Hmm , ja mam może trochę głupi pomysł na przekonanie rodziców do weganizmu , ale innego sposobu w mojej sytuacji niema.Poprostu powiem im ,że jajka i mleko już mi niesmakują , tzn. z mlekiem już mam spokuj , bo boli mnie po nim żołądek 😉 a jajka uważam za niesmaczne 😉 No tak , są jeszcze produkty nieprzypominające w smaku jajka , ale posiadające je w składzie , cuż wtedy będę musiała mówić ,że skoro jajka mi niesmakują to czuję do nich obrzydzenie i niechcę spożywać niczego związanego z nabiałem 🙂
też się kiedyś zastanawiałam jak będzie z moimi dziecmi i jak powinnam je wychopwywać, gdyz mam mamę, która lubi postawić na swoim a jak jest nie tak to się obraża.
Kosmos... dałabym wolną ręgę dzieciom w pewnych kwestiach- styl ubierania (niech same szukają co im pasuje), wiarę raczej też (sama teraz do końca nie wiem gdzie należe, ale uznaję, ze nigdzie- sama jestem dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem) i parę innych. Choć zapewne bym monitorowałą z kim gdzie i co robią !!!! Nawet pewnie wolałabym poznać te dzieciaki z którymi by przebywały moje małe.
A przede wszystkich słuchac i rozmawiać!!!! To najlepsze . Dostaje się dziecko już z pewnymi predyspozycjami więc warto wiedzieć kogo Pan Bóg nam zesłał no nie?
Miałam kilka dni temu taką rozmowę z tatą:
T: To co, zjemy jajecznicę na śniadanie?
K: Ja nie
T: Czemu?!
K: Bo nie jem jajek.
T (kręcoąc głową i wzdychając): Ty to już masz zupełnego fioła...
K: Noooo!
A myślałam, że takie rozmówki mam już dawno za sobą...
Jestem weganką od 8 miesięcy, ale nadal nie przyznałam się rodzicom wprost, bo wiem, że zebrałabym straszny ochrzan, musiałabym przetrwać napaści na mój światopogląd i zderzyć go z nadmierną konsumpcyjnością moich rodziców. A mam już prawie 30 lat, wiecie?
Ech....
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Wiesz Kammo- bardzo męczyłaby mnie świadomość, że ktoś może wrzucić mi np do potrawy masło itp myśląc, że to jem.
Poza tym np moją mamę bardzo męczyła świadomość, że ja z czegos jeszcze zrezygnowałam i , że unikam rozmowy wprost na ten temat.. Gdy w koncu rozmowa się odbyła nie była ona łatwa, kosztowała obydwie strony wiele cierpliwości, zrozumienia i nerwów...ale opłacało się- możemy teraz znowu szczerze budować wzajemne relacje..choc nadal nie jest łatwo
A co do mojego taty..on nawet nie wiem,że nie jem mięsa(tzn o ile moje siostry o tym nie napomknęły) więc on zapewne spadłby z wrażenia(taką miałby minę 😮 ) gdybym odmówiła np zjedzenia jogurtu
Moja mama też uważa, że przesadzam. Powiedziała mi to wprost. Może niebawem zdobędę się na odwagę powiedzenia im obojgu, że nie jestem pierdolnięta (sorki, musiałam:) ), tylko szczególnie wrażliwa na krzywdę wszystkich istot żywych. Chciałabym, żeby to wreszcie zrozumieli, ale jak na razie, to nie mogą pojąć, że mogę się wyrzekać czegoś pysznego i pożywnego ( 😮 ) w imię jakichś przekonań.
I jeszcze jedno: moja mama od kilku lat przypisuje mi różne zaburzenia odżywiania: anoreksję, bulimię... Dobrze, że nie słyszała o ortoreksji, bo pewnie stwierdziłaby, że wreszcie trafiła!
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Kamma zaakceptowanie takiego stylu życia i postrzegania tych kwestii wymaga jednak trochę czasu. Łatwiej jest zaakceptować przejście na wegetarianizm niż na weganizm. weganizm jest postrzegany przez wiele osób jako fanatyzm i totalne przegięcie. Ja mialam taką sytuacje w pracy, ale na szczęście teraz już powoli osoby z mojego otoczenia zaczęły pojmowac dlaczego podjęłam taką właśnie decyzję i że tak naprawdę z fanatyzmem nie ma to nic wspólnego;) Myslę i mam nadzieję, że w końcu Twoi rodzice zaakceptują w pełni Twój wybór. Trzeba byc dobrej myśli. Powodzonka!
W dniu 18-stych urodzin rodzice nie maja już prawa ingerować w dietę swojego dziecka, mówiąc językiem potocznym staje się ono wolne. Samo podejmuje decyzje!
otoż nie Toby, niestety,prawie wszystkim sie wydaje,ze jak beda miec 18 lat to nastapi wielki przelom, ze rodzice przestaja miec cokolwiek do gadania, ze teraz to moga cie cmoknać a ty bedziesz robic wszystko co ci sie zywnie podoba.
owszem tak jest ale w teorii...
w praktyce poki z nimi mieszkasz, jestes na ich utrzymaniu niestety maja cos do gadania.
bo co jesli nie dadza pieniążkow?
no chyba,ze sie pracuje i mieszka osobno. wtedy slowo staje sie cialem 😉
VEGE - REGGAE POWER 4 EVER 🙂
Wczoraj postanowiłam przejść na weganizm , od dłuższego czasu nie jadłam mleka i jego przetworów , więc czas na zrezygnowanie z jajek 🙂 Jak moja mama była w kuchni i robiła sobie akurat kolacje , powiedziałam jak gdyby nigdy nic : Jestem weganką , wiesz?
A ona na to "Tak ,wiem" 😮 Zapytałam skąd to może wiedzieć , skoro dopiero teraz jej to mówie na to ona odpowiedziała , ze już dawno zauważyła , że nie jem nabiału .Ja normalnie w szoku byłam ! W ogle nie była zła , powiedziała to tak jak bym wspomniała o czymś najzwyklejszym w świecie 🙂 jeszcze tylko by wypadało tate uświadomić 😉
jestem vegan od 2 tgodni moze niecalych i rodzice dostali na poczatkustrasznego swira na tym punkcie. Mialam gadanie a gadanie. Mama sie nawet poplakala jak tata wyszedl z siostra gdy zostalam z nia sama. Zaczela rozmawiac do mnie ze niewszyscy rzeznicy musza byc tak orkutki. Z ekwalifikuje wszystkich do ejdnego wora blablabla. 😡 Powiedzialam ze dla mnie nie ma roznicy ktory zreznik zabija lagodniej itp.. ze smierc to smierc. Nie mogla tego zrozumiec... Teraz chyba to przetrwawili pomalu. Babcie jeszcze nic nie wiedza ukrywam ten fakt, mowiac ze nie chce isc ich produktow ze wole jak sama gotuje 😉 a jak zywkle mowia ze przeadzam i ze nadaje sie jako cel do psychiatryka i sie wciaz pytaja mnie cyz maja w aptece lek na glupote 😉
Cocconut w takim razie powodzonka życzę!! Jeśli z mamą poszlo tak łatwo to myśle, że z przekonaniem taty też nie powinnas mieć najmniejszych problemów. Trzymam kciuki!!!Pozdrówki
Wielkie dzięki =) mam nadzieje , że się go jakoś przekona 😛
Wege-Aneta , niemartw się , mnie też mowią, że jestem nienormalna xD na całe szczęście jeszcze mnie do wariatkowa nie wysłali 😉 jak wspominałam o wegetarianizmie to robili wielkie oczy i pytali " to co ty w ogle jesz?! " ciekawe co będą mowić jak wspomne o weganizmie 😛
PZDR! 🙂
whiper- reodzców zazwyczaj (choc nie zawsze, niestety) da sie przynajmniej przywyczaic. Społeczenstwo- o ile ktos jest dosc wytrzymały to po prostu oleje gadanie innych. Mnie bardziej boli to, jak ktos pyta sie moich przyjaciół czy oni tez nie jedza miesa. Gdy ci odowiadaja przecząco to słysze- NO< TEN TO JEST NORMALNY i UMIE PORZĄDNIE ZJESC! Ja po skończeniu 18 roku zycia mam zamiar spróbować zostać weganką- tania, zdrowa i przyjemna dieta. Ale na razie musze wysłuchiwac jaka to jestem nieodpowiedzialna planując cos takiego. Życie (:. Izie sie przywyczaic. Wegowie musza być cierpliwi i tyle. Pozdrawiam!
koskaan
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja