[b] Wielkie dylematy macie...[/b]
[b] A ja bym usiadła z czystym spokojem. [/b]
To że na nią nie siądę nie zmieni tego iż ona już istnieje. Poza tym niektórych miesożernych bawi niezwykle reakcja wegetarian na różne rzeczy, więc choćby dlatego żeby nie zrobic mu tej satysfakcji będę stoicko spokojna.
Jeśli nie miałabym innej alternatywy, a siedzenie na podłodze ani stanie byłoby niestosowne do sytuacji, to usiadłabym na skórzanej kanapie. Nie ja ją kupiłam i to, czy usiądę na niej, czy nie, nie zmieni faktu, że ona już powstała. W ten sposób nie wzmogłabym popytu na skórzane rzeczy , ani nic takiego, ale odczułabym pewnie dyskomfort psychiczny
Ja cie, co za wątek 😀 Sama nie wiem czy się dopisywac i podciagać do góry czy po prostu pośmiac się w domowym zaciszu 😉
Generalnie podpisuję się pod tym co napisała daffnia - nie zamierzam z siebie robić idiotki i siadam. To czy usiądę czy nie i tak nie ma juz znaczenia. Nie kupuję też tej kanapy więc nie nakręcę podaży. Oczywistym jest ze nie będę chwalić wyglądu kanapy czy kwestii jej wygody. Jesli ktoś zapyta, to powiem że nie popieram skórzanych rzeczy. Ale inne zachowanie uważam za bezcelowe i głupie. Bo w takim razie jesli nie popierasz że ta osoba ma taka kanapę, nie popierasz jej poglądów to w ogóle się z nią nie spotykaj, proste.
PS. Bez urazy dla tych co sądzą inaczej 😛
supergirl;)
Tylko, że kupując mięso, wspierasz ten interes - to się dalej kręci dzięki Tobie, bo płacisz pieniądze zakładom, produkującym mięso, dzięki tym pieniądzom mogą oni dalej robić to, co robią. A skórzanych mebli nie kupujesz. Ktoś inny je kupił, ale to czy na nich usiądziesz, czy nie, nie ma znaczenia dla tych zwierząt, z których to zostało zrobione, ani dla tych, z których w przyszłości zrobi się kanapy. Nie dajesz pieniędzy, nie propagujesz - interes się nie kręci i tyle.
[edytowane 4/10/2007 od vegetena]
Śmieszny temat... Moim zdaniem delikatnie wyolbrzymiacie problem. 🙂
Czy to naprawde ma az takie znaczenie czy usiąde na tej skórzanej kanapie, czy nie?
Dla mnie nie ma. Jak ktoś już wczesniej madrze zauwazyl 'ta kanapa już powstała, już została zakupiona i nikt nie zwróci życia temu zwierzęciu, które przed laty na ten własnie cel zostało zabite, a my siadając w żaden sposób nie wspieramy producenta'. Nie ma sensu się wygłupiać i stroić cyrków, bo przy okazji możemy komuś sprawić przykrość. Usiadłabym chociażby z grzeczności dla tego gospodarza. Może nie czułabym się na niej zbyt przyjemnie , ale starałabym się tego nie okazywać.
Nie myślę, więc jestem.
Akurat dzisiaj byłam w takiej sytuacji. W jednej ze szkolnych klas jest skórzana kanapa (kaprys ludzi z rocznika, których ta szkoła zapamięta chyba na wieki). Na co dzień unikam jej jak ognia (bo przecież mam wybór, nikt mi nawet nie proponuje siedzenia na niej), dzisiaj zabrakło dla mnie krzesła w szkole, a nie było czasu, żeby lecieć po krzesło - zaczał się mały sprawdzian czy coś w tym stylu. Musiałam siedzieć na tej kanapie i pisać. Nie myślałam o tym, z czego została wykonana, bo, na szczęscie, zajęłam się zadaniami. Jednak wcale nie było mi specjalnie miło, ale nie obnosiłam się z tym specjalnie. Ważne jest dla mnie to, że ja bym jej nie kupiła. Jesli ktoś zrobił to w zgodzie z własnym sumieniem - nie ganię jego decyzji, każdy z nas ma inny system wartości i każdy z nas inaczej postrzega świat. Staram się nie odstawać od społeczeństwa tylko ze względu na mój styl bycia.
a ja odstaje od spoleczenstwa i jest mi z tym dobrze. Tzn. nie dobrze, bo momentami naprawde ciezko, ale jestem w zgodzie z soba.
Tez nie usiadłabym na takiej kanapie. W ogóle to chcialabym zyc tak, aby nie otaczac sie marwymi zwierzetami...ale w swiecie, w ktorym zyjemy jest to trudne. Naprawde trudne.
Wegetarianizm jest dla mnie zyciem w zgodzie z soba, a cale spoleczenstwo to ja mam gdzies. Wiekszosc moic znajomych to miesozercy, i co? mam sie z nimi nie spotykac?
Nie. Bo ja mam swoje przekonania a oni swoje. Moze kiedys któres z nich wybierze moj sposob zycia. Ale najpierw musili by zaczac myslec...a jak dobrze wiemy, niektorzy maja z tym problem
pzdr
[edytowane 25/9/2006 od Srebrna]
ef
Oj, widze, że jedna hipotetyczna kanapa wywołała tu małą burze.
Czy to czy usiądziesz na skórzanej kanapie czy nie, odmieni los zwierząt, z których jest ona zrobiona? Czy jak ty nie usiądziesz na tej kanapie to producent sprzeda ich mniej? Czy rynek wytwórstwa i handlu skórzanymi kanapami załamie się bo ty nie usiądziesz? Co zmieni fakt, że na niej nie usiądziesz?
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja