka:
Teraz już bym nie brał sobie psa prawdopodobnie, ale je wziąłem jak sam jadłem mięso.
[edytowane 1/3/2011 przez cienkun]
Ale tak zanim zamkniemy offtop... Mój piosio też wege nie jest, ale to moja mama zajmuje się dokarmianiem go.
Dobra, koniec oftopu! 🙂
Co do tematu, to swoje już powiedziałam. 😉
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Ja również jestem zaskoczony, powiedziałbym że poglądy tego pana są niemal "wegetariańskie".Nie zdziwiłbym się gdyby tak pisał wegetarianin czy obrońca praw zwierząt ale że psycholog z wyższej uczelni to lekkie zaskoczenie. Widać że gość ma łeb na karku i wie o czym pisze, brawa dla niego!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja