Witam,

Pewnie rożne są motywy wegetarianizmu. Akurat mój to życie zwierząt. Jedne głaskamy a inne jemy...

I tak się przyglądam temu jak i czy w ogóle ktoś gdzieś promuje "nie zabijanie" zwierząt.
Prasa, radio, tv i stwierdzam, że marnie z tym. Owszem są fundacje które przejmują się kotkami, pieskami, konikami na mięso itp ale to jest takie ... brak mi słowa... SŁABE !
No bo każdy jakoś tam się przejmuje losem swoich futrzaków czy zgrabnych koni na padoku... Ale to jest za mało. Wszyscy dokoła mnie nie będący wegetarianami tak myślą. Bo to widzą. tego kota czy psa na kolanach mają. Ale krów, świń , kurczaków nie widzą i jest im wszystko jedno. Z prawdą dla dzieci zwleka się tak długo kiedy jest im już to obojętne. Element kultury, tradycji, tak się przyjęło...
Brak jest fundacji typu Green Peace która by nawet na granicy prawa organizowała akcje społeczne.
Marsz przeciw futrom to mało. jak skal tego wobec ubojni, masarni...
Nawet prosiaczek z makro to mało.
Mam w głowie takie pomysły na prowokacje bo chyba tylko tak można. Racjonalnie się nie da. Jak z Rosją na morzu Beringa.
Czy jest może taka fundacja/organizacja która robi taka promocję? ja nie widzą. ale może wiecie o niej!

Można by zgłosić chęć otwarcia zakładu mięsnego produkcji przetworów z kotów i psów. Ale byłby rumor. Wiem, że jest prawo zabraniające takiej produkcji. Ale było by głośno, byłaby dyskusja. można by sie o Trybunału Konstytucyjnego zapytać czy taki przepis jest zgodny z konstytucją. Jeśli świnie to i psy w parówki! Może zrobiłaby sie dyskusja i jakaś debata publiczna. Zwłaszcza TV jest dobrym nośnikiem...
Sam już nie wiem... Mamy XXI wiek a my się zastanawiamy jak zabijać inne zwierzęta którymi jesteśmy.
Ale tak samo było przez wieki z niewolnictwem, prawami kobiet, doktrynami kościołów.

Dobra już .
Jest taka fundacja czy nie? Chcą naszych pieniędzy z datków albo 1% podatku?
Siedzenie tutaj na forum w kółku wzajemnej adoracji to za mało. Trzeba się zradykalizować

pozdrawiam
Marc

Zgadzam się. Polskie organizacje to kółka wzajemnej adoracji.
Swego czasu w Stanach dużo się działo, ludzie robili różne akcje - przemyślane, choć na granicy legalności.
Dziś już chyba nawet tam niewiele się dzieje...

Przydałaby nam się jakaś organizacja, ściśle współpracująca z jakimiś naukowcami i lekarzami, ale jednak posuwająca się do granicy 😛

Ciekawy temat,
faktycznie polskie organizacje robią raczej rzeczy "bezpieczne". Nie chcę powiedzieć, że robią mało,! W sumie śledzę jako tako ich działania i moje obserwacje: jedna działa na zbyt wiele frontów i zwyczajnie nie jest w stanie ogarnąć nadmiaru założonych celów (choć w wielu jest skuteczna), druga jest na maxa bezpieczna, powielając wzorce zagraniczne (i w zasadzie to takie gotowanie we własnym znanym, bezpiecznym sosie).
Żadnej nie chcę umniejszać dokonań. Oczywiście fajnie, gdyby powstała organizacja o charakterze, mówiąc z przymrużeniem oka "zbrojnym", zarazem medialnym, ale... czy przykładowo Ty, czyli marc_ha lub ktokolwiek inny są w stanie się podjąć organizacji tudzież uczestnictwa? 😉

Przydałaby nam się jakaś organizacja, ściśle współpracująca z jakimiś naukowcami i lekarzami, ale jednak posuwająca się do granicy

Jest taka jedna, ma radę naukową i przewspaniałe możliwości promowania weganizmu i praw zwierząt, jednak boi się, nie chcąc napotykać nieprzychylności w mediach telewizyjnych i radiowych...