Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Veganizm  

Strona 6 / 12 Wstecz Następny
  RSS

wykreconaZwyboru
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 136
11/05/2007 1:40 pm  

od kad przestałąm jesć mięso dostałąm uczulenia-obie z mamą(ona trochę pod moją presją)stwierdziłyśmy ze to nabiał(zresztą faktycznie ostatnio zanika;] )a co do jajek to ja mówię ze jest mi od nich niedobrze- czuję niestrawność itd, wiec tezproblem mija:] trzeba znaleźć jakiś sposób:)

Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi


OdpowiedzCytat
fabryka_slow
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 294
12/05/2007 2:55 am  

U mnie raczej to nie wchodzi w gre. Oni sobie raczej nie wyobrazaja, ze moze mi byc niedobrze. Wsciekliby sie, byłaby awantura. Powiedzieliby, ze udaję specjalnie. Musiałabym się chyba bardzo porządnie zatruc.

koskaan


OdpowiedzCytat
kamma
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 669
12/05/2007 3:59 am  

Ja mam okropnie silny odruch wymiotny wobec jajka. Tak silny, że gdy kilka miesięcy temu próbowałam zjeść jajko "0" w gospodarstwie mojej przyjaciółki, musiałam dać sobie spokój po 2 gryzach, bo bym puściła spawa.
Szczególnie obrzydliwe jest dla mnie gotowane białko. Polecam - może wywoła odruch.

podskoczyć i nie trafić w ziemię


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
12/05/2007 2:53 pm  

To ciekawe, bo jako dziecko nienawidziłam 2 rzeczy - kiełbasy i jajek. A i teraz jajko nie zawsze zjem, często mnie mdli na samą myśl. A czasem wręcz przeciwnie - mam ochotę.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
wykreconaZwyboru
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 136
12/05/2007 4:42 pm  

ha,ja tak zachwalałam wszystko było ok a tu mama zrobiła mi dzisiaj śmiadanie: kannapki z serem zółtym... i znowu gadki były...musze sobie jakiś past na kanapki narobić dzisiaj...

Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi


OdpowiedzCytat
Natasha
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 513
28/10/2007 5:14 pm  

to może ja się wypowiem 😉

też należę do młodych weganek na tym forum 🙂 początkowo byłam wegetarianką, co wszyscy przyjęli w miarę spokojnie choć do tej pory, po trzech miesiącach zdarzają się kłótnie, wczoraj aż się poryczałam ale mniejsza z tym 😛 na weganizm przeszłam ok miesiąc temu, gdy uświadomiłam sobie jak ściśle przemysł mleczarski związany jest z mięsnym, a mit że "krowom i kurom krzywda się nie dzieje" upadł z wielkim hukiem. w kwestii weganizmu moi rodzice żyją w błogiej nieśwadomości, choć chyba już trochę do nich dociera. ale trzeba było zobaczyć minę mamy gdy u gości zdecydowanie odmówiłam zjedzenia jajek 😛 powiedziała: "no coś, przecież ty jesz jajka!" . dodam że dużą część czasu mama spędza poza domem więc miała prawo nie zauważyć tej drobnej zmiany w mojej diecie 😛
moje środowisko nie ma zielonego pojęcia o moim weganiźmie 😛 i tak wiem jaka by była ich reakcja sądząc po zachowaniu osób które choć trochę się wyróżniają od reszty grupy (czyt. osób które nie wagarują, mają dobre oceny i odrabiają lekcję). ale i tak się w końcu dowiedzą, najprawdopodobniej na klasowej wigilli gdy nic nie wezmę do ust oprócz soku 🙂 tym się już jednak nie będę przejmować bo koniec roku i odejście z gimnazjum będzie sie zbliżać wielkimi krokami 🙂
o wiele gorzej sytuacja będzie się miała z moją drugą babcią w warszawie do której jeżdże co roku. jest to bowoem typowa polska babcie chodząca do kościła i będąca wyznawczynią mięsnej diety jako lekarstwo na wszelkie dolegliwości. jako że dietetyka to słaba strona tej kobiety i większość racjonalnych argumentów może do niej nie trafić, a cierpienie zwierząt też nie zrobi na niej wrażenia pozostanie mi tylko upór i anielska cierpliwość, ażeby jej do głowy nie przyszło że weganie są agresywni 😛

czy czyje czasem chęć na mleko lub jajko?
jejek szczeże mówiąc niegdy nie lubiłam, już w dzieciństwie były jedną z niewielu rzeczy, których nie dało się we mnie wcisnąć. więc do jajek bynajmniej nie czuje tęskonoty 😉 mleko? na samą myśl o krowach trzymanych w fatalnych warunkach czuję obrzydzenie do mleka. znacznie bardziej smakuje mi mleko sojowe którym całkowicie zastąpiłam zwierzęce. przyznam że odkąd krowiem mleko zniknęło z mojej diety zniknęły kłopoty z żałądkiem ( objawiające się w postaci ciągłych biegunek, które miałam od dłuższego czasu niemal bez przerwy) sery również zastąpiłam tofu, o wiele zdrowszymi-moim zdaniem-smaczniejszym 🙂 (najlepsze jest na ciepło 🙂 )

co mnie uspokoiło-ani trochę nie schudłam, gdyż dałoby to dość mocny argument moim rodzicom ;)jem dużo nasion i orzechów, bardzo mi smakują, nawet siemie lniane lubie pochrupać 😉

ok, kończe bo się rozpisałam jak nie wiem co 😉

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein

http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy


OdpowiedzCytat
Holli
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 29
14/11/2007 10:46 pm  

Witam 😉
Ostatnio przypomniałam sobie moją rozmowę z tatą sprzed około pół roku.Oglądałam z nim program na kuchnia.tv w którym weganka w restauracji upewniała się, że jej warzywa nie będą gotowane w wywarze mięsnym i takie tam.
Tato: ludzię to są dziwni
Ja:nooo, miesa nie jeść to jeszcze...ale tej całej reszty
Tato:są jeszcze lepsi,tacy co nie gotują nic albo jedzą tylko to spadnie z drzewa...dziwactwa
Ja:ja to bym nawet z miesa nie mogłabym zrezygnować a co dopiero jeśc tylko obgnite jabłka z ziemi
Miesiac temu:
mamo ja chce zostać wegetarianką... i nią zostałam 😀
W niedziele postanowiłam wykluczyć mleko i jego przetwory.Wykluczyłam.
I już teraz kombinuje jak tu zatuszować że nie będę jadła i jajek...
Będzie wojna .... ale przezyje 😀
Nie wiem czy juz się starsi zczaili, że nie jem mleka itp. ale jak coś będą gadać to ja powiem"no narazie tak próbuje bo ostatno czytałam że połowa ludzi ma uczulenie na mleko,może ja też bo odkad mleka nie piłam juz mnie tak głowa czesto nie boli i mam mniej krostek na rekach,bo to tez może byc od mleka,nie?"
hmm a z jajkami to nie wiem...oni się w sumie tak nie wtracają mi w jedzenie, ale u kogoś na jakimś przyjeciu czy coś jak mi kaza zjeśc jakieś ciasto czy coś...na bank nie wegańskie to nie wiem co zrobie...chyba przestane chodzić na imprezy 😛

A weganką strasznie chcę być...miesiac temu jak zrezygnowałam z mięsa wiedziałam że juz na bank będę laktoovo bo nie mogę się rozstać z moimi kochanymi naleśnikami z twarogiem lub jogurtami...teraz już czuje wstret do tych produktów...jajka jako tako mi jeszcze podchodzą, ale raczej łatwo byłoby mi przestać je jeść.

Pozdrawiam 🙂

[edytowane 14/11/2007 przez Holli]


OdpowiedzCytat
MCMC
 MCMC
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 20
25/11/2007 11:15 pm  

Moi rodzice... Cóż... Chcą oddać mnie na leczenie. 😛 Nie mają wyjścia, jestem strasznie uparty, gdy coś postanowię - tak już będzie. Jestem weganem od pięciu miesięcy, wyniki badań mam rewelacyjne, dobrze się czuję... Rodzinka nie wie do czego się przyczepić. 😀

MC


OdpowiedzCytat
Emma_Danee
świeżaczek
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2
01/07/2008 7:01 pm  

Hmm... Moi powiedzieli, że narazie mam jeść coś co zawiera mlako, jajaka itp. przynajmniej raz na tydzień. Jak narazie się zgodziłam.


OdpowiedzCytat
Stanisław
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1576
01/07/2008 7:21 pm  

To dobrze, że chociaż się zgodzili na odrzucenie mięsa z Twojej diety. A ryby jesz ? :red:

Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.


OdpowiedzCytat
Princess_Leia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 143
28/02/2009 11:53 pm  

ja jestem wegetarianką od 8 lat.
jak przechodziłam na wegetarianizm byłam mała, bo miałam tylko 7 lat,
więc nie pamiętam reakcji rodziny. czasem się dziwię, że mi pozwolili, no ale również jestem im za to bardzo wdzięczna.
na weganizm nie zgodziliby się za nic.
a zresztą jestem w okresie rozwoju i ciągle rosnę.
wystarczy, że już 8 lat nie jem mięsa...
myślę, że zdecyduję się przejść na weganizm, jak będę dorosła.!

sky's the limit.


OdpowiedzCytat
Wege-mewka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 235
03/04/2009 11:51 pm  

Jestem wegetarianką od około 9 roku życia. Wtedy liczyło się dla mnie tylko to, żeby nie jeść zwierząt, byłam mała i nie wiedziałam żę jajka, mleko itp też są "złe".
W tamtym roku byłam kilka miesięcy weganką. 😀 Niestety zrezygnowałam narazie z weganizmu. W moim domu, przy moich rodzicach weganizm (jak narazie) nie przejdzie. Wtedy, przez te kilka miesięcy nawet nie wiedzieli że przestałam jeść różne jogurty, ser, jajka... [a za mlekiem nigdy nie przepadałam] Myśleli chyba że jem, tyle że mało.
Moja mama dość często mi powtarza, że jeśli nie jem mięsa to muszę jeść dużo innych rzeczy. Przy tym podstawiała mi jogurty. Bo one są dobre, bo to, bo tamto. [I tak ich nie jadłam 😀 ] Rozumiem, że się o mnie martwi, bo jestem w okresie dojrzewania, no ale...
Przechodząc na weganizm przestałam jeść ser i jajka - i tak zostało. Tych rzeczy we mnie nie wmuszą. Lecz mleko czasami w czymś (nie żeby tak samo pić, blee) zjem.
Postanowiłam, że w końcu zostanę weganką. Obiecałam to sobie i zwierzętom [jakoś duchowo]. Może w te wakacje spróbuję znowu. Najgorzej będzie z mamą. Oczywiście zacznie mówić, że wpadnę anemię, że mleko jest potrzebne itd. I co oni mi tam naopowiadali w internecie...
No ale cóż, może się uda. 🙂

[edytowane 3/4/2009 przez Wege-mewka]


OdpowiedzCytat
Nikee
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 23
06/04/2009 2:20 am  

u mnie problemem były zaburzenia żywienia, więc mama była w stanie znieśc nawet weganizm, obym cokolwiek jadła ^^.

teraz mówi, że wolałaby abym jadła nabiał, aczkolwiek mój weganizm był przyjęty przez rodzinę bardzo ciepło. mama gotuje mi obiady w osobnych garnkach, a na większości imprez rodzinnych specjalnie dla mnie przygotowywane jest jakieś danie : )).


OdpowiedzCytat
Wege-mewka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 235
05/06/2009 2:45 am  

Ostatnio coś tam naskrobałam... Ale już się trochę zmieniło. Jestem weganką ^ ^ A przynajmiej taką mam nadzieję. : ) Rodzicom wprost nie powiedziałam, widzą jednak, że nie piję mleka itd.. Mama zrobiła mi ostatnio wegańskie naleśniki, a jak kupowałyśmy mleko sojowe to ja się cieszyłam jak małe dziecko. I to raczej widziała. ; ) Także nie jest najgorzej.
Ale oczywiście czasem pojawia się tekst o anemii...

[edytowane 4/6/2009 przez Wege-mewka]


OdpowiedzCytat
czapla_666
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 230
05/06/2009 3:28 am  

Ja w kazde wakacje jestem weganka:) W roku szkolnym wracam do 'normalnosci" jak to okraslila moja kolezanka;) Nie pije mleka ani nie jem sera... Rzecz jasna nie czasem, ale ciagle slysze ze strony mojego taty jakies kasliwe uwagi... Ekch... Trzeba przezyc;(

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)


OdpowiedzCytat
Strona 6 / 12 Wstecz Następny
  
Praca