chyba chcesz mi zabić mopsice 🙂
każda, bez większego namysłu wciągnęła by wszystkie 3 miski i mniej więcej w 2 miesiącu obie by pękły
Nie wydaje mi się żeby tak się stało. Zwykle pies je tylko tyle, ile potrzebuje aby nie odczuwać głodu. Nie widziałem utuczonych psiaczków. One nie maja tego problemu co ludzie, którzy jedzą często z powodu złego stanu psychicznego. 😉
Nie masz racji Dyziu, otyłość u zwierząt zdarza się dosyć często i nie mam tyu na myśli tylko zwierząt tuczonych specjalnie na mięso (a raczej na słoninę) lecz również domowych pupilków, psów czy kotów. Psy na przykład są łakomczuchami i jeśli im się pozwoli to będą się przejadać. Mój psiak też "dorobił się" kilku kg nadwagi i teraz staram się go nieco odchudzić.
Problem zwierzęcej otyłości czy nadwagi dotyczy najczęściej zwierząt udomowionych. U zwierząt dzikich ten problem raczej nie istnieje. Wiadomo, dzikie zwierzęta zdane są same na siebie. Natomiast domowy psiak przyjdzie do właściciela, w rozbrajający sposób "poprosi" i człowiek często nie ma serca odmówić ulubieńcowi dodatkowych smakołyków i z czasem nadwaga gotowa...
moje małe są od zawsze na karmie pełno porcjowej (- 25% ilości w stosunku do zalecanej dziennej porcji) + 1 raz dziennie 1/2 batona czyszczącego zęby. absolutne zero dokarmiana a i tak zdarza im się podtyć 🙂
wszystkie dzikie zwierzęta w normalnych warunkach równowagi ekologicznej są na styk z bilansem energetycznym i dla tego nie tyją
w warunkach sztucznych bardzo wiele gatunków upasło by się na śmerć
No tak, ale przecież to nie wina psa, że właściciel podtyka mu smaczne kąski chcąc mu zrobić przyjemność.
moje małe są od zawsze na karmie pełno porcjowej (- 25% ilości w stosunku do zalecanej dziennej porcji) + 1 raz dziennie 1/2 batona czyszczącego zęby. absolutne zero dokarmiana a i tak zdarza im się podtyć
Może powinnaś częściej wyprowadzać pieska na spacer aby pobiegał i spalił nadmiar kalorii 😎
tak, teraz (i wiosną) moje królowe sofy czują się na dworze najlepiej (3 x 45min - tyle im mogę zaoferować) choć rano część tego czasu zajmuje mi wyciąganie ich z łóżka i zapędzanie do holu gdzie wiszą smycze 😉
latem jest problem z chodzeniem bo gorącą (dla mopsów to poważna sprawa) zimą za zimno, śnieg wchodzi w łapki, i w ogóle...
pies to mięsożerca (zęby, kształt szczęki i żuchwy, budowa układu i przewodu pokarmowego, metabolizm, nawet flora bakteryjna jelit) nie ma wątpliwości,
czy drapieżnik to inna sprawa - w naturze jak wszystkie psowate żywił by się głównie drobnymi ssakami, płazami, gadami a przede wszystkim padliną
oczywiście że przeżyje na diecie wege (niech przykładem będą milony psów w Indiach) ale tu chodzi o narzucanie swojej wizji świata nieświadomej, w 100% zależnej od nas istocie - właśnie to wydkje mi się nie takie znowu halo 😉
Ale jakich kości? Gotowanych czy surowych? Bo psy są przystosowane do trawienia surowych a podawanie im gotowanych nie jest dobre nawet dla psa w sile wieku. Szczególnie tych drobiowych. To co napisałam opieram na tym co czytałam o BARF. Jeśli wet nie powiedział Ci konkretnie to za tydzień mam weterynarię . Zapytam bo teraz jestem skołowana 🙂
Buuuuu skasowal mi sie dlugi,piekny post 🙁 Ehhh... w skrocie chcialam powiedziec,ze bylam wczoraj u weta z pieskiem i wet powiedzial ,ze ten rodzaj diety mu pasuje najwyrazniej bo sie bardzo poprawia 🙂 Ale fakt dostaje jeszcze zastrzyki i daje mu troche mieska ale bardzo malo.Glownie je platki,chleby z jajami i serami oraz uwielbia kotlety sojowe 😮
"Największe zło to tolerować krzywdę"
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja