[url] https://www.youtube.com/watch?v=bSHfjGaPhOQ[/url]
[i] [/i] Kiedyś widziałam to w angielskiej wersji. 12 minut które poświęciłam na oglądnięcie tego krótkometrażu, mocno wpłyneło na mój sposób pojmowania świata. Ostatnio coś mnie tkneło czy już jest w sieci po polsku i znalazłam. Pokazuje ten film znajomym którzy dziwią się że nie jem innych istot, nie dociera jednak do nich.
Ciekaw jestem waszego zdania na temat przekazu zawartego w filmiku.
Pozdrawiam [b] [/b]
Rosati
Czy wegetarianie to naprawdę tacy masochiści? Nie wiem co ma wegetarianinowi dać oglądanie krawych scen? Ja się na przykład od razu zrażam do osoby, która taki film umieszcza na stronie poświęconej wegetarianizmowi, z której korzystają wegetarianie! Dlatego też odlajkowałam wszystkie strony o tematyce wege na fejsie, bo już mnie wkurzały te rozczłonkowane zwierzęta w kałużach krwi na wrzucanych masowo na tablicę zdjęciach...
oglądnięcie
- obejrzenie
Myślę, że do dość częsta technika wegetarian - tj. porównywanie zwierząt do ludzi, ukazywanie sytuacji w której ludzie są na miejscu zwierząt itp.
Dla zdrowo rozwiniętego empatycznie człowieka takie przekazy nie są potrzebne.. z kolei mięsożerców takie porównanie będzie bawić "jak można porównywać zwierzę do człowieka, przecież to nie to samo" :/
Osobiście nie spotkałam jeszcze mięsożercy, który skumałby cokolwiek po obejrzeniu tego typu filmików. Nawet jeśli ktoś zmieniał swoje postępowanie pod wpływem takich przekazów, to za zwyczaj miał już w sobie rozwinięty zalążek empatii, współczucia i zredukowany egoizm do przyzwoitego poziomu.
A ja myślę, że czasem takie krwawe filmy są potrzebne, tyle, że nie w nadmiarze, bo wtedy każdy nawet do takich scen się przyzwyczaja, a przecież to ma szokować.
Filmy są potrzebne choćby dla ludzi, którzy się wahają - w moim przypadku były pomocne gdy na początku nachodziły mnie wątpliwości co do słuszności mojego wyboru.
Po drugie, chyba dobrze pokazywać ludziom, że świat "szczęśliwych krówek na łączce i radosnych kurek w kurniku" to bujda. Bez takich filmów jeszcze więcej osób wierzyłoby w te bajeczki.
Czy to nie krwawe filmy powodują oburzenie społeczne i sprzeciw (niekoniecznie wegetarian) np. wobec rzezi fok w Kanadzie czy ferm zwierząt futerkowych?
Jeśli przyjmujemy, że wegetarianie nie jedzą innych istot i nie chcą się przyczyniać do ich cierpienia i śmierci, ale mleko, jajka i sery są ok., to może takie sceny powinny być im pokazywane, bo to, że jedzą sery, piją mleko, jedzą jajka itp. wiąże się w 100% z takim właśnie obrazem, a więc są pośrednim przyczynkiem do holokaustu. Nikt nie powie, że mleko jest pozyskiwane od krowy, która żyje sobie na łące (wyżywi przy tym swoje dziecko) i dożywa swej starości naturalnie, a jej dziecko też żyje aż do naturalnej śmierci. To hipokryzja.
"W kraju gdzie normą jest nienormalność, gdzie hipokryzja znaczy moralność, gdzie głos rozsądku jest zagłuszany, jesteśmy sektą ludzi normalnych"
----------------------------------
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie
Czyli znowu wegetarianin największym wrogiem zwierząt...
Jeśli chodzi o moją wypowiedź, to wszystko zależy od tego, kogo nazywamy wegetarianinem... jeśli ktoś jest wegetarianinem dlatego, że nie chce się przyczyniać do cierpienia i śmierci zwierząt, to MUSI sobie zdać sprawę, że jedzenie serów i innych wyrobów zwanych powszechnie nabiałem do tego się przyczynia ( do cierpienia i śmierci); Wszystko zależy od motywacji; co sprawiło, że nie je innych. Reasumując: 1. wegetarianin - w pojęciu, że nie jada mięsa, ale jada inne produkty zwierzęce - tak, przyczynia się do cierpienia i śmierci innych zwierząt ( dlatego używam słowa "innych", bo człowieka uważam też za zwierzę). 2. wegetarianin, który nie je i nie używa niczego, co pochodzi od innych istot - jest świadomie wolny od przyczyniania się do cierpienia i śmierci innych (zwany też weganinem). I nie chcę tu sądzić kto jest lepszy, a kto gorszy, ale zwrócić uwagę na to, że przyklejanie "łatek" nie jest OK. Wg mnie chodzi o to, z jakiego powodu postępujemy tak, a nie inaczej. To jest clou sprawy. Ważna jest konsekwencja - postępujmy zgodnie z naszymi poglądami.
[edytowane 29/3/2013 przez śliwka]
"W kraju gdzie normą jest nienormalność, gdzie hipokryzja znaczy moralność, gdzie głos rozsądku jest zagłuszany, jesteśmy sektą ludzi normalnych"
----------------------------------
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie
takie sceny powinny być im pokazywane, bo to, że jedzą sery, piją mleko, jedzą jajka itp. wiąże się w 100% z takim właśnie obrazem,
W którym momencie film ten nawiązuje do mleka/jajek?
Ja nie wiem, ale czy to jakaś plaga, że weganie zawsze muszą wskazywać tę pustą połowę szklanki? Nawet gdy temat toczy się zupełnie innym torem i nie nawiązuje do weganizmu, to zawsze znajdzie się ktoś by przypomnieć wegetarianom jacy to oni są źli i okrutni.. ech
A co do filmiku to nie wyświetla mi napisów PL, tylko mi?
Napisy są, ale trzeba je załączyć, tam jest taka ikonka na dole prostokątna 😉
[edytowane 29/3/2013 przez aniss]
Ja nie wiem, ale czy to jakaś plaga, że weganie zawsze muszą wskazywać tę pustą połowę szklanki?
Nie weganie, tylko śliwka, ok?
Równolegle toczy się dyskusja o niewrzucaniu wszystkich Chińczyków do jednego worka...
[edytowane 29/3/2013 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
Czyli znowu wegetarianin największym wrogiem zwierząt...
Z poprzedniejj wypowiedzi nie odniosłam wrażenia, że taki jest przekaz (chyba, że chodzi o wcześniejsze, nie czytałam wszystkiego)
Natomiast przyszło mi dzis na myśl, że jednak my wegetarianie - lacto, -owo i -lacto-owo najbardziej usprawiedliwiamy, racjonalizujemy spożywanie produktów i "przemysł" mleczny i jajeczny, nie mówię, że zawsze, że wszyscy - uogólniam, porównując do grupy wszystkożernej
Sama tak robiłam, i nadal tak jeszcze robię wmawiając sobie, że jajka free range (wolny wybieg) to nie takie straszne zło (a sporadycznie kupione coś z innym jajkiem - klatkowym, jest tylko sporadyczne...)
Przez 15 lat bycia wege prawie w ogóle nie próbowałam tego sposobu myślenia zmienić (prawie, bo jednak podsuwałam w rodzinie info tym by nie kupować jajek z chowu klatkowego), zmiany zaczęły się ponad 4 lata temu, postanowiłam ograniczać produkty mleczne
ale z jajkami jest jeszcze tak jak piszę, niestety
[edytowane 29/3/2013 przez an]
ania
CYTAT: "W którym momencie film ten nawiązuje do mleka/jajek?
Ja nie wiem, ale czy to jakaś plaga, że weganie zawsze muszą wskazywać tę pustą połowę szklanki? Nawet gdy temat toczy się zupełnie innym torem i nie nawiązuje do weganizmu, to zawsze znajdzie się ktoś by przypomnieć wegetarianom jacy to oni są źli i okrutni.. ech"
Naprawdę nie rozumiesz???? Muszę Ci tłumaczyć, że krowy (i nie tylko), które dają mleko czeka taki właśnie los? Przepraszam, ale to tak trudno zrozumieć, że to MA związek z całym przemysłem mleczarskim??????????? Ja nie wiem, naprawdę wierzysz, że krowa, która daje mleko, żyje sobie szczęśliwie jak ta w reklamie Milki? i
Nie wiem czy wiesz, ale kury (nawet te, które chodzą sobie całe życie po łące) też trafiają, do ubojni, a kogutki, które się wylęgną są mielone od razu żywcem, więc nie wiem skąd Twoje oburzenie na temat jajek i mleka. To tak właśnie wygląda.
Jeśli nie wierzysz, obejrzyj sobie jakieś filmiki z mleczarni. Może to Ci się spodoba.
poza tym nie jestem weganką (przynajmniej nie chcę być szufladkowana).
[edytowane 29/3/2013 przez śliwka]
[edytowane 29/3/2013 przez śliwka]
[edytowane 29/3/2013 przez śliwka]
"W kraju gdzie normą jest nienormalność, gdzie hipokryzja znaczy moralność, gdzie głos rozsądku jest zagłuszany, jesteśmy sektą ludzi normalnych"
----------------------------------
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja